Maraton z Parabellum Remigiusza Mroza #2 Cytaty


W poprzednim odcinku maratonu z Parabellum opowiedziałam Wam o tym, co urzekło mnie w cyklu wojennym Remigiusza Mroza. Dziś podzielę się z Wami kilkoma cytatami, które rozbudzą Waszą ciekawość i być może dzięki nim szyciej podejmiecie decyzję o lekturze.
Ci, którzy już czytali przypomną sobie "momenty" :) Obie części cyklu obfitują w niezapomniane sceny, a że autor jest znany z dynamicznych zwrotów akcji, w końcu zabrakło mi karteczek do zaznaczenia cytatów... Nie martwcie się, nie będę Was zamęczać wszystkimi. Na potrzeby dzisiejszego postu wybrałam tylko 7. Poczytajcie.

Staszek, Maria i ich czułe słówka


(...) – Ty i te twoje „porozumienia”. Bądźże choć raz realistą! Niemieccy krwiopijcy tylko czekają, żeby wgryźć się w nasze szyje. Nie dalej jak za parę lat będzie wojna. – Nie wątpię, że chcieliby zanurzyć w nas swoje zębiska, pytanie tylko, czy nie są teraz bardziej zajęci kiepską sytuacją we własny m kraju? Poza tym wiesz, że Francja i Wielka Brytania gwarantują nam pokój. – No, zastanawiam się jednak, czy ruszą własne tyłki, kiedy ktoś będzie okładał nasze. – Jestem tylko realistką, barani łbie. – Po czym przeprowadzała pełen czułości atak na jego starannie ułożoną grzywkę. „Nie twoja wina, barani łbie, nie mogłeś nic zrobić” – pomyślała.

Jeden z moich ulubionych momentów, oczywiście nie obyło się bez baraniego łba :)


(...) w tym samym czasie Maria bez zastanowienia podniosła stojącą na parapecie szklaną popielniczkę i z impetem uderzyła w potylicę Niemca. Głowa oficera opadła na mahoniowe biurko, a bezwładna ręka pociągnęła za sobą wypadający ze skrytki pod blatem pistolet luger P08. – Jasna cholera – powiedział Staszek – Ty durny, barani łbie! Zaniewski podszedł do drzwi i nasłuchiwał jakiejkolwiek reakcji strażnika. Odetchnął, gdy niczego nie usłyszał. – Oszalałeś? – kontynuowała Maria, wodząc zdenerwowany m wzrokiem po gabinecie Leitnera. – Zagapiłem się – odparł skruszony m głosem i podszedł do znokautowanego żołnierza, po czym sprawdził mu puls (...)

Czasem było przerażająco i obrzydliwie:

(...) Ten skinął głową i przystąpił do dzieła. Kazał dwójce żołnierzy trzymać ręce jeńca wyciągnięte na stole, wierzchnią stroną dłoni w górę. Po chwili zawahania zaczął nakłuwać miejsca, gdzie jeszcze wczoraj znajdowały się paznokcie. Obelt poczerwieniał na twarzy, zacisnął mocno zęby i nie otworzył ust ani na moment. Po kilkunastu minutach zrezygnowany Klaas odłożył igłę i zaczął chodzić po piwnicy. Polak oddychał z trudem.


Opuścili auto i wyciągnąwszy z niego cały sprzęt, który byli w stanie zabrać ze sobą, zepchnęli je do przydrożnego rowu. Kiedy pojazd się do niego wtaczał, oczom mężczyzn ukazał się przerażający widok. Dół wypełniony był dziesiątkami ciał. Polegli nosili mundury zarówno polskie, jak i rosyjskie. Wszystkich porzucono w dziwnych, nienaturalnych pozach. Kiedy samochód runął obok trupów, uniosła się z nich chmara much. Po chwili do wędrowców dotarł też przejmujący smród śmierci. Kremmer błyskawicznie obrócił się na pięcie i zwymiotował na drogę. Reszta zakryła usta i nosy(...)


– Jesteś teraz panem ich życia i śmierci, rozumiesz? Po to jesteśmy na tym świecie. My, prawdziwi Niemcy. – Tak jest – odparł Alexander, po czym wyciągnął pistolet i zaczął przechadzać się wzdłuż szeregu ludzi, z których jeden miał już spodnie przemoknięte moczem. Młody esesman wycelował w jego głowę i oddał strzał, a mężczyzna padł na ziemię. – Nie, nie, nie, nie! Co ty robisz, Alex? Masz szansę poeksperymentować, a ty strzelasz mu w głowę! Umarł od razu, nie cierpiąc, a zarazem tobie nie dostarczył żadnej przyjemności. Nie o to chodzi. Korzystaj, załatwiłem ci okazję.


Czujecie się zachęceni? Podoba Wam się styl autora i sposób w jaki opisuje wojenne czasy? A może już czytaliście Parabellum i macie swoje ulubione cytaty?


PS. Mroźny tydzień na blogu zamieni się chyba w mroźny miesiąc... W tym tygodniu zaczęłam nową pracę, więc zanim na nowo się zorganizuję, będzie mnie trochę mniej w sieci. Wytrzymacie? Mam nadzieję, że tak, ponieważ czytelnicza wiosna w Lustrze zapowiada się ekscytująco :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)