Niespokojni zmarli – Simon Beckett. Okiem Moniki
Mokradła, bagna, siedliska ludzkie ukryte z dala od cywilizacji nadają fabule powieści odpowiedniego klimatu. Klimatu przesiąkniętego niejedną tajemnicą. W takim miejscu wszystko może się zdarzyć. Czy Simon Beckett wykorzystał odpowiednio potencjał miejsca akcji swej najnowszej powieści?
Sięgając po Niespokojnych zmarłych, piąty już tom cyklu o dr Davidzie Hunterze, możecie odkryć nowy dla siebie świat, w którym to żywioły decydują o ludzkim losie. Woda zdradziecko podpływająca pod domy. Wiatr skutecznie rozwiewający wołanie o pomoc. Dróżki pojawiające się i znikające podczas przypływów i odpływów oraz zakamarki, do których nikt przy zdrowych zmysłach nigdy by się nie zapuścił, idealnie nadają się do załatwiania szemranych interesów, czy ukrycia zwłok. Co jeszcze można odkryć na mokradłach Backwaters? Chcecie się dowiedzieć? Przeczytajcie.
Doktor David Hunter, antropolog i konsultant z zakresu medycyny sądowej, wiedzie monotonne życie od czasu, gdy kilka miesięcy wcześniej stał się persona non grata dla policji. Nie mając innych planów na zbliżający się długi, świąteczny weekend przyjmuje zaproszenie od dawnych znajomych, Jasona i Anji, na przyjęcie w ich rezydencji w Cotswold. W ostatniej chwili zostaje uratowany przez telefon od detektywa inspektora Boba Lundy’ego z komendy w Essex.
Przypadkowi żeglarze dostrzegli ciało w rozlewisku niedaleko wyspy Mersea. Policja przypuszcza, że zwłoki w stanie mocno posuniętego rozkładu, mogą należeć do zaginionego sześć tygodni wcześniej Leo Villiersa, syna sir Stephena Villiersa, prominentnego polityka i biznesmana. Pierwsze, wstępne oględziny wydają się potwierdzać tożsamość ofiary, tym bardziej, że sir Stephen rozpoznał płaszcz oraz zegarek syna. Coś jednak nie daje spokoju Hunterowi. Jakaś ulotna myśl, której nie zdołał od razu uchwycić. Dlaczego sir Stephen nie zgadza się na udostępnienie policji akt medycznych syna? Czy Leo popełnił samobójstwo, czy może padł ofiarą morderstwa?
„Kiedy powietrze ujdzie z płuc, ciało zazwyczaj opada na dno do czasu, aż nagromadzi się w nim dość gazów gnilnych, żeby ponownie zapewnić mu pływalność. Potem będzie unosić się w wodzie do chwili, gdy się rozpadnie lub gdy gazy w końcu się ulotnią. W zależności od temperatury i warunków może to trwać kilka tygodni bądź dłużej […].”
Muszę przyznać, że lektura kryminału Niespokojni zmarli zaskoczyła mnie wieloma elementami, a przede wszystkim szczegółowymi opisami pracy antropologa. Do tej pory z tego typu wiedzą zetknęłam się tylko podczas oglądania serialu Kości. Przeprowadzane przez dr Huntera czynności zostały opisane w sposób fachowy i jednocześnie zrozumiały dla laika. Nadały historii autentyzmu oraz rozbudziły moje zainteresowanie na tyle, że z nieukrywaną ciekawością czekałam na kolejny etap badań. Wiecie co to jest test Kopciuszka? Ha, ja już wiem 😉
Na uznanie zasługuje także postać dr Davida Huntera. Beckett wykreował bohatera obdarzonego inteligencją oraz intuicją, pasjonata oddanego swej pracy, a przy tym normalnego faceta, z ogromnym bagażem doświadczeń życiowych. Hunter nie stara się zgrywać herosa. Jako profesjonalista, z pełnym zaangażowaniem, wykonuje powierzone mu zadania. Splot różnych wydarzeń doprowadzi go w krótkim czasie do makabrycznych odkryć, a wrodzona sumienność oraz poczucie obowiązku, nie pozwolą mu porzucić nierozwiązanej sprawy. Beckett nie oszczędza swojego bohatera, co rusz serwując mu nowe znaleziska, czy wikłając go w relacje narażające go na oskarżenia o utratę obiektywizmu. W mojej ocenie pisarz uniknął przerysowań, zachowując stosowny umiar, dzięki czemu całość zasługuje na uznanie.
Fabuła powieści może zaskoczyć swoją zawiłością. Wydawać by się mogło, że dochodzenie w sprawie ciała wydobytego z wody będzie miało dość oczywiste zakończenie. Na szczęście tak się nie stało. Beckett przygotował nie lada zagadkę. Wspólnie z dr Hunterem odnajdywałam nowe ślady i tropy. Razem z nim wysnuwałam teorie i hipotezy. Moje przypuszczenia w niektórych przypadkach okazały się celne, lecz finał zaskoczył mnie i przerósł moje oczekiwania. Mimo, że akcja powieści toczyła się w umiarkowanym tempie, pisarzowi udało się utrzymać moje zainteresowanie. Każdy szczegół został zaserwowany w odpowiednim momencie. Każda nowa informacja wychodziła na jaw, by podtrzymać napięcie. Nie czułam się jednak przytłoczona ich nadmiarem. Miałam czas, by wspólnie z Hunterem powiązać ze sobą luźne nitki wątków i scalić je w spójną całość.
Chyba nie trzeba was długo zachęcać, abyście spędzili czas dr Hunterem, śledząc jego poczynania na mokradłach Backwaters, prawda? Gorąco polecam.
Szczegóły
Tytuł: Niespokojni zmarli
Cykl: Dr David Hunter
Autor: Simon Beckett
Przekład: Sławomir Kędzierski
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Czarna Owca 2017
503 str., oprawa miękka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)