Plaga samobójców – Suzanne Young PRZEDPREMIEROWO
Wyobraź sobie życie bez wspomnień. Popatrz na otaczające Cię osoby i pomyśl, że nie wiesz kim są. Uśmiechają się do Ciebie, widzisz to? Gapią się na Ciebie i z dziwnym wyrazem twarzy kiwają głowami. Oni wiedzą kim jesteś, a Ty nie masz pojęcia jak na nich zareagować. W ich oczach widzisz litość, zaciekawienie, może pogardę. A Ty jesteś pustą wydmuszką... Cząstki wspomnień usiłują przebić się na powierzchnię i wystarczy chwila, by Twoja skorupa pękła. Co wtedy?
Będziesz cierpieć.
Oszalejesz.
Jak wam się podoba taka wizja przyszłości? Suzanne Young uczepiła się tego, co w życiu człowieka najważniejsze – wspomnień. Kim byśmy bez nich byli? Do czego wracalibyśmy w gorszych chwilach? Może wydaje się wam, że niektórych wspomnień nie warto ocalić, ale mylicie się. To one determinują wasz rozwój i kształtują osobowość. Cieszcie się, że nikt wam ich nie odbiera. Jeszcze nie...
Sloane i jej przyjaciele dobrze wiedzą, że w obecności dorosłych nie wolno płakać. Epidemia samobójstw wśród młodych ludzi wciąż się rozprzestrzenia, a rząd stworzył program zapobiegania tragedii. Nastolatki z objawami depresji, oraz wszyscy ci, których nastrój odbiega od normy (czyli nie tryskają fontanną szczęścia) zostają natychmiast zabrani na leczenie, z którego wrócą jako świerzaki bez depresji i... przeszłości.
Sloane przeżywa właśnie wielką miłość. Jedyną osobą, przy której czuje się szczęśliwa, ale może też bezkarnie wylewać łzy, jest James. Dziewczyna straciła już brata, więc jest w grupie podwyższonego ryzyka, a zrozpaczeni rodzice kontrolują jej każdy krok. Czy sama też zachoruje? Co wtedy stanie się z Jamesem? Czy program rzeczywiście ratuje życie?
Dawno nie czytałam żadnej dystopii, więc względem "Plagi samobójców" miałam ogromne oczekiwania. Czy jestem zadowolona? I tak, i nie.
"Plaga samobójców" nie odbiega poziomem od innych książek tego typu. Klimatem nieco przypomina "Mroczne umysły", działa depresyjnie na czytelnika i wciąga w świat, do którego nikt z nas nie chciałby trafić. Autorka dość przekonująco stworzyła wizję przyszłości, która grozi naszemu społeczeństwu, jesli nie nauczymy się walczyć z depresją i spadkiem nastroju. Nastolatki popełniają samobójstwa, ale przyczyny tego stanu rzeczy nie są znane. Rząd tworzy program, mający na celu izolowanie zarażonych jednostek, a co za tym idzie – zapobieganie epidemii. Jednak działania agentów przybierają zbyt drastyczny obrót, w ośrodkach dzieją się okropne rzeczy, a młodzież zamiast bać się śmierci, boi się Programu.
Niestety autorka nie wyjaśniła źródła epidemii ani sposobu ratunku, zabrakło mi szczegółów dotyczących samych samobójstw, zarażania się czy procesu asymilacji do społeczeństwa po wyleczeniu. Zbyt mało uwagi poświęcono rodzicom i pracownikom programu. W zasadzie cała fabuła opiera się na pobycie dzieciaków w Programie i ich walce z systemem. Skądś to znacie, prawda?
Najważniejszym elementem fabuły była dla mnie piękna, wielka miłość głównych bohaterów. Już widzę, jak niektórzy z was kręcą nosem, wiec od razu uprzedzam – powieść usatysfakcjonuje tych, którzy uwielbiają wątki romansowe. A ten między Sloane, Jamesem i pewnym tajemniczym chłopakiem naprawdę wysoko stawia poprzeczkę i nieco przypomina mi ten z serii "Dotyk Julii" Tehereh Mafi. Jako wielbicielka trójkątów (ale to zabrzmiało...) byłam usatysfakcjonowana w stu procentach ;) Z całą świadomością mogę wam powiedzieć, że "Plaga samobójców" trafi w gust romantyczek spragnionych emocjonujących wrażeń i przyniesie z sobą kilka zapadające w pamięć scen. Możliwe, że będzie ukradkiem ocierać łzy i poczujecie znajomy ucisk w miejscu, gdzie zazwyczaj znajduje się serce...
Czytanie o rozdzieleniu osób, które są dla siebie stworzone i nie mogą bez siebie żyć, o ich dążeniu do ponownego spotkania i dokonywaniu niemożliwego wciągnęło mnie bez reszty. I mimo, że początek książki (jakieś osiemdziesiąt stron) nie zapowiadał się najlepiej, a całość była dość nierówna pod względem dynamiki nie żałuję ani chwili poświęconej lekturze. Kilkanaście rewelacyjnych scen i satysfakcjonujące zakończenie zrekompensowało mi małe niedostatki.
Czytanie o rozdzieleniu osób, które są dla siebie stworzone i nie mogą bez siebie żyć, o ich dążeniu do ponownego spotkania i dokonywaniu niemożliwego wciągnęło mnie bez reszty. I mimo, że początek książki (jakieś osiemdziesiąt stron) nie zapowiadał się najlepiej, a całość była dość nierówna pod względem dynamiki nie żałuję ani chwili poświęconej lekturze. Kilkanaście rewelacyjnych scen i satysfakcjonujące zakończenie zrekompensowało mi małe niedostatki.
Suzanne Young zafundowała mi milion emocji, od strachu, poprzez ekscytację, aż po ogromny smutek, by na końcu wywołać garść refleksji nad znaczeniem wspomnień. Chwile nudy przeplatały się z akcją pędzącą z prędkością pendolino. I choćby dla tego stanu warto było przeczytać pierwszy tom całkiem nieźle zapowiadającej się serii.
Podobał mi się proces wydrążania bohaterki przebywającej w ośrodku i motyw nieśmiało rodzącego się buntu. Jedna z postaci szczególnie zapadła mi w pamięć i mam wrażenie, że w kolejnym tomie autorka postawi na coś w rodzaju zrywu buntowników. Pewnie dla większości z was motywy te brzmią znajomo, ale mogę wam obiecać, że mimo niedopracowania szczegółów seria ta przypadnie do gustu wielu osobom. Prezentuje coś innego, niż atak dziwnych istot, zombie, czy innej apokalipsy, a przy tym idealnie wpasuje się w upodobania młodych czytelników o romantycznych duszach. Polecam zainteresowanym.
Tytuł: Plaga samobójców
Autor: Suzanne Young
Przekład: Andrzej Goździkowski
Cykl: Program, tom I
Wydawnictwo: Feeria Young
Premiera: 23 września 2015
Ocena
Treść: 4+/6
Styl: 4+/6
Okładka: 6/6
Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję Wydawnictwu Feeria Young
Książka zapowiada się dość przerażająco... Ale myślę, że się skuszę na nią w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńFajna jest, serio ;)
UsuńUwielbiam, gdy romans dominuje nad pozostałymi wątkami i tutaj zostałam w pełni usatysfakcjonowana. A w dodatku kocham tę okładkę ;)
Wyczerpuje tej książki! Już nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńWyczekuje* przepraszam mój słownik żyje swoim życiem :(
UsuńZnam to z autopsji ;) Nie przejmuj się ;)
Usuńmoja czeka aż choroba pozwoli mi czytać, więc mam nadzieje, że będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńJesteś chora? To straszne! Dbaj o siebie ;)
UsuńZastanawiałam się nad tą książką, ale ostatecznie zrezygnowałam, gdyż tematycznie jakoś mi ''nie podeszła''.
OdpowiedzUsuńJakoś nie widzę Ciebie pochylonej nad dystopią ;) Myślę, że nie byłabyś usatysfakcjonowana.
UsuńTematyka mi się podoba, zawsze chętnie sięgam po dystopie i pewnie po tą powieść też sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
W takim razie serdecznie polecam ;)
UsuńNie miałam zamiaru jej czytać ale teraz mam na nią ochotę <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że bardzo mi się spodoba!
Wydaje się być naprawdę interesująca ^.~
Pozdrawiam serdecznie :*
my-life-in-bookland.blogspot.com
I dobrze, to bardzo ciekawa dystopia, więc jesli lubisz gatunek i romanse - polecam ;)
UsuńKusi mnie ta pozycja. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tego egzemplarza :D
Strasznie mam ochotę przeczytać tę książkę :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę przedpremierowo i jestem nią oczarowana. :))
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka przypadnie mi do gustu. Muszę przyznać, że okładka jest dla mnie hipnotyzująca i niezwykle przyciągająca spojrzenie ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, Kasiu, to jedna z najlepszych okładek jakie widziałam. Prosta i porażająca, zdecydowanie lepsza od oryginału ;)
Usuńja nie przeczytam, nie lubię się w ten sposób dołować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś po jednej dystopii dostałam kilkutygodniowej depresji, serio...
czyżby po Mrocznych umysłach? ja po pierwszym tomie byłam mocno zdołowana... Ale tutaj nie jest aż tak źle ;)
UsuńTa książka koniecznie musi znaleźć się na mojej półce, już nie mogę się doczekać premiery ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach o przeczytałam jej opis, który przypominał mi nieco inne książki tego typu, pomyślałam, że raczej nie przeczytam tej książki. Dziękuję Ci bardzo, że przybliżyłaś mi bardziej fabułę i wszystko to co dobre w tej książce, bo teraz wiem, że moje pierwsze wrażenie było mylne. Naprawdę zachęciłaś mnie do tej książki i mam nadzieję będę miała okazję ją przeczytać szczególnie ze względu na ten wątek miłosny :>>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Bardzo się cieszę ;)
UsuńMam nadzieję, że wkrótce przeczytasz i będziesz zadowolona ;)
Nie wyobrażam sobie życia bez wspomnień. Nie wszystkie są dobre, to oczywiste, ale właśnie dzięki nim stałam się tą osobą, którą jestem dzisiaj. A na książkę mam wielką chęć, odkąd ujrzałam ją w zapowiedziach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, im mocniej człowiek się zastanawia nad wspomnieniami, tym bardziej docenia ich wartość. Ta książka daje do myślenia, choć nie wiem czy akurat o to chodziło autorce ;)
UsuńTematyka mi odpowiada i tak się zastanawiałam troszkę nad nią ...no i po tej recenzji chyba się zecyduję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cieszę się ;)
UsuńMnie się akurat ta trzecia osoba w tym trójkącie nie podobała, ale jestem ciekawa jego udziału w drugiej części. I z tego, co wiem o drugim tomie, to masz dobre przypuszczenia... :)
OdpowiedzUsuńHa! Jestem jasnowidzem ;) Ale wątek gry w karty był świetny i myślę, że R. kryje jeszcze niejedną tajemnicę ;)
UsuńPoza tym kocham Jamesa z całą tą jego bezczelnością <3
O jejku, ja też :D Jego bezczelność jest boska!
UsuńZagłosowałam w ankiecie :)
OdpowiedzUsuńTaka wizja jest, hm... Przerażająca. Mimo wszystko to właśnie wspomnienia po części kształtują naszą osobowość. Och, ale wspominasz o tej wielkiej miłości...Wiesz, że taką uwielbiam i jestem chodzącym amorkiem, więc chciałabym i ja poznać tą miłość. Wierzcie lub nie, ale jeszcze nie czytałam nic z tego gatunku, ale Twoja recenzja...nosz kurczę, od razu dodaje do swojej listy!
Dziekuję za głos ;)
UsuńJa też uwielbiam miłosne nawiązania w każdej postaci ;) Nigdy nie czytałaś dystopii? Nigdy, nigdy? O nie! Koniecznie sięgnij po jedną ;) Polecam Ci tę oraz cykl "Dotyk Julii". Twoja romantyczna dusza będzie dopieszczona ;)
Myślę, że przypadnie mi do gustu :-) Ciągle czekam na swój egzemplarz, mam nadzieję, że dotrze niedługo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam ją już pod uwagą :)
OdpowiedzUsuńJeśli na nią trafię, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu historie i choć nie jest idealna chciałabym ją poznać bliżej :)
OdpowiedzUsuńMiliony emocji kuszą i to bardzo. To musi być fascynująca książka.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mam wrażenie, że o czymś podobnym już czytałam :) Wspomnę o niej młodszej siostrze, ale sama raczej się na nią nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńNie czytam Twojej recenzji, bo sama czekam na tę książkę. Urywki, które rzuciły mi się w oczy sprawiają, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać przesyłki;)
OdpowiedzUsuńOj nie podobają mi się te nawiązania do 'Mrocznych Umysłów" i "Dotyku Julii". Staram się jednak negatywnie nie nastawiać, bo obydwie ww serie lubię, także... kto wie, kto wie. Poza tym, jestem tak podekscytowana "Plagą samobójców"... Nie wiem, po prostu ekscytuje mnie myśl, że będę mogła przeczytać o czymś depresyjnym i takim... negatywnym. :)
OdpowiedzUsuńTakże przeczytam tak czy inaczej. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Myślę, że mogłoby Ci się spodobać ;) Skoro lubisz MU i DJ, to dlaczego nawiązania Ci się nie podobają? ;)
UsuńBo jestem strasznie wyczulona na "inspirowanie się" innymi pisarzami czy seriami, przez autorki książek. :/
UsuńZazdroszczę, że już mogłaś przeczytać książkę. Ja niestety n ie dostałam się do szczęśliwej grupy recenzentów... Ale poznam książkę w ramach ekskluzywnego Book Toura :P
OdpowiedzUsuńHmm, a to była jakaś szczęśliwa grupa? :)
UsuńMam nadzieję, że poznasz książkę i lektura sprawi Ci mnóstwo przyjemności ;)
Była grupa niestety, bo zgłosiła się ponad setka osób :) Ale BT już niedługo!
UsuńOd samego początku wiedziałam, że sięgnę po tą książkę, a Twoja recenzja tylko mnie utwierdziła w tym postanowieniu ;). Jedne dystopie lubię, inne mnie irytują, ale już zacieram rączki na dobry wątek miłosny. Chociaż nie przepadam za brakiem szczegółów, o których wspominasz i już teraz mam nadzieję, że tego nie odczuję (bardzo) :D.
OdpowiedzUsuńWątek miłosny wszystko Ci wynagrodzi ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta powieść i to bardzo, ale po twojej recenzji nabrałam wątpliwości czy jest do historia dla mnie. Otóż za najciekawsze elementy uważam właśnie te związane z genezą epidemii, z zarażeniem i późniejszym powrotem do "normalnego" życia, ale skoro autorka raczej tych kwestii nie wyjaśnia to nie wiem czy powinnam czytać. Zwłaszcza że trójkątów miłosnych nie lubię :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie w kwestii szczegółów nie będziesz usatysfakcjonowana, autorka ukrywa je chyba na razie w swoim umyśle ;) Może w kolejnym tomie będzie bardziej otwarta i podzieli się bardzij szczegółową wizją świata? Albo wręcz przeciwnie, postawi na totalny romans...
UsuńPrzyznam, że Twoja recenzja mnie bardzo zaciekawiła. Chyba nie zwróciłabym uwagi wcześniej na tą książkę, gdyby nie Twój opis :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę ;)
UsuńPozdrawiam ;)
Odkąd zobaczyłam w zapowiedziach wiem, że musi być moja. Teraz to już w ogóle. Ciekawa recenzja, która kusi :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
dzięki ;)
UsuńTematyka jest interesująca. Nie wyobrażam sobie jak można zostać pozbawionym wspomnień przez co również siebie. Dobry wątek romantyczny też jest dodatkową zachętą. Będę musiała dorwać Plagę samobójców. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://biegiemdoksiazki.blogspot.com/
Przejadły mi się już schematyczne książki z trójkątem miłosnym, jednak do tej wyjątkowo mnie ciągnie. Porównanie do "Mrocznych umysłów" i "Daru Julii" jeszcze bardziej mnie zachęciło, a jednak i postawiło pewne obawy czy oby na pewno nie zawiodę się na tej książce, tak jak na "Czerwonej królowej".
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach to już chciałam ją bardzo przeczytać. Teraz tylko jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pokazuję coś nowego.
Po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii jestem nastawiona na dobrą lekturę, mam więc nadzieję, że uda mi się przeczytać "Plagę samobójców" w niedalekiej przyszłości :> Moja romantyczna dusza już się podekscytowała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
NiczymSzeherezada.blogspot.com
Haha, mam nadzieję, że Twoja romantyczna dusza wkróce zostanie uszczęśliwiona egzemplarzem ;)
UsuńKsiążka trochę przerażająca, ale także niezwykle intrygująca. Szkoda, że autorka nie przekazała wszystkich szczegółów i zostały jakieś niedopowiedzenia, ale i tak mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńDystopia w Twoich rękach? To może być ciekawe ;)
UsuńNiestety to nie jest mój ulubiony gatunek, źle wspominam mroczne umysły, trudno mi się czytało, smutno i nierealnie:( Dlatego wiem, że Plaga nie jest dla mnie:(
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż wreszcie ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mnie zainteresowałaś. Z miło chęcią po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńJestem skłonna przeczytać, zapowiada się dosyć interesująco :)
OdpowiedzUsuńLubie dystopie, ale chyba teraz nie mam na tę książkę ochoty. Powiem o niej mojej siostrze, jej z pewnością się spodoba ;)
OdpowiedzUsuń