Debiutant w Lustrze – Agnieszka Czochra, autorka książki Dwoje pod napięciem
Debiut Dwoje pod napięciem zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie. Podobał mi się pomysł na fabułę oraz merytoryczna poprawność przedstawionych wydarzeń. Z wywiadu dowiecie się, dlaczego autorka napisała akurat o studentce ratownictwa medycznego oraz umiejscowiła akcję w Szczyrku. Poznajcie Agnieszkę Czochrę.
Niezwykle trudno znaleźć Cię w sieci, a co za tym idzie, my - czytelnicy nic o Tobie nie wiemy. To celowe działanie czy przypadek? Kim jest Agnieszka Czochra?
To, że nie ma mnie w sieci nie jest absolutnie celowe. Cenię swoją prywatność, ale z drugiej strony nie sądziłam, że ktokolwiek będzie mnie poszukiwał :) Jestem tradycjonalistką i nawet Facebooka mam od niedawna ;)
Co mogę powiedzieć o sobie... Nie wiem, co tak naprawdę mogłoby zainteresować czytelników, a nie chcę żeby to co napisze brzmiało jak podanie o pracę :) Ukończyłam XIX L.O. w Warszawie i Warszawski Uniwersytet Medyczny. Jestem licencjonowanym ratownikiem medycznym, ale niestety nie pracuję w zawodzie. Na tę chwilę studiuję Kryminologię na Uniwersytecie Warszawskim.
Od dziecka lubiłam pisać opowiadania i wydanie książki było moim marzeniem, które właśnie się spełnia :) Mam 27 lat i jeszcze parę szalonych marzeń, które powoli spełnię.
Muszę przyznać, że z zainteresowaniem czytałam Twoją książkę. Skąd pomysł na fabułę? Zaginięcie w polskich górach studentki ratownictwa medycznego to dość nietypowy pomysł ;)
Tak jak wcześniej wspomniałam, jestem z wykształcenia ratownikiem medycznym. Byłam na szkoleniu GOPR w Szczyrku i właśnie tam pojawił się pomysł na fabułę. Oczywiście bohaterowie mojej książki, jak również wydarzenia w niej opisane nie mają odwzorowania w rzeczywistości. Moje szkolenie było dużo bardziej "nudne" i pozbawione jakichkolwiek procentów i przygód ;)
Zarówno pod względem fabuły, jak i językowo książce niewiele brakuje. Z żalem rozstałam się z bohaterami i przyznam, że z przyjemnością poznałabym bardziej rozwiniętą opowieść. Krótkie formy to coś, w czym czujesz się najlepiej?
Mam w zanadrzu i dłuższe formy :) Piszę od dziecka, ale zawsze to co napisałam chowałam do szuflady. Wreszcie pomyślałam, że może oprócz pielęgnowania marzeń, warto któreś zrealizować. W związku z tym zaryzykowałam wydanie książki. Wystartowałam z czymś krótkim, żeby sprawdzić czy będzie jakikolwiek odzew, czy ktoś będzie chciał to czytać, czy będzie zainteresowanie. Tak naprawdę książkę napisać może każdy, tylko nie każdą książkę ludzie będą chcieli czytać...
Dwoje pod napięciem to nie tylko mój debiut, to też próba własnych sił. Chcę się przekonać, czy umiem pisać tak żeby czytelnicy byli zainteresowani utworem, czy po prostu składam literki do kupy... :)
A za poprawność językową należą się podzękowania wydawnictwu. Oczywiście nie jestem analfabetą, ale redakcja była profesjonalna i poprawiła to i owo ;)
Życzę Ci tego, by książka została ciepło przyjęta. Biorąc pod uwagę Twój zawód i obecne studia jestem przekonana, że jeszcze nas zaskoczysz. Opowiedz mi proszę o literackich planach na przyszłość.
Jeżeli znajdą się czytelnicy zainteresowani książką Dwoje pod napięciem chciałabym wydać dłuższy utwór, nad którym pracuję od pewnego czasu. Najpierw muszę przekonać się, czy faktycznie umiem pisać ciekawe historie :) Nadal piszę, co prawda nie tak intensywnie jak za czasów szkolnych, bo niestety nie mam tyle czasu co kiedyś, ale robię to systematycznie. W mojej głowie nie brakuje pomysłów, jestem też otwarta na różne gatunki, może nawet napiszę kryminał? ;)
Boisz się krytyki?
Boję?... To chyba złe określenie.
Jeżeli krytyka jest obiektywna i poparta argumentami, to jak najbardziej biorę ją na klatę – pozwala ona na zrobienie lepiej tego co zrobiłam dobrze... Jeżeli ktoś mi powie że moja książka jest zła, bo jest w niej za dużo opisów, które są męczące – to ok, mogę rozważyć możliwość zamiany opisów na dialogi...
Chcę, żeby moje ksiązki czytało się lekko i przyjemnie a nie mordowało się przy nich, więc taka krytyka jest mi potrzebna. Natomiast jeśli ktoś mi powie, że moja książka jest zła, bo jest zła... no cóż to raczej spłynie po mnie jak po kaczce. Prawda jest taka, że nie dogodzę każdemu, zawsze znajdzie się ktoś kto będzie niezadowolony. Ważne żebym znalazła choć jedną osobę, która będzie zainteresowana.
Swoją drogą okładka książki bardzo mi się spodobała i nie wiem czemu coś jest z nią nie tak :) Przyciąga wzrok, a to już pierwszy krok do zainteresowania ;)
Tak więc nie... nie boję się krytyki.
Jedną osobę zainteresowaną Twoim pisaniem już znalazłaś ;) Jestem ciekawa, co stworzysz następnym razem. Na zakończenie powiedz mi, czy jest coś, co chciałabyś przekazać czytelnikom bloga?
Czytelnikom bloga serdecznie dziękuję za zainteresowanie książką i napisanie swoich opinii w komentarzach.
Mam nadzieję, że mimo iż ta książka nie wszystkich zainteresowała, następnym utworem zdobędę Waszą sympatię...
Serdecznie dziękuję Ci za rozmowę i trzymam kciuki, by spełniło się Twoje kolejne marzenie.
A Was wszystkich zachęcam do zapoznania się z debiutem autorki.
Chętnie zapoznam się z twórczością tej pani :D
OdpowiedzUsuńDebiuty to coś, co recenzentki lubią najbardziej!
Muszę przyznać, że redakcja musiała się mimo wszystko troszkę spisać, bo autorka popełniła błąd w "tą chwilę" powinno być tę chwilę, cóż, skoro ktoś jest pisarzem, to chyba powinien takie rzeczy wiedzieć, no i kilka przecinków poszło gdzieś na spacer :D Ogólnie sam wywiad mi się średnio podobał, ostatnio zresztą mam wrażenie, że każdy wywiad jest o tym samym, nie umiem się połapać w pisarzach, bo ich historie i odpowiedzi wydają mi się podobne.
OdpowiedzUsuńMoja znajoma kiedyś chciała być ratownikiem medycznym, ech, to ciężko kawałek chleba :x A kryminologia <3 gdybym nie zdecydowała się na kognitywistykę, może bym się tam kiedyś wybrała :D
Pozdrawiam!
Błędy i brak przecinków w tekście to efekt mojej nieuwagi, niestety czasem domowa korekta zawodzi, więc przymknij na to oko nasz blogowy tropicielu błędów ;)
UsuńCo do tego, że autorzy odpowiadają podobnie, masz odrobinę racji. Jednak ci, którzy dopiero zaczynają są ostrożni, cenzurują słowa i wypowiedzi, używają bezpiecznych zdań. Nie dziw się temu... Wystarczy chwila nieuwagi i fala hejtu nie da ci żyć.
Pozdrawiam!
Z chęcią zabiorę się za książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Bardzo sympatyczna osoba z tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńA co do książki, to z chęcią się z nią zapoznam ;) Uwielbiam debiuty!
Chciałabym przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę na tę książkę? Bardzo dobry wywiad, tak swoją drogą :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/
Skuszę się na ten debiut :)
OdpowiedzUsuńMnie tam okładka się podoba :) Może i w tym debiucie jest dużo opisów, ale i tak z chęcią go poznam.
OdpowiedzUsuńZapoznałabym się, gdyby autorka napisała jakieś fantasy (na co po cichu powiem szczerze liczę) :D Wtedy na pewno sięgnę ☻
OdpowiedzUsuńKsiążkę z przyjemnością przeczytam, skoro jest niezła :). Uwielbiam dobre debiuty.
OdpowiedzUsuńSkoro debiut to trzeba pomóc ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/
Po takim wywiadzie, mam ochotę na debiut autorki jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sięgać po debiuty, a po lekturze wywiadu mam ochotę poznać książkę p.Agnieszki ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJejku gratuluję ci udanego wywiadu. Ja nie wiem jak to się ludziom udaje, że udaje im się porozmawiać z autorem, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
Sama książka nie spełniła moich oczekiwań, ale wywiad z autorką bardzo interesujący.
OdpowiedzUsuńMiło poznać nową autorkę :)
OdpowiedzUsuńPamiętam twoją recenzję opowiadania tej pani i pamiętam, że nie byłam nim zainteresowana. Wciąż nie jestem, ale jeśli kiedyś autorka wyda coś dłuższego - kto wie. :) Życzę dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ratownik medyczny studiujący kryminologię? To już samo w sobie brzmi jak pomysł na bestseller :D Autorka powinna go wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuń