Love, Cecelia Ahern
16 maja był dniem spełniania czytelniczych marzeń. Nie tylko po raz kolejny pojechałam na Warszawskie Targi Książki, ale też miałam wielką przyjemność uczestniczenia w specjalnym, kameralnym spotkaniu z Cecelią Ahern.
Śniadanie z autorką w urokliwej Pijalni Czekolady Wedel zorganizowało Business&Culture. W klimatycznym wnętrzu i cudownej atmosferze mogłyśmy porozmawiać z autorką o jej planach wydawniczych, życiu i oczywiście książkach. Barierę lingwistyczną przełamała niezastąpiona pani Marta, która tłumaczyła rozmowy tym z nas, które angielski znają jedynie ze słyszenia i dzięki temu nie czułyśmy się skrępowane ;)
Cecelia Ahern jest tak urocza i śliczna jak na zdjęciach, uśmiechem i totalnym luzem ogrzała atmosferę, przełamując sztywną barierę autor – wielbiciel. Mogę mówić tylko za siebie, ale myślę, że wszystkie czułyśmy się świetnie w towarzystwie irlandzkiej pisarki. Było mnóstwo uśmiechu, rozmów o planach na przyszłość, o prywatności pisarki, o jej ulubionych postaciach i o tym skąd czerpie inspirację. Były tez zdjęcia (widzicie to rozmarzenie w moich zamkniętych oczach? ;)), podpisy i łzy w zruszenia, a na koniec każda z nas padła w objęcia Cecelii i z ogromną dawką pozytywnej energii opuściłyśmy lokal.
To spotkanie na długo zostanie w moim sercu, w prywatnej rozmowie mogłam zadać autorce nurtujące mnie pytania i już wiem dlaczego tak kocham jej książki. Każda postać, którą kreuje autorka jest przemyślana w najdrobniejszych szczegółach, a mądrość płynąca z powieści wynika z usposobienia i charakteru samej Cecelii, której śmiech nie schodził z twarzy przez całe spotkanie i bez wątpienia nie był to uśmiech przyklejony na pokaz. Cecelia cała jest ciepłem, spokojem i emanuje pozytywną energią. Zatem jeśli jeszcze nie znacie twórczości autorki, koniecznie nadrabiajcie zaległości! Może kiedyś szczęście się was uśmiechnie i będziecie mogli przeżyć to co ja?
Pisarka zdradziła nam swoje plany wydawnicze, opowiedziała co nieco o ekranizacjach, które uwielbia i czuje się świetnie widząc na ekranie to, co wcześniej sama stworzyła na kartach powieści. Opowiedziała nam kilka anegdot z planu, zdradziła kulisy powstawania kolejnych książek i z wielką cierpliwością oraz humorem odpowiedziała na milion pytań. Na koniec zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcia i podpisałyśmy otrzymane i przywiezione z domu książki. Mogłabym paplać wam o tym spotkaniu w nieskończoność ale i tak są sprawy, których nie da się opisać słowami (choć pewnie Cecelia potrafiłaby to zrobić ;))
Spotkanie z ulubioną pisarką to gwarancja niezapomnianych wrażeń, jednak śniadanie pozostanie w mojej pamięci również z innych względów. Poznałam blogerki, z którymi dotąd spotykałam się tylko wirtualnie. Podczas, gdy pisarka rozmawiała z małymi grupkami czytelniczek, pozostałe osoby integrowały się z dziewczynami siedzącymi najbliżej. Patrycja, Magda, Wiola, Asia, Ewelina – dziękuję Wam za inspirujące rozmowy :)
Mam nadzieję,że to nie ostatnie takie spotkanie w moim życiu, a was zachęcam – czytajcie książki i nie bójcie się spotkań. Autor nie gryzie, a wspomnień nie da się wymazać z pamięci. Zwłaszcza tych magicznych.
Za możliwość uczestniczenia w spotkaniu jeszcze raz dziękuję Darii i zespołowi Business&Culture. Pani Marcie dziękuję za tłumaczenie pełne humoru i ekspresji, a Maćkowi za ratowanie nas z opresji ;)
Gratuluję Ci spotkania, będziesz mieć wspaniałe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Wam. Miło czyta się o tym spotkaniu. Nie poznałabym Ceceli gdybym spotkała ją na ulicy.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam wszystkim tego spotkania! :)
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja. Masz racje takie spotkania są wspaniałe i zostają na długo w naszej pamięci :)
OdpowiedzUsuńAchy i ochy! Cieszę się razem z Tobą! Może i ja kiedyś będę miała przyjemność poznać ulubioną autorkę:):)
OdpowiedzUsuńWow! Zazdroszczę :) i wzruszyłam się czytając ten wpis - jest taki pełen radradości, ciepła, sentymentu... Super, że mialyscie możliwość ja poznać :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa. Nie dziwię się, że to spotkanie na długo zostanie w Twoim sercu ;)
OdpowiedzUsuńTak, magiczne to doskonałe określenie tego spotkania. Mam nadzieję, że będziemy miały jeszcze możliwość się spotkać.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, musiało być wspaniale :)
OdpowiedzUsuńRównież zazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńMy chyba spotkałyśmy się na Targach książki w Krakowie, tamtego roku ;)
Pozdrawiam :)
Jejku, ale zazdroszczę spotkania z autorką.
OdpowiedzUsuńKurczę, poznanie tej autorki musiało być naprawdę świetnym doświadczeniem, zwłaszcza, gdy się ceni jej twórczość. :)
OdpowiedzUsuńGratuluje szansy uczestniczenia w tak ciekawym spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńGratuluje spotkania ;)
OdpowiedzUsuńgabxreadsbooks.blogspot.com
Gratuluję ci serdecznie tego spotkania:) Pamiętam twoje podekscytowanie i ten błysk w oku, gdy już było po;)
OdpowiedzUsuńJeeeeej, to musiało być cudowne! Mam nadzieję, że będę mogła spotkać się kiedyś z tak wspaniałą autorką jaką jest Cecelia i porozmawiać z nią sobie. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę... Tak mi żal że nie mogło mnie tam być :(. Ale ważne że spotkanie było udane, więc cieszę się Twoim szczęściem :)
OdpowiedzUsuńNic tylko pozazdrościć :) Ja jeszcze nie miałam okazji uczestniczenia w tego typu spotkaniach.
OdpowiedzUsuńCieszę wspólnie z Tobą. Masz teraz przepiękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania :) Ja miałam jedynie okazję spotkać się z Cecelią na targach i uzyskać autografy oraz zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że byłaś na tym spotkaniu:* Autorka wygląda na przesympatyczną osobę i przecież od Ciebie wiem, że taka jest:)
OdpowiedzUsuńMagiczne, cudowne i niezapomniane. Ogromnie się cieszę z tego spotkania - z Cecelią ale i innymi blogerkami :) Fajnie, że Cię poznałam na żywo.
OdpowiedzUsuńA ta fotka wcale nie jest zła :)
Mi również bardzo miło było Cię spotkać ;)
UsuńFotka nie jest zła, ale widać na niej totalne rozmarzenie ;)
Masz rację - to było coś niezwykłego, co trudno opisać słowami. Spełnienie marzeń, oczarowanie i ogromna radość, wspomnienia... Coś ponadczasowego. Cecelia cała jest ciepłem, spokojem i emanuje pozytywną energią - pięknie to napisałaś! Jeszcze długo będę wspominać te chwile. Pozdrawiam z uśmiechem i mam nadzieję, że przyjdzie nam jeszcze kiedyś spotkać się poza wirtualnym światem :)
OdpowiedzUsuńmoże następnym razem uda nam się troszkę porozmawiać ;)
UsuńZazdroszczę Wam tego cudownego spotkania z jedną z moich ulubionych pisarek. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :)
Gratuluję i zazdroszczę możliwości poznania pisarki i spędzenia czasu w świetnym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńOjeeej! Bardzo zazdroszczę! :D Nawet nie tego spotkania z Cecelią, konkretnie z nią - choć nie wątpię, że jest wspaniałą osobą. :) Bardziej zazdroszczę tego, że miałaś okazję się spotkać z wielbioną pisarką. Ja dosłownie dałabym się pociąć za spotkania z autorami, których twórczość kocham więc wyobrażam sobie jakie to mogło być dla ciebie przeżycie. Rozmowa, spotkanie, dowiedzenie się, że Ahern jest tak cudowną osobą, jak cudowne - twoim zdaniem - są jej książki. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się twoim szczęściem. :) Oby więcej takich spełnionych marzeń, bo czasami mam wrażenie, że Polska to taki padół niespełnionych życzeń i ambicji.
Pozdrawiam,
Sherry
Gratuluję tego spotkania, dla takich momentów chce się blogować:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci i zazdroszczę takiego wspaniałego spotkania :)
OdpowiedzUsuń