Koszmar Morfeusza – K.N. Haner. Mafijna miłość
Całkiem niedawno opowiadałam Wam o książce, która miała ostro namieszać w literackim światku i zebrać setki skrajnych opinii. Okazało się, że miałam rację – Sny Morfeusza nie tylko spowodowały niejedną burzę w blogosferze, ale też sprzedały się na pniu. Co to oznacza? Chyba tylko tyle, że mamy rodzimą wersję E. L. James i czy się to komuś podoba, czy nie – w erotycznych klimatach K. N. Haner radzi sobie świetnie. Kolejny tom Mafijnej miłości z pewnością nie zawiedzie fanek twórczości autorki.
Odpuszczę sobie zarys fabuły, ponieważ nie chcę Wam psuć przyjemności poznawania kolejnych pomysłów autorki, która nie tylko zrezygnowała z kiepskich zapychaczy (w postaci niekończącego się okresu bohaterki, czy innych żenujących momentów), oraz znacząco zmniejszyła ilość scen erotycznych na korzyść mocno sensacyjnych scen. Powieść przenikają mafijne wątki i niebezpieczne sytuacje, a na fanki miłości Cassandry i Adama czeka emocjonalne tornado.
Koszmar Morfeusza jest książką dynamiczną, zaskakującą i całkiem wciągającą, mimo galopującej głupoty głównej bohaterki. Bohaterowie odpychają się nawzajem, mimo, że ciągnie ich do siebie niesamowita siła namiętności. Wiedzą, że nie powinni być razem, ale wykorzystują każdą sytuację, by dać upust swoim rządzom. Rola Adama w tym tomie została ograniczona do niezbędnego minimum (co przeszkadzało mi we właściwym odbiorze kolejnych wydarzeń), ale za to nie można narzekać na elementy zagrożenia i strachu. Zdradzę Wam, że niektóre sceny autentycznie mrożą krew w żyłach i odbierają oddech (czyżby pisarka zmierzała w stronę dark erotyków?).
materiały promocyjne wydawcy |
K. N. Haner całkiem sprawnie poprowadziła bohaterkę przez przestępczy półświatek, wystawiła ją na niejedną próbę i niejednokrotnie ryzykowała jej życie. Nie byłaby sobą, gdyby nie uwikłała Cass w łóżkowo-miłosne, irracjonalne perypetie, które sprawiły, że miałam ochotę wyrwać pannę Givens ze stron i przerobić na makulaturę. Niemniej jednak lektura angażuje na tyle, że czytelnik chce poznać zakończenie i zrozumieć, co kierowało autorką, by wykreować tak lekkomyślną postać, pozbawioną instynktu zachowawczego, za to totalnie zaślepioną chorą miłością.
Czytelnicy, którym w poprzednim tomie brakowało rozwinięcia wątków mafijnych oraz dynamiki akcji, tym razem będą usatysfakcjonowani. K. N. Haner osiągnęła równowagę między erotyczną, a sensacyjną stroną kontynuacji Snów Morfeusza. Autorka zadbała również o warstwę emocjonalną (choć postępowanie Cassandry trudno nazwać mądrym, czy przemyślanym, ale ona po protu taka jest – zaakceptujcie to ☺). Na plus zaliczam również wprowadzenie ciekawych postaci drugoplanowych oraz elementy dramatyczne (całkiem wiarygodnie opisane).
Autorka używa prostego, potocznego języka (w którym jest zdecydowanie za dużo wulgaryzmów, ale taka już jest specyfika literatury erotycznej) i buduje logiczne dialogi, a przy tym utrzymuje zainteresowanie akcją dzięki umiejętnie stopniowanemu napięciu. Mam kilka zastrzeżeń do realizmu niektórych scen, nie rozumiem również celowości wszystkich działań bohaterki i zdecydowanie protestuję przeciwko odebraniu prawa głosu Adamowi, ale całość oceniam na plus.
Podsumowując: lekturę jak zwykle odradzam wielbicielom ambitnych pozycji, oraz tym czytelniczkom, których zniesmaczyły inne książki pisarki. Czytanie książki tylko po to, by ją krytykować jest stratą czasu, który możecie poświęcić pozycjom, jakie sprawią Wam przyjemność.
Koszmar Morfeusza polecam natomiast fankom twórczości H. N. Haner, oraz czytelniczkom, które lubią erotyki w mocniejszym wydaniu. Tym razem zostaniecie wciągnięte w niebezpieczny świat seks-biznesu, gdzie zasady są niejasne, a konsekwencje ich łamania – dramatyczne. Będzie mrocznie, przerażająco i namiętnie, czasem zabawnie i nieco żenująco, a na koniec na pewno przeżyjecie szok ☺ Na zachętę: trailer wydawcy:
Szczegóły
Tytuł: Koszmar MorfeuszaAutor: K.N. Haner
Cykl: Mafijna miłość
Wydawnictwo: Editio Red 2017
Gatunek: erotyk
Ocena
Ocena
💓💓💓💓💓💓💙💙💙💙treść
💓💓💓💓💓💙💙💙💙💙styl
💓💓💓💓💓💓💓💙💙💙okładka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)