Wiedziałam, że tak będzie – Kasia Pisarska. Remedium na smutki.
Jedna z debiutujących polskich pisarek zarzuciła mi, że nie mam pojęcia o prawdziwym życiu, kocham bajki i nie potrafię rozpoznać dobrej obyczajowej książki. Cóż, być może niezbyt doceniam literackie użalanie się, ale za to bez pudła rozpoznaję perfekcyjnie napisaną, niebanalną książkę, której celem jest afirmacja szczęśliwego życia. Wiedziałam, że tak będzie to właśnie jedna z idealnych pozycji na szaro-bure i przygnębiające dni, gdy herbatka, kocyk, garść wspomnień z wakacji to za mało, by odgonić chandrę.
Dwie przyjaciółki na życiowym zakręcie z dnia na dzień stają się milionerkami. Weronika wygrywa siedemnaście milionów euro we włoskiej loterii. Pikanterii dodaje fakt, że los skreśla przypadkiem, podczas śledzenia niewiernego męża... Natomiast jej serdeczna przyjaciółka, Laura (Ojej, Laura! Ale ładne imię. Jak listek laurowy. Co się nim w raju ludzie intymnie zakrywali.*) robi wszystko, by fortuna okazała się spełnieniem marzeń obu kobiet. Przyjaciółki wyruszają w podróż życia, trafiają na włoską prowincję, zaliczając po drodze garść wpadek, spotykają gorących Włochów i ich mammy, a na końcu... nie powiem :) Musicie to przeczytać.
Jeśli jesteście wielbicielami czworonogów, możecie kojarzyć Katarzynę Pisarską z serialu Psie adopcje. To jej pies, adoptowany ze schroniska występuje w czołówce serialu, a sama Kasia całym sercem angażuje się we wszelką pomoc czworonogom. Zachęcam Was do odwiedzenia profilu autorki na Facebooku, gdzie dowiecie się wszystkiego na temat organizowanych przez nią akcji. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego piszę tak dużo o autorce, ale powiem Wam, że jej postawa, przyjazne nastawienie do ludzi i świata oraz chęć pomocy szalenie mi imponują. Koniec prywaty, przechodzimy do tego, co w tej chwili najistotniejsze – czyli dzisiejszej premiery.
Wiedziałam, że tak będzie – pierwsza (i mam nadzieję, że nie ostatnia) powieść Kasi Pisarskiej okazała się doskonałą rozrywką, której poświęciłam cały wieczór, praktycznie nie wypuszczając jej z rąk. Przypadł mi do gustu zarówno plastyczny styl autorki, jak i uroczo sarkastyczne poczucie humoru czy niebywały dystans do opisywanego świata. Nie mam powodów, by przyczepić się do kwestii warsztatowych, pokochałam nawet genialne neologizmy, którymi autorka celnie, acz subtelnie sypie, mimo, że zazwyczaj jest to ryzykowne. Urzekł mnie również sam pomysł na fabułę, wręcz naszpikowaną wydarzeniami – pamiętajcie, że książka ma niecałe trzysta stron, a mimo to zawiera mnóstwo treści i co najważniejsze, całość do czegoś zmierza. Nie znajdziecie tutaj rozwlekłych, przegadanych fragmentów, ani zbędnych monologów złamanej życiem bohaterki, choć niektóre z jej przygód nie należą do zabawnych...
Autorka pisze nie tylko o wielkiej wygranej i dylematach związanych z wydawaniem tak wielkiej ilości pieniędzy, ale też przekazuje garść informacji na temat Włoch, które doskonale zna (mieszkała tam z przerwami osiem lat). Fabuła niesie z sobą urok wąskich uliczek, pysznego jedzenia i rodzinnej atmosfery, a perypetie bohaterek rozśmieszają do łez. Co ważne, Kasia Pisarska pod pozorem błahej opowiastki o milionerkach, przemyca proste prawdy o życiu i uczy, że spełnianie marzeń wcale nie jest tak nierealne, jakby się na pozór wydawało. Lektura jest skarbnicą wiedzy na temat nietypowych biznesów (kilka można z powodzeniem podkraść i zastosować, jeśli tylko dysponujemy większą gotówką lub... ogromnym sercem), a ponadto autorka sprytnie wplotła w powieść swoją misję – czyli propagowanie psich adopcji.
Podsumowując, jeśli szukacie mądrze i sarkastycznie napisanej komedii romantycznej, kochacie klimat Włoch i zastanawiacie się czasem, na co wydalibyście wygrane w lotto miliony – koniecznie kupcie tę powieść. Zróbcie to także, jeśli macie ochotę na lekką lekturę, niekontrolowane wybuchy śmiechu i maksimum akcji na minimalnej ilości stron. Powieść zachwyci wielbicielki nie całkiem poważnych, obyczajowych historii o kobietach znajdujących się na grande curva, a także tych, którzy tęsknią za wakacjami. Serdecznie polecam, zwłaszcza w celach terapeutycznych.
Szczegóły
Tytuł: Wiedziałam, że tak będzieAutor: Kasia Pisarska
Wydawnictwo: Musa SA
Premiera: 18 listopada 2015
Ocena
Treść: 5/6
Styl: 5/6
Okładka: 5/6
* fragment powieści - kwestia wypowiadana przez pewien rodzaj blogerek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)