Dawno, dawno temu moim ulubionym zajęciem było szperanie na strychu w skrzyniach babci. Czego tam nie było! Kapelusze z woalką, koronkowe suknie, śmieszne buty na obcasach, śliskie halki, haftowane koszule i inne urocze rzeczy pachnące tabletkami na mole... Niestety tamtego starego domu już nie ma, a skrzynie dawno strawił ogień. Lektura książki Susan Gloss zapewniła mi powrót do przeszłości, napełniła mnie nostalgią i oczarowała. Zatem jeśli lubicie klimat vintage, śmiało sięgajcie po tę powieść. Powieść, w której to przedmioty, a nie ludzie, grają pierwsze skrzypce.
Violet Turner prowadzi sklep z odzieżą używaną. Jednak butik ten nie ma nic wspólnego z tak popularnymi w naszym kraju ciucholandami. Kobieta samodzielnie wybiera i skupuje rzeczy nietuzinkowe, unikaty z duszą i bardzo ochoczo wysłuchuje związanych z nimi historii. Ślubna suknia, jedwabne sari, szal z pawiami – każda z tych rzeczy była świadkiem ludzkich dramatów oraz chwil szczęścia, a Violet stała się nie tylko powiernicą swoich klientek, ale też ich przyjaciółką. Co się stanie, gdy drapieżny deweloper zapragnie zniszczyć butik? Jeśli chcecie sprawdzić, jaki wpływ na ludzki los mają piękne przedmioty – przeczytajcie.
Susan Gloss stworzyła piękną, klimatyczną historię. Powiązała losy czterech kobiety z butikiem, który ma zostać zniszczony tylko dlatego, że deweloper potrzebuje miejsca dla nowej inwestycji. Walka o to magiczne miejsce pokazuje siłę kobiet, przywraca wiarę w to, że wszystko jest możliwe, jeśli tylko bardzo chcemy. Siła przyjaźni może przenosić góry, a przywiązanie do przedmiotów niekoniecznie jest tak złe, jak to wmawiają nam psycholodzy...
Na uwagę zasługuje kreacja bohaterów. Nieczęsto spotykałam się w książkach z bohaterką tak wycofaną i introwertyczną. Violet jest jakby oderwana od rzeczywistości, taktowna, wręcz oschła a mimo to budzi sympatię. Autorka idealnie ukazała w powieści romantyczną duszę swojej postaci i nadała jej niemal prawdziwe życie. Podczas lektury wielokrotnie wracałam wspomnieniami do czasów własnego dzieciństwa, ale o tym nie powinnam Wam pisać, bo to sprzeczne z zasadami pisania recenzji (więcej na ten temat napiszę wkrótce).
Podsumowując: powieść wzbudza refleksje nad tym, co zapewnia ludziom wspomnienia, przywraca wiarę w przyjaźń i zagrzewa do walki o własne marzenia, a do tego kipi od emocji. Szczegółowe opisy przedmiotów rozpoczynające każdy rozdział wprowadzają uroczy klimat i budzą nutkę nostalgii w sercu... aż mam ochotę pójść na strych i pogrzebać w skrzyni. Chwileczkę – tej skrzyni już nie ma...
Powieść przypadnie do gustu romantyczkom i kobietom lubiącym niespieszną akcję. Lekki styl autorki sprawia, że czytanie jest przyjemnością, a nie wymagająca treść zapewnia chwilę relaksu po ciężkim dniu. Książka odpędza złe myśli i buduje nostalgiczny nastrój, dlatego jestem przekonana, że po lekturze dwa razy zastanowicie się, zanim coś wyrzucicie. Polecam.
Szczegóły
Tytuł: Vintage
Autor: Susan Gloss
Wydawnictwo: Marginesy 2015
Ocena
treść: 4/6
styl: 5/6
okładka: 6/6
Za egzemplarz recenzencki tej uroczej powieści serdecznie dziekuję Wydawnictwu Marginesy.
Chyba nie moje klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńRaczej wątpię, aby ta książka przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki :) Przedmioty z duszą, przeszłość wymieszana z teraźniejszością, powody do refleksji...Przepiękna jest okładka tej powieści.
OdpowiedzUsuńAle klimatyczne zdjęcie. Szalenie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCo do książki, będę mieć ją na uwadze jak uporam się z moimi zaległościami :)
Przecudowna okładka! I historia też interesująca ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę chętnie bym to przeczytała:) A okładka to mistrzostwo!:) Śliczna, oczu nie można oderwać:)
OdpowiedzUsuńmasz rację, aż trudno oderwać wzrok ;)
UsuńTo mogłaby być ciekawa lektura, ale chyba nie będzie moim priorytetem :) okładka fenomenalna!
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio takie fajne książki u Ciebie goszczą, że aż Ci zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńCzuję, że to tak odmienna opowieść od tych, które czytam zazwyczaj, że aż muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna! Oby ta książka jak najszybciej wpadła w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńTo kolejna książka, która wpadła mi w oko już jakiś czas temu. Zarówno opis jak i piękna okładka przyciągają - zaczynam robić listę zakupów na maj, to będzie jedna z pozycji do kupienia :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że lubisz taki klimat. Spodoba Ci się ;)
UsuńMyślę, ze może ciekawa :) A ta okładka jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńEch... fajnie by było teraz tak poprzeglądać sobie jakieś starocie, zawsze coś fajnego by się znalazło :)
Warto chyba się zapoznać z tą książką :)
OdpowiedzUsuńBardzo mam na nią ochotę, świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńNu, nu ^^ To zupełnie nie dla mnie xD
OdpowiedzUsuńOprawa graficzna bardzo cieszy oczy :). Nad samą powieścią jeszcze się zastanowię, bo mam mnóstwo bardziej interesujących powieści pod ręką :).
OdpowiedzUsuńMoże to nie do końca moje klimaty, ale mam ochotę na tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńKupiła mnie już ta okładka - jest przecudna:) Ok, przyznaję się, jestem romantyczką;) Czyli to książka dla mnie:)
OdpowiedzUsuńUrzeka mnie klimat vintage, chętnie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zaglądać do starych, dawno nie odwiedzanych miejsc. Ostatnio byłam z Anką w szkolnej piwnicy :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam :)
Na pewno tam było mnóstwo ciekawych gratów ;)
UsuńJa też już jestem po lekturze i książka mnie urzekła. Napiszę niebawem o niej na blogu. Masz piękną, stylową filiżankę!
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wrażenia ;)
UsuńJak ja lubię takie klimatyczne powieści. Okładka taka piękna, fabuła taka ciekawa i nostalgiczna. Bardzo lubię ten motyw w książkach - przyjaciółki, butik, jakaś otoczka magii... Cudo!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka, ale fabuła już mniej mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcie przypomniało mi babcine filiżanki - do dzisiejszego dnia stoją na dumnym miejscu w tym samym starym kredensie za szybą i kuszą kwiatowym wzorem :). Pamiętam jak byłam mała i jak bardzo lubiłam im się przyglądać, zupełnie jakbym przenosiła się do innego świata, piękniejszego i doskonalszego... Wtedy wszystko co babcine było fascynujące: fikuśne buty na obcasie, koronkowe halki, furta w szafie i skóry z lisów czekające aż staną się kołnierzami, poduszki w finezyjne hafty i szydełkowe serwety nakrochmalone tak, że aż stały... Pamiętam ich ułożenie i polecenie by niczego nie ruszać "bo to od parady" ;) Dzisiaj się uśmiecham na to wspomnienie z sentymentem i tęsknotą. Czasem chętnie wróciłabym do tamtych beztroskich chwil...
OdpowiedzUsuńKsiążka wzbudziła moje zainteresowanie już jakiś czas temu. Być może kiedyś po nią sięgnę, ale nie wiem w jakiej przyszłości. ;) Okładka za to jest przeurocza i najładniejsza ze wszystkich wydań tej książki :)
Ta książka budzi nostalgię i dokładnie to samo mi sie przypomniało podczas lektury. Wygląda na to, że miałyśmy podobne wspomnienia z dzieciństwa, choć moja babcia mieszkała na wsi i "od parady" miała tylko lisa ;) i Mufkę ;)
Usuńmoja droga, ale moja babcia też mieszka na wsi, cała moja rodzina mieszka na wsi od zawsze, ale to, że większość swojego życia spędziła ciężko harując w polu czy przy świniach i krowach wcale nie oznacza, że nie mogła dbać o dom i starać się by było w nim ładnie :)
UsuńJuż chcę!! :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie zrobiłaś:)) Dla mnie ta książka jest chyba stworzona, bo uwielbiam klimaty vintage itp. ;) Zresztą, ja to się chyba w ogóle powinnam urodzić 300 lat temu :)
OdpowiedzUsuńJuż Twoja recenzja wywołała we mnie wiele wspomnień, a co dopiero książka :)
OdpowiedzUsuńLubię takie klimatyczne powieści i czuję, że wiele przyjemności czerpałabym z lektury tego tytułu.
Violet mnie intryguje jako bohaterka.
Jaka przepiękna książka! A przynajmniej taka się wydaje po twojej recenzji. :) Vintage - jestem jak najbardziej za, zwłaszcza po tym co właśnie przeczytałam. Nie mogę się doczekać by poznać bohaterkę, by poznać zmagania z deweloperem, by poczuć klimat i chęć porozmawiania z babcią o rzeczach z minionych epok. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka oczywiście ląduje na liście.
Pozdrawiam,
Sherry