Nie zabijaj mnie, kochanie – Danka Braun. Piramida żeń-szeniowa.
Jeśli śledzicie uważnie bloga, wiecie, że Danka Braun jest moim prywatnym odkryciem i każdą jej nową książkę witam wybuchem radości. Autorka przyzwyczaiła mnie do zgrabnie napisanej sagi rodzinnej, a teraz postanowiła zaskoczyć… kryminałem. Czy wyszło jej to na dobre?
Akcję rozpoczyna śmierć Ewy Kruczkowskiej. Emerytowana nauczycielka, dorabiająca do skromnej emerytury sprzedażą bezpośrednią wyrobów z żeń-szenia ginie w pozornie zwyczajnym wypadku samochodowym, a jej śmierć najmocniej dotyka córkę, Martę. Dziewczyna długo nie może się pozbierać, tęskni i każdego dnia odczuwa bolesną nieobecność matki. Marta również jest nauczycielką, cichą, zamkniętą w sobie chłopczycą. Nie ma przyjaciółek, a były chłopak nie zasługuje nawet na wspomnienie o nim.
Wkrótce okazuje się, że śmierć matki nie była przypadkowa, na jaw wychodzą nowe fakty, które mocno wstrząsną światem dziewczyny. Na dodatek w jej życiu, dotąd pozbawionym mężczyzn, pojawia się Robert Orłowski*, przystojny neurochirurg i Mark Biegler, tajemniczy dziennikarz. Obaj mężczyźni usiłują poukładać Marcie życie, choć każdy z nich ma w tym zupełnie inny cel. Czy ich intencje są szczere? Jakie niebezpieczeństwa czekają na dziewczynę? Dlaczego sprzedaż żeń-szenia przyciąga tak wiele osób? Tego wszystkiego (i o wiele więcej) dowiecie się z lektury.
Danka Braun po raz kolejny mnie zaskoczyła i choć tym razem w powieści znalazłam o wiele więcej zgrzytów niż zazwyczaj, jestem usatysfakcjonowana. Widać, że autorka doskonale przemyślała całą historię i poprowadziła ją według ściśle określonego planu. Zabawiła się z czytelnikiem całkiem zgrabnie wodząc go za nos i udało jej się do samego końca utrzymać mnie w niepewności, kto jest mordercą. Jednak jeśli nastawiacie się na pełnokrwisty kryminał, możecie się zawieść. W niektórych scenach (zwłaszcza z policją) zabrakło mi wiarygodności, a całe „śledztwo” prowadzone przez Roberta było zbyt grubymi nićmi szyte.
Autorka doskonale kreuje za to relacje międzyludzkie, jest mistrzynią w pisaniu rodzinnej sagi, snując swą opowieść niespiesznie i szczegółowo, co w przypadku kryminału niekoniecznie się sprawdza. W Nie zabijaj mnie kochanie występują bohaterowie serii o rodzinie Orłowskich** i moim zdaniem jest ich zdecydowanie za dużo. Danka Braun pokusiła się o szczegółowe przedstawienie dziejów małżeństwa Roberta oraz wszystkich jego pozamałżeńskich wyskoków. Tym samym odebrała czytelnikom, którzy jeszcze sagi nie znają możliwość samodzielnego jej odkrywania. Niemniej jednak dzięki połączeniu dwóch gatunków w jednej powieści wyszła całkiem zgrabna, obszerna historia, naszpikowana najróżniejszymi wątkami, które rozbudzają ciekawość i zachęcają do bliższego zapoznania się z twórczością autorki. Jestem przekonana, że wielbiciele powieści obyczajowej z wątkiem sensacyjnym w tle nie będą zawiedzeni. Natomiast wszyscy ci, dla których kryminał nie jest ulubionym rodzajem prozy, ponieważ lubią wątki romantyczne (tak jak ja) mogą poczuć się mile zaskoczeni.
Pisarka przyzwyczaiła mnie do dosadnego języka i otwartości bohaterów, którzy bez skrępowania komentowali swoje życie, sekrety alkowy oraz otaczający ich świat. Tutaj natomiast znacząco wygładzono styl autorki, co szczególnie widać w dialogach. Niektóre kończą się jakby w połowie ucięto sceny, co niezmiernie mnie irytowało, jednak myślę, że czytelnik, który po raz pierwszy zetknie się z prozą autorki nawet tego nie zauważy ;)
Wielkim plusem powieści są natomiast świetnie skonstruowani bohaterowie. Spójni i wiarygodni, charakterystyczny i moralnie niejednoznaczni – to coś, co uwielbiam. Braun o każdej osobie pisze tak, że czytelnik nie potrafi się zdecydować, czy ma daną postać lubić czy wręcz przeciwnie. Prawdziwi ludzie nie mają białego lub czarnego charakteru, wszyscy jesteśmy mieszanką różnych odcieni szarości i właśnie tę cechę idealnie oddano w powieści.
Podsumowując: moim zdaniem to całkiem zgrabnie napisany romantyczny kryminał, któremu blisko do powieści obyczajowej, czy sagi rodzinnej. To ciekawie skonstruowana powieść dotykająca problemów współczesnego świata, od polityki, przez samodzielne wymierzanie sprawiedliwości po chęć szybkiego dorobienia się, czasem kosztem krzywdy innych ludzi. To też wciągająca historia wielkiej namiętności, okupionej zdradą, opowieść o zemście, przyjaźni, dawnych zatargach i lojalności. Każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie, aczkolwiek powieść polecam głównie odważnym wielbicielkom nietypowej kobiecej prozy. Dla fanek autorki to pozycja obowiązkowa.
Szczegóły
Tytuł: Nie zabijaj mnie kochanie
Autor: Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami 2015
Ocena
Treść: 4+/6
Styl: 5/6
Okładka: 5/6
Tytuł: Nie zabijaj mnie kochanie
Autor: Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami 2015
Ocena
Treść: 4+/6
Styl: 5/6
Okładka: 5/6
*Robert Orłowski, lekarz znany z sagi o Rodzinie Orłowskich, zapoczątkowanej tomem Historia pewnego związku. Wielbicielki doktorka poczują się dopieszczone jego rolą w nowej powieści autorki, fanki Renaty – trochę mniej).
** Saga o rodzinie Orłowski składa się z trzech tomów, czwarty wkrótce zostanie wydany. Wszystkie części recenzowałam na blogu.
Historia pewnego związku tom I
Historia pewnej niewierności tom II
Historia pewnego narzeczeństwa tom III
** Saga o rodzinie Orłowski składa się z trzech tomów, czwarty wkrótce zostanie wydany. Wszystkie części recenzowałam na blogu.
Historia pewnego związku tom I
Historia pewnej niewierności tom II
Historia pewnego narzeczeństwa tom III