Dlaczego nikt mi nie powiedział, że ta książka jest tak niewiarygodnie smutna? Historię Eleonory i Parka poznałam dzięki akcji Book Tour i otwarcie mogę przyznać, że to jedyna młodzieżowa książka, której lektura okupiona została morzem łez.
Eleonory i Parka nie sposób nie pokochać i choć nastoletnie lata dawno mam za sobą, wsiąkłam w klimat lat '80 ubiegłego wieku i przypomniałam licealne czasy. Powiem nawet więcej, wzruszyłam się jak na najlepszym melodramacie! A przecież książka Rainbow Rowell to tylko Young Adult, miało być ckliwie i romantycznie!
Eleonory i Parka nie sposób nie pokochać i choć nastoletnie lata dawno mam za sobą, wsiąkłam w klimat lat '80 ubiegłego wieku i przypomniałam licealne czasy. Powiem nawet więcej, wzruszyłam się jak na najlepszym melodramacie! A przecież książka Rainbow Rowell to tylko Young Adult, miało być ckliwie i romantycznie!
Zamknął oczy i znów ją zobaczył. Mnóstwo piegów, idealny rożek lodowy Dairy Queen. Była jak Betty Boop, tylko rysowana z mniejszą wprawą.
Eleonora – ruda, pulchna, piegowata, dziwacznie ubrana i zdystansowana do świata. W szkolnym autobusie poznaje Parka, orientalnego niczym jedzenie na wynos Azjatę z upodobaniem do komiksów. Ona czyta mu przez ramię, on zmniejsza tempo przewracania stron. Ona widzi w nim same zalety, on kocha każdą literkę jej imienia. Ona tylko w jego towarzystwie czuje się sobą, on nokautuje z półobrotu osobnika, który ośmielił się obrazić JEGO dziewczynę...
Ona ma ojczyma despotę, on żyje w idealnej rodzinie. Oboje, niczym Romeo i Julia brną w związek bez przyszłości i spalają się w ogniu nastoletniego uczucia. Chcecie wiedzieć, jak bardzo można złamać czytelnicze serce? Przeczytajcie.
– Wiesz? – zapytał. Uśmiechnęła się, więc ją pocałował. – Nie jesteś Hanem Solo w tym związku.
– Och, oczywiście że to ja jestem Hanem Solo – wyszeptała. Dobrze było ją słyszeć. Dobrze było wiedzieć, że to nowe ciało to nadal Eleonora.
– Cóż, ja z pewnością nie jestem księżniczką Leią – zaznaczył Park.
– Nie przywiązuj się tak do ról płciowych – poradziła mu Eleonora.
– Och, oczywiście że to ja jestem Hanem Solo – wyszeptała. Dobrze było ją słyszeć. Dobrze było wiedzieć, że to nowe ciało to nadal Eleonora.
– Cóż, ja z pewnością nie jestem księżniczką Leią – zaznaczył Park.
– Nie przywiązuj się tak do ról płciowych – poradziła mu Eleonora.
Powieść Rainbow Rowell poturbowała mi duszę. Czytając o romantycznych uniesieniach szesnastolatków początkowo myślałam sobie, że to bardzo urocza książeczka dla młodszych czytelników. Jednak im dalej brnęłam w opowieść autorki, tym bardziej przekonywałam w jak wielkim byłam błędzie. Rowell napisała powieść doskonałą, wielowymiarową i niezmiernie dydaktyczną z punktu widzenia rodzica. Uważam, że pozycję tę powinien przeczytać każdy opiekun nastolatka, by dogłębnie zrozumieć problemy targające dojrzewającymi młodymi ludźmi. Powieść porusza temat szeroko pojętej tolerancji, nastoletniej miłości, nękania przez rówieśników, ale i przemocy domowej. W czytelny i jasny sposób pokazuje kolejne etapy młodzieńczego zauroczenia i choć to wszystko jest słodkie i ckliwe, nie sposób nie pokochać tej opowieści.
Wielka w tym zasługa głównych bohaterów, których wykreowano doskonale. Wielowymiarowi, prawdziwi, z całym kompletem zalet, wad i kompleksów budzą szereg emocji a ich losy sprawiają, że z żalu ściska się serce. Z uwagi na wiek troszkę inaczej oceniam tę historię, jednak jestem nią niezmiernie oczarowana i gwarantuję wam, że poczujecie to samo – jeśli tylko lubicie klimaty YA.
Eleonora wróciła z mokrą twarzą.
– Umyłaś buzię?
– Tak.
– Czemu?
– Bo dziwnie wyglądałam.
– I pomyślałaś, że to się da zmyć?
– Umyłaś buzię?
– Tak.
– Czemu?
– Bo dziwnie wyglądałam.
– I pomyślałaś, że to się da zmyć?
Lektura wzbudza refleksje, co nie jest bez znaczenia w przypadku książek młodzieżowych. Jakby tego było mało kąpie czytelnika w klimacie lat '80, przypomina czasy kaset magnetofonowych i punkrockowej muzyki. Rowell doskonale pamięta, jak to jest być nastolatką i potrafi namalować słowami obraz, który natychmiast rozgości się w waszych głowach a czułość płynąca z każdego dialogu bohaterów otuli was prawdziwością uczuć i emocji. Spróbujcie, jestem pewna, że nie pożałujecie.
Tytuł: Eleonora &Park
Autor: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Moon Drive/ Otwarte 2015
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Liczba stron: 340
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Liczba stron: 340
Ocena
treść: 5+/6
styl: 5/6
okładka: 3+/6
Zasady akcji Book Tour:
1. Każdy bloger, do którego dotrze książka, wpisuje swoje imię/nick i adres bloga na stronie tytułowej.
2. W ciągu tygodnia od otrzymania książki należy ją zrecenzować i opublikować recenzję na blogu. Mile widziane wstawienie opinii na portal LubimyCzytac.pl oraz stronę księgarni Empik.com.
3. W recenzji należy zawrzeć informację, że jest ona częścią akcji Book Tour i wstawić zdjęcie egzemplarza :)
4. I w końcu trzeba szybko przesłać książkę kolejnej osobie, przy której jesteście pewni, że pośle ją potem dalej :) (Najlepiej listem poleconym, by nigdzie nie zaginęła, a lepiej dodatkowo priorytetem, by była szybciej na miejscu.) Nie musicie ogłaszać, do kogo wysyłacie. Przede wszystkim uzgodnijcie wcześniej z tą osobą, czy na pewno chce książkę.
Wow, bardzo poruszająca recenzja. W sumie nie wiem czy lubię YA, bo do tej pory nie złożyło się, żebym coś w tym gatunku przeczytała. Ale Twoja recenzja mocno mnie zastanawia, czy się nie zabrać za tę lekturę. Dodatkowo świetne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńMagda, czytaj ;) to cudowna książka, urocza i niebanalna, a do tego spłakałam się jak niespełna rozumu małolata. Obserwowanie wszystkiego z perspektywy matki było dla mnie bardzo trudne... Nie żałuję nawet chwili, którą spędziłam na lekturze.
UsuńA zdjęcie ma klimat, dzięki;)
Podpisuję się pod każdym Twoim słowem ;) Przepiękna, trafiająca do serca i dająca do myślenia. Mam szczerą nadzieję, że inne książki autorki będą równie wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z tą drogą, którą przemierza książka :)
OdpowiedzUsuńZresztą - nie dziwię się - warta jest na pewno przeczytania!
Miałam czekać z przeczytaniem książki do czasu, aż zobaczę, czy Tobie się spodobała, ale niestety nie wytrzymałam. :D Chociaż niestety to złe słowo, bo niezwykle się cieszę, że udało mi się ją szybko przeczytać. To zdecydowanie piękna historia i wzruszająca; to nie tylko ckliwa historia miłości, ale także pozwala nam dojrzeć smutną, szarą rzeczywistość życia. Uwielbiam tę Twoją recenzję, perełka Ci wyszła! :)
OdpowiedzUsuńJa też na początku nie wiedziałam, że jest to smutna historia i czytałam myśląc że wszystko się dobrze skończy.
OdpowiedzUsuńgabxreadsbooks.blogspot.com
Ja się cieszę, że ta książka nie jest ckliwa ani romantyczna. Będę ją za niedługo czytać. Oby mi również się tak samo spodobała :)
OdpowiedzUsuńNiestety dopiero pierwszy raz czytam o tej ksiazke, a sadzac po Twojej recenzji powinno byc mi wstyd i pewnie bedzie, kiedy znajde i przeczytam te pozycje :-P
OdpowiedzUsuńJest smutna, ale ma też w sobie coś takiego... Co podnosi na duchu. Myślę, że bez tej miłości Parkowi i Eleonorze byłoby o wiele trudniej, a tak stworzyli swój mały świat, w którym mogli przetrwać :) Przez to zakończenie sama nie wiem, czy chciałabym, by powstała kontynuacja.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta akcja z wędrującą książką :D Ja jestem już przekonana, że muszę poznać tę historię!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie książka przypadła do gustu. Chociaż to książka młodzieżowa, to trafia także do dorosłego czytelnika. Ja taka "stara kr..." wsiąknęłam w świat Eleonory & Parka i jeszcze mi mało.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, a przynajmniej się postaram;) Wprawdzie nadal czuję się trochę za stara na takie historie (bo mimo wszystko wydają mi się skierowane głównie do młodzieży), ale mam ochotę na zanurzenie się właśnie w takich klimatach. Nawet, jeśli będzie bolało.
OdpowiedzUsuńKsiążka, która jest pozycją obowiązkową na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Okładka naprawdę nie sugeruje, że książka jest taka fajna, naprawdę dobrze się ją czyta:D
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam zamiaru sięgać po tę książkę, młodzieżówki to już nie moja liga ;) a jednak po Twojej recenzji czuję się mocno zaintrygowana... jeżeli ta powieść nie koncentruje się wyłącznie na młodzieńczej miłości, ale także na braku tolerancji, odrzuceniu i przemocy domowej, to z pewnością jest to książka, po którą chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że Eleonora i Park nie są typową ksiązką młodziezową: każdy z nas, chłopak, dziewczyna nie ważne w jakim wieku, znajdzie tam coś dla siebie. Moim światem nie zawładnęła i nie "potargała" mi duszy ale bardzo mi się podobała. Przede wszystkim realność bohaterów i ich brak perfekcyjności co jest szablonem w wiekszosci młodziezowych powieściach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :D
Mam na liście do kupienia, przez Twoją recenzje chcę kupić już teraz, a nie mogę, będzie Foszek o ścianę ;)
OdpowiedzUsuńPomysł z Book Tour jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji mam coraz większą ochotę kupić sobie tę książkę. Teraz się dzień dziecka zbliża więc może, może... Ten ostatni cytat o myciu buzi jest genialny <3
Zapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Zazdroszczę Ci, że ją czytałaś :D Też chcę, ale na razie niestety nie mogę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz, bo mój egzemplarz grzecznie czeka na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńSmutna? Też sie tego nie spodziewałam. Moja siostra już ją czytała, ale nie chciała nic zdradzić poza - "musisz koniecznie przeczytać";) Chyba miałam nosa żeby ją kupić:)
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na tę powieść. Na początku myślałam, że to zwyczajne czytadło o nastoletnich zauroczeniach, ale teraz widzę, że to znacznie bardziej skomplikowana i wartościowa historia, więc koniecznie muszę ją poznać. Nie miałam również pojęcia, że to smutna opowieść.
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie, ogrooomnie ciekawa tej książki :) Bardzo mnie intrygują Ci nieszablonowi (wreszcie!) bohaterowie. Trochę się boje tego smutku o jakim wspomniałaś, nie lubię się smucić na książkach, ale i tak przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOooogromnie się cieszę, że książka zrobiła na tobie tak dobre wrażenie. :) Miałam nadzieję, że tak się stanie. :) U mnie to była co prawda druga książka Rainbow R, ale o ile po "Fangirl" zakochałam się w twórczości RR, o tyle "E&P" udowodnili, że naprawdę mam powód, by być jej wierną fanką. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Hm, pięknie o niej napisałaś i widać, że naprawdę zrobiła na Tobie wrażenie, ale... dlaczego mnie nie przekonuje? :(
OdpowiedzUsuńKasiu, pewnie dlatego, że nie przepadasz za młodzieżowkami. Choć biorąc pod uwagę Twoje uwielbienie do prawdziwych historii, ta może Ci się spodobac ;)
UsuńMoja siostra (nastolatka) czyta i jestem ciekawa jej opinii po twojej bardzo zachęcającej recenzji bo jakoś obchodziłam ja łukiem po ostatniej młodzieżowce... no cóż może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńRainbow Rowell jest w ogóle genialna, a "Eleonora i Park" to naprawdę świetna książka. Zgadzam się z tym, że powinni ją też czytać opiekunowie i nauczyciele:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam. A nie spodziewałam się tego po sobie. A recenzja cudowna. Byłam jej ciekawa :) Nie wiesz czy w Polsce dostanę coś jeszcze tej autorki, czy nie bardzo są na to szanse?
OdpowiedzUsuń