Niewiele jest książek, które wywołują tak silne emocje, uzależniając i zmuszając do czytania w każdych okolicznościach. Pionki czyli drugi tom Teorii gier Natalii Nowak-Lewandowskiej bałam się zacząć, przecież z góry wiedziałam jak to się skończy...
I co? Czytałam nawet w pracy, pod biurkiem, licząc, że nikt nie zobaczy. Czytałam przy obiedzie, połykając nieuważnie jakieś dziwne warzywa i inne zdrowe badziewie, a co gorsza lekturę kontynuowałam w nocy, fundując sobie wygląd przemęczonego człowieka.
To była fantastyczna lektura! Jedna z tych, przy których wstrzymujesz oddech, by głęboko zaczerpnąć tchu dopiero po przewróceniu ostatniej strony. Autorka jest mistrzynią w kreowaniu osobliwych postaci i wprawianiu ich w niepokojące realne stany emocjonalne, a także w budowaniu napięcia i skomplikowanych relacji między bohaterami. Literacka obsada Pionków żyje własnym życiem, a poszczególne jednostki są nie tylko zapamiętywalne ale też barwne i wiarygodne, pełne ludzkich rozterek i wątpliwości. Tak powinno się pisać powieści, precz z miałkimi mimozami i usztywnionymi do granic możliwości superbohaterami ;)
Przemyślana fabuła nawiązuje do wydarzeń z pierwszego tomu, więc lepiej czytać zachowując chronologię. Tempo rozwoju akcji nie zawodzi, a bohaterowie oraz ich relacje, jak już wyżej wspomniałam, są najmocniejszym elementem powieści. Natalia Nowak-Lewandowska sprawdziła się już w prozie obyczajowej, natomiast w Teorii gier pokazuje kryminalny pazur i buduje klimat jak z najlepszego serialu akcji. Handel ludźmi, mafia, niebezpieczeństwo czyhające na odizolowane jednostki, miłość i wybory etyczno-moralne to tylko niektóre smaczki, jakie czekają na Was podczas lektury. Pamiętajcie tylko, że w słowniku autorki "litość" ma dość osobliwe znaczenie.
Lektura kosztowała mnie wiele nerw, ale wiecie co? W napięciu czekam na więcej i apeluję do Was, czytajcie polskie autorki. Wśród zalewu szaro-burej, nijakiej masy schematów i banałów można znaleźć prawdziwe perełki. Takie, po których nie będziecie mogli zasnąć z ekscytacji i takie, które zamienią Wasze emocje w kałużę wody. A to wszystko bez cienia absurdalnych zagrywek i tanich chwytów.
Przemyślana fabuła nawiązuje do wydarzeń z pierwszego tomu, więc lepiej czytać zachowując chronologię. Tempo rozwoju akcji nie zawodzi, a bohaterowie oraz ich relacje, jak już wyżej wspomniałam, są najmocniejszym elementem powieści. Natalia Nowak-Lewandowska sprawdziła się już w prozie obyczajowej, natomiast w Teorii gier pokazuje kryminalny pazur i buduje klimat jak z najlepszego serialu akcji. Handel ludźmi, mafia, niebezpieczeństwo czyhające na odizolowane jednostki, miłość i wybory etyczno-moralne to tylko niektóre smaczki, jakie czekają na Was podczas lektury. Pamiętajcie tylko, że w słowniku autorki "litość" ma dość osobliwe znaczenie.
Lektura kosztowała mnie wiele nerw, ale wiecie co? W napięciu czekam na więcej i apeluję do Was, czytajcie polskie autorki. Wśród zalewu szaro-burej, nijakiej masy schematów i banałów można znaleźć prawdziwe perełki. Takie, po których nie będziecie mogli zasnąć z ekscytacji i takie, które zamienią Wasze emocje w kałużę wody. A to wszystko bez cienia absurdalnych zagrywek i tanich chwytów.
Tak właśnie pisze dziewczyna z miasta Łodzi. Czytajcie, podziękowania prześlecie później.
Zarys fabuły (dla tych, którzy czytali tom I)
Po powrocie do Łodzi Różańscy próbują poukładać swoje życie na nowo. Jednak trudne relacje z rodzicami uniemożliwiają Juliannie rozliczenie się ze swoją przeszłością. Tymczasem Majka, od czasu ostatniego spotkania z Tomkiem, bardzo za nim tęskni. Nie może go zapomnieć, więc gdy pewnego dnia dostaje od niego wiadomość, jej radość nie zna granic. Nie przeczuwając nic złego, umawia się z chłopakiem na spotkanie i wkrótce potem przepada bez śladu. Nikt nie przewidywał, jak potworny los był jej pisany.
Szczegóły
Tytuł: Pionki
Cykl: Teoria gier, T II
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo: Replika 2018
Gatunek: kryminał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)