14 kwietnia ukaże się finałowy tom cyklu Izabeli Janiszewskiej, zapoczątkowany Wrzaskiem, który przedstawiłam Wam jako kryminalny debiut roku dokładnie... rok temu. W międzyczasie mogliście zaliczyć epizod z Histerią, a co za tym idzie, nie żałujecie ani chwili poświęconej na lekturę. To co? Wpadniemy teraz wspólnie w Amok?
Co w fabule piszczy?
W trakcie poszukiwań zaginionej policjantki komisarz Bruno Wilczyński daje się wciągnąć w grę, w której nawet najmniejszy błąd może okazać się fatalny w skutkach. Nieuchwytny morderca umiejętnie manipuluje Wilczyńskim, sprawiając, że z wolna przestaje nad sobą panować. Tymczasem reporterka Larysa Luboń usiłuje rozwikłać zagadkową śmierć Lady Di, bezdomnej z Dworca Centralnego. Wszystkie tropy prowadzą ją do rodziny Hallerów i aby dotrzeć do prawdy, dziennikarka będzie musiała wejść w kłębowisko żmij. Larysa i Bruno zostaną postawieni przed wyborami, które obnażą prawdę o nich samych i na zawsze przypieczętują ich los.
Na Amok czekałam z bolesną niecierpliwością, wiedząc, że Izabela Janiszewska nie należy do tych autorek, które beztrosko dają się ponieść fali popularności. Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko, zarówno pod względem stworzenia niebanalnej, zaskakującej historii, jak i kreacji nieszablonowych, może nawet lekko dziwnych postaci. Czy pisarce uda się powtórzyć sukces debiutu? Czy Amok jest wart poświęcenia mu cennego czasu? W moim odczuciu absolutnie tak! Po przewróceniu ostatniej strony mogłam wypowiedzieć tylko jedno słowo: dlaczego? I jestem przekonana, że z Wami będzie ak samo.
Amok jest zaskakujący, przemyślany i dynamiczny, a sama historia została osnuta na przeszłości i teraźniejszości głównych bohaterów. Larysa i Bruno podejmują się spraw, które mogą rozwikłać tylko wtedy, gdy wyzbędą się własnych ograniczeń, obudzą uśpione demony i posłuchają podszeptów najlepszego doradcy – własnej intuicji. W powieści trudno znaleźć jakiekolwiek schematy, autorka konsekwentnie podążająca własną drogą, kieruje losami postaci tak, jakby chciała zrobić czytelnikowi na przekór. Nie wypełnia stron zbędnym pierdololo w postaci miłosnych uniesień, czy nadmuchanych dramatów. Błyskotliwie zapętla nici fabularne i buduje osobliwe portrety psychologiczne postaci, a jednocześnie przedstawia ludzkie losy w najprostszej i budującej najsilniejsze emocje wersji.
Amok został utrzymany w konwencji zapoczątkowanej w pierwszym tomie. Mnogość splątanych wątków, obszerne tło społeczno-obyczajowe, dynamika akcji, zagadki psychologiczne i nieszablonowa kreacja bohaterów składają się na osobliwy, silnie zarysowany styl autorki, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Bardzo żałuję, że nie mogę opowiedzieć Wam o emocjach targających mną podczas lektury ani o tym, co chciałabym zrobić poszczególnym bohaterom. Nie mogę zdradzić Wam najważniejszych tajemnic, pocieszyć, ani przygotować na to, z czym będziecie musieli się zmierzyć. Mogę natomiast zagwarantować Wam, że czas poświęcony całej trylogii nie będzie czasem straconym.
Podsumowując: Amok to doskonałe zwieńczenie spektakularnego, wielowątkowego i oryginalnego cyklu, choć chyba po raz pierwszy jest mi smutno, że że w tej historii padło już ostatnie słowo. Tu każde zdanie ma sens. Każde rozwiązanie fabularne ma znaczenie. Każdy bohater wnosi coś nowego. Każda tajemnica ma uzasadnione przyczyny, a każda decyzja – konsekwencje.
Jeśli Wrzask był tortem, Histeria – nadzieniem, to Amok może być tylko wisienką, choć jej posmak pozostaje mocno dyskusyjny. Musicie przeczytać.
Szczegóły
Tytuł: Amok
Autor: Izabela Janiszewska
Cykl: Larysa Luboń i Bruno Wilczyński, T III
Wydawnictwo: Czwarta Strona 2021
Gatunek: Thriller:
Premiera: 14 kwietnia 2021
Wydawnictwo: Czwarta Strona 2021
Gatunek: Thriller:
Premiera: 14 kwietnia 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)