Bajecznie bogaci Azjaci – Kevin Kwan. Świat, którego nie znacie.
Jak wyobrażacie sobie Azjatów? Myślicie, że całymi dniami ciężko pracują za miseczkę ryżu, nie mając pojęcia o tym, co to przepych i skandaliczne bogactwo, a w dodatku podrabiają co tylko się da? Też tak myślałam, dopóki nie przeczytałam historii, gdzie Prada i jachty to codzienność.
"Bajecznie bogaci Azjaci" to debiut pisarski Kevina Kwana, który opisał losy bogatych, "rasowych" chińskich rodzin, pokazując ich świat w barwach, o jakim nam, Polakom, się nie śniło. Prywatny odrzutowiec ze studiem jogi i spa? Ubrania wartości kilku mieszkań z metkami najbardziej znanych projektantów? Egzotyczne wesela i pełne przepychu posiadłości? Proszę bardzo, to wszystko i o wiele więcej znajdziecie na kartach powieści, dodatkowo okraszone atmosferą skandali i intryg mrożących krew w żyłach.
Spadkobierca jednej z najbardziej potężnych fortun w Azji postanawia związać się z kobietą pochodzącą spoza "kręgów". Rachel wyobraża sobie, że godząc się na wyjazd do Singapuru, do domu swego chłopaka Nicholasa, spędzi czas w rodzinnej, skromnej posiadłości, gdzie dni upłyną na zwiedzaniu wyspy w towarzystwie mężczyzny, którego pewnego dnia poślubi. Tymczasem okazuje się, że Nicholas mieszka w pałacu i jest jednym z najbardziej pożądanych kawalerów Azji, a podobne do niego kobiety, niczym drapieżne osy tylko czyhają na to, by go usidlić. Nie bez znaczenia jest fakt, że Nick lata prywatnymi samolotami i opływa w luksusy, o jakich marzy każda Azjatka. Rachel jadąc z ukochanym na ślub przyjaciela nie spodziewa się, że to, co zobaczy odbierze jej dech. Nie przypuszcza też, że ich związek dla członków rodziny Nicka będzie zakrawał na swego rodzaju mezalians.
Rachel każdego dnia obserwuje niebywały luksus oraz opętaną żądzą pieniądza rodzinę i znajomych wybranka. Na dodatek matka Nicka jest nastawiona sceptycznie do związku ukochanego syna i jest w stanie uczynić wszystko, by sprowadzić potomka na "właściwą drogę". Czy Rachel odnajdzie szczęście w tym przepełnionym absurdalnym bogactwem, krzykliwym środowisku? Przeczytajcie.
Przyznam szczerze, że książka Kevina Kwana nie porwała mnie jakoś szczególnie, przez większość czasu po prostu się nudziłam, a świat blichtru i obłudy nieszczególnie mnie wciągnął. Autor pisze poprawnie, czasem dość kąśliwie i zabawnie o realiach swojego środowiska, dlatego nie wątpię, że powieść trafi w gusta wielu czytelników, jednak sama nieco żałuję czasu poświęconego lekturze. Drażniły mnie ciągle wzmianki o wielkich pieniądzach, nie mogłam się odnaleźć w zupełnie obcej kulturze i środowisku pełnym trudnych nazwisk, a przede wszystkim czułam się jak niemy widz serialu "Dynastia" kręconego w Chinach.
Najbardziej przypadł mi do gustu wątek miłosny, a w zasadzie mały dramat głównych bohaterów, którzy musieli dostosować się do nowych warunków życia, tradycji i rodzinnych manewrów, a na ich drodze ciągle stawały wielopokoleniowe tradycje, układy i... intrygi. Współczułam Rachel, która miała do wykonania niezwykle trudne zadanie – spełnienie oczekiwań nie tylko ukochanego mężczyzny, ale też członków jego rodziny, którzy nie potrafili znieść jej niższego statusu społecznego. Bez znaczenia było dla nich wykształcenie czy charakter kobiety. Zapiekli w swoich przekonaniach byli skłonni posunąć się do najgorszych zachowań, byle pozbyć się wybranki Nicka, co na dłuższą mętę okropnie mnie zmęczyło.
Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic do zarzucenia kreacji bohaterów, doceniam też barwną, szczegółową narrację i ogrom pracy włożonej w stworzenie spójnej i przemyślanej historii, jednak to była zwyczajnie pozycja nie dla mnie. Natomiast moja mama, która czytała książkę z wypiekami na twarzy, liczy na to, że powstanie sequel, co pozwala mi sądzić, że czytelniczki 40+ docenią złożoność tej historii i jej obyczajowe tło.
Podsumowując: książkę polecam wielbicielom klimatów rodem z "Dynastii", blichtru i powieści o rozbudowanym tle społeczno-obyczajowym umiejscowionych w egzotycznym dla Polaków kraju. To idealna pozycja dla czytelników spragnionych pikantnych szczegółów z życia azjatyckiej społecznośći i ploteczek z innego świata oraz wszystkich tych, którzy sądzą, że mezalians w dzisiejszych czasach nie istnieje. Przekonacie się, że w niektórych kręgach starodawne przekonania i tradycje nigdy nie giną, a człowiek bywa niewolnikiem boga o nazwie "bogactwo". Polecam zainteresowanym.
Szczegóły
Tytuł: Bajecznie bogaci Azjaci
Autor: Kevin Kwan
Przekład: Anna Gralak
Wydawnictwo: Znak Literanova 2015
Ocena
Treść: ja 3/6, moja mama 5/6
Styl: 4+/6
Okładka: 5/6
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova