Nie mów mi co mam robić – Alice Clayton. Bibliotekarz kontra kowboj
Nie wiem czemu myślałam, że to będzie erotyk. Pikantny blurb zapowiadał gorący trójkąt między główną bohaterką, kowbojem i... bibliotekarzem. Tymczasem "Nie mów mi co mam robić" to nic innego jak komedia romantyczna w iście hollywoodzkim stylu, idealna na smutki i depresyjną pogodę. Skusicie się?
Viv Franklin jest niepoprawną romantyczką, zanurzoną w świecie powieści erotycznych, którymi upaja swe zmysły. W realnym życiu natomiast wykonuje całkiem poważną pracę, jest programistką i w oczach facetów geniuszem matematycznym. Jej wygląd zaskakuje i działa na płeć przeciwną jak lep na muchy – Viv to bowiem mała kobietka o krągłych kształtach i ciele pokrytym tatuażami, a gdzieniegdzie radośnie tkwi sobie piercing... ale skupmy się na fabule.
O czym może marzyć dziewczyna, której życie zaczęło przypominać monotonny ciąg zdarzeń wypełnionych nudną codziennością i jeszcze bardziej nudnymi facetami? Z pewnością o romansie, najlepiej z ognistym kowbojem, tudzież gorącym... bibliotekarzem. A jako, że marzenia się spełniają, Viv dostaje od losu prezent w postaci domu na klifie, garstki zwierząt i... opiekującego się nimi, bogato wyposażonego przystojniaka. Po jakimś czasie pojawia się też pewien archiwista, choć z gorącym bibliotekarzem ma tyle wspólnego, co ryba z lataniem... Cóż, zaradna dziewczyna jakoś musi sobie z tym poradzić, prawda?
Wspaniale się bawiłam czytając tę powieść, jej dynamiczny i rozrywkowy charakter sprawił, że na moment zapomniałam o szarówce za oknem. Alice Clayton przeniosła mnie w świat marzeń o pięknym, starym domu na klifie i spowodowała, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. Harlequinowy styl autorki przypadnie do gustu czytelniczkom klasycznych romansów, mocno zabarwionych erotyką (ale spokojnie, zawstydzających scen nie będzie) i tryskających humorem, w których wszystko należy traktować z przymrużeniem oka. Umówmy się, to nie jest głęboka powieść i raczej nie zmieni waszego życia, ale śledząc losy Viv zapragniecie poczuć się jak ona i być może stwierdzicie, że czasem same żyjecie cudzym życiem, zamiast docenić "prawdziwy" świat?
Nie znam poprzednich tomów serii pani Clayton, ale po takim przyjemnym spotkaniu z jej twórczością mam ochotę szybciutko pobiec do księgarni po "Nie dajesz mi spać" i "Z tobą się nie nudzę". Trzeci tom jest odrębną historią, więc bez obaw moga go czytać wszyscy ci, którzy tak jak ja nie mieli okazji poznać wcześniejszych publikacji. Alice Clayton lekko i zabawnie prowadzi fabułę, korzysta w pełni z doskonale znanych schematów, ale robi to w uroczy sposób. Podczas lektury grożą wam niekontrolowane wybuchy śmiechu i rumieńce, wiec dobrze przemyślcie wybór miejsca, w którym oddacie się, hmm... przyjemności czytania ;)
Powieść serdecznie polecam romantyczkom spragnionym pikantnych wrażeń oraz wszystkim tym, którzy uwielbiają literaturę z pieprzykiem. Ta książka pokaże wam, do czego prowadzi czytanie zbyt wielkiej ilości erotyków i myślę, że jeszcze długo po lekturze będziecie o tym myśleć ;) To idealna powieść na smutki, do pochłonięcia w jeden, jakże uroczy, wieczór.
Tytuł: Nie mów mi co mam robić
Autor: Alice Clayton
Przekład: Aga Rewilak
Seria: Nie dajesz mi spać/Coctail, tom III
Wydawnictwo: Pascal 2015
Ocena
Treść: 4+/6
Styl: 4+/6
Okładka: 4/6
Za wielką porcję świetnej zabawy dziękuję Wydawnictwu Pascal
Czytałam tylko pierwszy tom tej serii "Nie dajesz mi spać" i strasznie mi się podobało. Była niesamowicie zabawna. Po następne tomy też pewnie sięgnę. Twoja recenzja bardzo do tego zachęca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Mam wielką ochotę na poprzednie tomy, nie ma nic lepszego niż odrobina humoru w takie ponure dni ;)
UsuńDziękuję ;)
Uwielbiam sięgać od czasu do czasu po takie książki. A że jesień za pasem (patrząc za okno to właściwie już jest), a to najlepszy okres na lekturę tego typu książek zapisuję sobie ten tytuł. Skoro tak dobrze Ci się czytało, to mi też z pewnością też przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńJest zabawna i mało wymagająca, jak komedia romantyczna ;) Na smutki będzie idealna ;)
UsuńOd czasu do czasu lubię czytać takie książki, ale muszę mieć odpowiedni nastrój, przyznaję. Bo książki lekkie i zabawne są dobre, ale tylko wtedy, kiedy nie są jednocześnie naiwne i przewidywalne. Tytuł na pewno sobie zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńInsane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Na co dzień czytam inne książki-w tej tematyce raczej filmy,ale mogłabym zrobić wyjątek;)
OdpowiedzUsuńLiteratura z pieprzykiem. I od razu widzę, że dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Na razie nie mam ochoty na taką powieść, może za jakiś czas:)
OdpowiedzUsuńJa jakoś przestałam na pierwszym tomie, ale chyba muszę pożałować i sięgnąć po kolejne ;)
OdpowiedzUsuńHa ha ten bibliotekarz mnie zachęcił i to bardzo. Uwielbiam takie historie.
OdpowiedzUsuńMi bardzo się ta książka podobała ! :) To bardzo romantyczna historia no i kurczę bibliotekarz, I kowboj. Chociaż tego wątku bibliotek nie było ( na co liczyłam) no to Clark i tak był boski ♥ To moje trzecie spotkanie z Clayton i z każdym kolejnym utwierdzam się w przekonaniu, że im dalszy tom, tym autorka pisze lepiej :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś wstęp do tej części? Tam dokłądnie wyjaśnia jak pracuje i dlaczego kocha erotyki ;) Urzekła mnie tym ;)
UsuńZ twórczością tej autorki jeszcze się nie spotkałam, ale po przeczytaniu Twojej recenzji mam ochotę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZapisuje sobie tytuł i mam nadzieję, że książka szybko wpadnie mi w ręce :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Wiesz, że nawet bym się skusiła... :) Niby miałam ograniczyć tak lekkie lektury, z wtórną fabułą itd., ale ciągnie mnie.
OdpowiedzUsuńCzasem każdy musi się odmóżdżyć ;) Doskonale to rozumiem, bo walczę z sobą, ale tak samo kiepsko mi idzie ;)
UsuńZdecydowanie się skuszę.
OdpowiedzUsuńTaka komedia romantyczna będzie idealna na jesienne, deszczowe wieczory. Na pewno sięgnę po nią wkrótce ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Okładka rzeczywiście sugeruje erotyk .Chętnie się skuszę w chłodniejsze dni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńmam zbyt wiele w planach, by dokłądać kolejną pozycję, ale być może kiedyś się z nią spotkam bo lubię lekkie książki, gdy mam ochotę na relaks
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce :) Na szarówkę i jesień wydaje się być idealna, dlatego będę ją miała na uwadze, skoro tak przypadła Ci do gustu :))
OdpowiedzUsuńKasiu, doskonale się przy niej bawiłam ;) W dodatku mogłam się co nieco o sobie dowiedzieć i nie były to wnioski zadowalające, zdecydowanie za dużo romansów w moim literackim życiu ;)
UsuńPatrząc na okładkę, również spodziewałabym się erotyku. Ale skoro lektura jest lekka i wywołuje śmiech, to może kiedyś przeczytam, lecz zacznę od pierwszej części. Jak tylko znajdę czas :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty byłam przekonana, że to erotyk i muszę przyznać, że dopiero Ty rozwiałaś moje wątpliwości :) Lubię lekkie powieści i na pewno się kiedyś na nią skuszę, ale chyba zacznę od pierwszej części.
OdpowiedzUsuńJuż sam zarys postaci Viv wydawał się zachęcający. Jeśli będę potrzebować czegoś lekkiego i romantycznego do czytania, chętnie sięgnę po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńCzyli to nie jest erotyk? O nie... jak można tak zwodzić okładką czytelników? Niemniej może skuszę się na tę serię, skoro zachwalasz. :)
OdpowiedzUsuńTaaaak! Chcę przeczytać prawdziwe romansidło, bo dawno nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńKowboj i bibliotekarz - Viv chyba faktycznie naczytała się powieści :))
OdpowiedzUsuńOstatnio strasznie ciężko mi się skupić, więc chyba taka lekka i przyjemna lektura będzie idealna ;)
OdpowiedzUsuńLubię serię Alice Clayton więc po tę książkę też się skuszę!
OdpowiedzUsuńTakiej ksiązki mi trzeba i... gorącego bibliotekarza. Nie wiecie, gdzie taki pracuje? ;)
OdpowiedzUsuńOooo, jak dobrze, że tu wpadłam. Bardzo się bałam sięgać po tę książkę po nieudanej przygodzie z "Tobą się nie nudzę", które okazało się słabą kontynuacją. Widzę jednak, że nie mam się co bać :D
OdpowiedzUsuńCzytałam "Nie dajesz mi spać", zachęcona recenzjami i powiem tak: przyjemnie się czytało, w niektórych momentach było nawet zabawnie, ale nie wiem. Chyba liczyłam na więcej emocji, więcej humoru, więcej dialogów z ciętymi ripostami. Natomiast teraz, gdy po pierwszym tomie wiem już mniej więcej czego się spodziewać po następnych - może spróbuję sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńNa razie co prawda mam już za dużo książek na głowie, ale w dalekiej przyszłości, kiedy nie będę miała ochoty na nic konkretnego - czemu nie?
Pozdrawiam,
Sherry