Miłości, przyjaźni i lojalności nie kupisz za żadną walutę świata. Możesz jednak sprawić, że pokocha Cię najszczersza i najwierniejsza istota na świecie – Twój pies. On zawsze będzie przy Tobie i trąci chłodnym nosem, gdy wyczuje smutek. Przyniesie uślinioną zabawkę, żeby Cię rozbawić. Rzuci się na Ciebie w szaleńczym pędzie, gdy wrócisz z długiej podróży (na przykład z pracy) i nigdy, przenigdy Cię nie zdradzi. Będzie przy Tobie w zdrowiu i w chorobie, a także znajdzie sposób, by odebrać Ci choć odrobinę cierpienia. Utopia? Absolutnie nie.
William Bruce Cameron – amerykański pisarz i publicysta, absolwent University of Westminster, miłośnik i znawca psów, autor kilkunastu powieści przetłumaczonych na ponad sześćdziesiąt języków, w tym bestsellerowej serii Był sobie pies, jako dziennikarz, współpracujący z ponad pięćdziesięcioma czasopismami w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, otrzymał m.in. The Robert Benchley Society Award oraz The National Society of Newspaper Columnists Award. Mieszka w Kalifornii. 10 marca 2021 ukazała się w Polsce jego kolejna powieść: O psie, który dał słowo.
Co w fabule piszczy?
Na Bailey’a czeka kolejna niezwykle ważna misja, która wymaga od niego sporego poświęcenia. Aby ją dobrze zrealizować Bailey musi bowiem zapomnieć wszystkie swoje dotychczasowe wcielenia. Nie jest to łatwe, ale czego się nie robi dla ukochanego Ethana i jego córki CJ!Mimo tej niepamięci jak zawsze z ogromną ciekawością i z sercem pełnym miłości Bailey wkracza do nowej rodziny. Ma być pomocnikiem niepełnosprawnego chłopca o imieniu Burke. W swojej niezwykłej misji ma też niezwykłą towarzyszkę: ciemnooką suczkę Lacey. Te dwa wspaniałe, mądre psy będą miały łapy pełne roboty!
W. Bruce Cameron już od kilku lat poprzez swoje książki przekonuje, że psia miłość jest uczuciem najszczerszym. Autor z wprawą generuje wiarę w to, że psia dusza może żyć w wielu ciałach, na przestrzeni całego życia właściciela. Wizja ta niezwykle mnie wzrusza i sprawia, że z jeszcze większa miłością spoglądam na własną, niemal dwunastoletnią psinkę, o wdzięcznym imieniu Pajda. Lektura najnowszej książki Camerona. O psie, który dał słowo zbiegła się w czasie z kłopotami zdrowotnymi Pajdy. Ostatnie kilka dni spędziłam kursując do lecznicy na kolejne kroplówki, ale udało się! Po raz kolejny wyrwałam zwierzęcą przyjaciółkę ze szponów śmierci, być może dlatego przeżyłam lekturę znacznie mocniej niż przewidywałam.
W historii W. Bruce Camerona jest coś niezwykle budującego. Kolejne wcielenia znanego z poprzednich tomów Bayleya są nie tylko przekonujące, ale też mają moc przywracania wiary w człowieka, w siłę rodziny czy też miłości międzygatunkowej. Opowieść o dzielnym psiaku (i jego reinkarnacjach) wywołuje moc wzruszeń, pokazuje, że to w porządku kochać więcej niż jedną osobę, przewrotnie obrazuje relacje międzyludzkie i zaskakuje rozwiązaniami fabularnymi.
Autor pokusił się o kilka moralnie dyskusyjnych smaczków, zadbał o właściwe napięcie między bohaterami i osnuł całą opowieść na urzekającym, typowo amerykańskim motywie życia na farmie. Bohaterowie powieści: Bruce, Grant, Ava, ZZ, tata Chase czy Wenling to postaci pełnokrwiste i ciekawe, choć dość jednowymiarowe. Czytelnik ma okazję obserwować ich rozwój, decyzje i dojrzewanie społeczno-emocjonalne z perspektywy niewiele rozumiejącego psa, co jest ciekawym, a niekiedy niezwykle zabawnym doświadczeniem.
Cameron czyniąc narratorem psa sprawił, że czytelnik nie tylko zwraca uwagę na pozornie nieistotne drobiazgi, ale też uwrażliwia się na krzywdę naszych braci mniejszych i ich alternatywne postrzeganie świata. Każde zdanie opowiedzianej przez autora historii pokazuje jak wielką miłością darzy on zwierzęta i jak mocno wierzy w wizję ich odradzania się. Jestem przekonana, że po lekturze książki każdy właściciel czworonoga spojrzy na swego pupila inaczej, a może czasem nawet szepnie mu na uszko kilka miłych słow. Pamiętaj, że bez względu na to, jak bardzo wali się świat i jak wiele smaczków leży na stole pies ma tylko jedno centrum wszechświata – jesteś nim właśnie Ty!
Podsumowując: O psie, który dał słowo to kolejna, typowo rodzinna propozycja autora. Stanowi inspirujący materiał na scenariusz filmowy. Uwrażliwia na otaczający świat, uczy doceniać drobne przyjemności, pokazuje, że z każdej sytuacji jest wyjście i promuje moc szczerego dialogu. Powieść Camerona to nie tylko rozrywka, bowiem ukazuje także szereg trudnych zjawisk: cierpienie zwierząt, śmierć bliskich i godzenie się z nią, utrata miłości, konflikty rodzinne i konsekwencje zbytniego uporu. Mimo "psiej" narracji nie jest to głupiutka historyjka, przekazuje ważne treści i zmusza do refleksji nad istotą ludzkiego i... psiego szczęścia.
Komu mogę polecić lekturę książki? Wszystkim tym, którzy uwielbiają spektakularne, wielowątkowe, rozciągnięte w czasie i nieco przerysowane historie rodzinne, podszyte sprawami duchowymi. Powieść pokochają czytelnicy w każdym wieku, wielbiciele klimatów rodem z kina familijnego, a także wszyscy ci, którzy lubią sobie bezwstydnie popłakać w towarzystwie dzieci.
Szczegóły
Tytuł: O psie, który dał słowo
Autor: W. Bruce Cameron
Przekład: Edyta Świerczyńska
Wydawnictwo: Kobiece 2021
Gatunek: obyczajowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)