Aleksandra Rumin. Zapamiętajcie to nazwisko, ponieważ już wkrótce o debiutującej autorce będzie bardzo głośno. Młoda, a już porównywana do Joanny Chmielewskiej, rekomendowana przez Alka Rogozińskiego autorka przebojem wbija się na polski rynek książki i serwuje powieść, która nie tylko znakomicie rozbawi, ale też przywróci wspomnienia tym czytelnikom, którzy z nostalgią myślą o studenckich czasach. Jesteście ciekawi? Przeczytajcie.
Co w fabule piszczy?
Na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dwie sprzątaczki znajdują ciało Ernesta Karasia, znienawidzonego przez współpracowników i studentów profesora. Gdy wykładowca wydawał ostatnie tchnienie, w budynku Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych przebywało tylko dziesięć osób: czy którejś z nich mogło zależeć na usunięciu Karasia? A może po prostu doszło do nieszczęśliwego wypadku? Tak byłoby lepiej dla wszystkich zainteresowanych i samej uczelni, bo skandal mógłby zniszczyć jej i tak nie najlepszą opinię...
Sztuką jest przerazić tak, że po lekturze książki strach nie pozwala opuścić pokoju. Godna pochwały jest także wzruszająca powieść wywołująca strumień łez. Niełatwo też zmusić czytelnika do refleksji, czy wygenerować głód wiedzy. Najtrudniej jednak wywołać czystą radość, szaleńczy chichot lub po prostu niewymuszony śmiech. Czy autorce Zbrodni i Karasia powiodła się misja rozrywkowa? Śmiem twierdzić, że tak, do tej pory na myśl o kilku scenach powstrzymuję kąciku ust przed nieopanowanym drżeniem, wszak poważnej recenzentce nie wypada chwalić czegoś takiego jak komedia kryminalna, prawda? 😏
Mówiąc już całkiem poważnie, polubiłam tę niepozorną książeczkę w niezbyt powalającej okładce. Mnogość barwnych bohaterów (od geja-narodowca, przez księdza ze skłonnością do ryzykownych rozrywek finansowych, aż po łasego na pieniądze erotomana), z których każda posiada komplet unikalnych, osobliwych wręcz cech sprawia, że w wyobraźni powstaje obraz współczesnego społeczeństwa, przedstawionego niejako w krzywym zwierciadle, lub jak kto woli – przez pryzmat uprzedzeń i zahamowań.
Kryminalna intryga wciąga jak mało która i więzi czytelnika w nie do końca fikcyjnych murach wyższej uczelni, nie pozwalając na chwilę oddechu. Kandydatów na mordercę jest wielu, powiązań między postaciami bez liku a sarkastyczny humor wylewa się z każdej strony i niejednokrotnie zwala z nóg (nie bez powodu na krawędziach stron znajduje się martwy szczurek 😉).
Kryminalna intryga wciąga jak mało która i więzi czytelnika w nie do końca fikcyjnych murach wyższej uczelni, nie pozwalając na chwilę oddechu. Kandydatów na mordercę jest wielu, powiązań między postaciami bez liku a sarkastyczny humor wylewa się z każdej strony i niejednokrotnie zwala z nóg (nie bez powodu na krawędziach stron znajduje się martwy szczurek 😉).
Można odnieść wrażenie, że Aleksandra Rumin jest zaginioną siostrą Alka Rogozińskiego i Olgi Rudnickiej. Pisze lekko, z pazurem, inteligentnie i barwnie. Zbrodnia i Karaś to powieść pozbawiona gagów niskich lotów, za to przepełniona dygresjami, bawiąca inteligentnie, ale nie przytłaczająca, wywołująca prawdziwy śmiech, a nie prostacki rechot. Z pewnością zachwyci tych, którzy lubią się dobrze bawić przy mniej wymagającej, maksymalnie relaksującej i niegłupiej lekturze.
Co ciekawe, autorka dość mocno eksploatuje środowisko znanej, warszawskiej uczelni i w krzywym zwierciadle pokazuje uniwersytecką codzienność. Prowokuje, czy tylko zabawnie komentuje rzeczywistość? Przekonajcie się sami. Wśród niewątpliwych plusów powieści znajduje się dynamiczna akcja, drobiazgowo zaplanowana intryga kryminalna, ale też dyskretny komentarz odnoszący się do sytuacji społeczno-politycznej naszego pięknego kraju. To wszystko w pakiecie z osobliwymi bohaterami sprawia, że książka Zbrodnia i Karaś stanie się idealną rozrywką dla wymagających, wciąż młodych duchem (a także ciałem) czytelników pragnących błyskotliwej rozrywki.
Podsumowując, to doskonała komedia kryminalna, którą pochłania się z przyjemnością i nutką nostalgii. Wspaniale bawi, błyskotliwie uwodzi klimatem uniwersyteckich zakamarków i pokazuje nieco przerysowany, ale nadal realny obraz studenckiej rzeczywistości. Nie dziwi więc fakt, że debiut autorki rekomenduje książę gatunku, Aleksander Rogoziński. Skuście się, dobrą zabawę może przerwać tylko przypadek, z własnej woli się od niej nie oderwiecie. Polecam.
Szczegóły
Tytuł: Zbrodnia i Karaś
Autor: Aleksandra Rumin
Wydawnictwo: Initium
Premiera: 15 marca 2019
Gatunek: komedia kryminalna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)