Dawno nie przepytywałam debiutantów, czas to nadrobić ;) Dzisiaj poczytacie co nieco o autorce Bezczelnej i jeśli moja recenzja nie przekonała Was do sięgnięcia po książkę, to może wywiad tego dokona? Zapraszam do lektury.
Angelika: Martyno dziękuję, że zgodziłaś się odpowiedzieć na kilka pytań. Zacznijmy od kwestii, która najmocniej mnie nurtuje. Kobieta w trampkach i czerwonej, rozwianej sukience przywodzi mi na myśl... erotyk. To między innymi dlatego postanowiłam przeczytać Twoją książkę, nastawiłam się na pikantne sceny, a tymczasem dałam się złapać w pułapkę wydawcy. Jaki miałaś wpływ na okładkę swojej książki?
Martyna: Przyznaję, że miałam duży wpływ na wygląd frontu okładki. Moim celem nie było jednak zmylenie czytelników, czy też sugerowanie im, że książka jest erotykiem. Kontrast sukienki i trampek oddaje charakter tytułowej bohaterki, która jest postacią niezwykle barwną, dynamiczną i niedbającą o konwenanse, a dominująca czerwień podkreśla jej wybuchowy temperament.
A: Mam nadzieję, ze czytelników przekonają Twoje słowa i porzucą uprzedzenia. Jak pewnie zauważyłaś, kilka osób przyznało w komentarzach pod recenzją, że zrezygnowali z lektury dlatego, że okładka ich zwiodła. Zatem obalamy mit – Bezczelna to nie erotyk! A zdradź mi, co robi Martyna Kubacka, gdy nikt nie widzi?
M:* Eksperymentuję przed lustrem z oryginalnymi fryzurami. Robię też głupie miny, kiedy odbicie spogląda na mnie z politowaniem
* Kiedy zasiedzę się za długo w jednej pozycji, wstaję i zaczynam energicznie tańczyć, żeby trochę rozluźnić mięśnie
* Śpiewam sobie często, kiedy prowadzę samochód. Milknę na chwilę, kiedy mijam innych kierowców albo przechodniów, a potem śpiewam dalej
A: Już sobie to wyobrażam... ale wróćmy do rzeczywistości. Jakie zdarzenie w Twoim życiu spowodowało, że postanowiłaś napisać książkę? I jak myślisz, co powiedziałaby o niej Twoja polonistka z liceum?
M:Mój mąż przez 6 miesięcy w roku pracuje za granicą, więc mam naprawdę sporo samotnych wieczorów. Pewnego dnia wpadłam na pomysł, żeby wykorzystać ten czas kreatywnie. Chciałam zrobić coś innego niż zwykle… coś, czym wszystkich zaskoczę. Miało być zabawne opowiadanie, wyszła powieść. Myślę, że moja polonistka z liceum pogratulowałaby mi „Bezczelnej”. Kto wie? Być może zechciałaby nawet przeczytać książkę. Jakiś czas temu odwiedziłam uczelnię, na której studiowałam filologię polską. Reakcje wykładowców oraz pracowników uczelni były bardzo pozytywne. Nie tylko gratulowali i cieszyli się razem ze mną, ale również pomogli mi w promocji książki.
A: Właśnie, droga wydawnicza i promocja to intrygujące tematy. Wszyscy zapewne wiemy, że debiutanci muszą pokonać długą drogę, by zobaczyć swoje dzieło na półkach księgarni. Ciekawi mnie jak wyglądała Twoja droga, to był szlak szczęścia czy gorzkich łez?
M:To była droga pełna radości i niespodzianek. Nie pisałam z zamiarem wydania, więc na nic się nie nastawiałam. Kiedy dowiedziałam się, że „Bezczelna” ujrzy światło dzienne, byłam przeszczęśliwa. W trakcie procesu wydawniczego wszystko przebiegało sprawnie i bezproblemowo. Prawdziwe niespodzianki pojawiły się po premierze książki. Poznałam wielu wspaniałych i wartościowych ludzi: blogerów, recenzentów, czytelników, z którymi uwielbiam rozmawiać i wymieniać się spostrzeżeniami oraz doświadczeniami.
A: Bohaterka Bezczelnej, Magda, jest dorosłą kobietą, emocje w niej buzują, a hormony zapewne wysyłają wiele jednoznacznych sygnałów. Dlaczego nie wplotłaś do fabuły ani jednej "dorosłej" sceny miłosnej? Nawet nie wiesz jak bardzo na to czekałam ;) Nie czułaś się na siłach, by napisać dobrą scenę, czy uznałaś że nie jest to konieczne?
M:Zależało mi na tym, aby w lekkiej i zabawnej formie pokazać dojrzewanie młodej dziewczyny do pewnych uczuć i emocji oraz odkrycie przez nią zdolności do miłości, której sama nigdy nie doświadczyła. Nie chodziło mi tylko o miłość w aspekcie damsko-męskim, ale o szeroko rozumianą miłość do drugiego człowieka: do przyjaciela, brata, mężczyzny, dziecka. Myślę, że „dorosłe sceny” nie były tu w ogóle potrzebne, a dzięki temu, że ich nie ma, "Bezczelna" może trafić do młodszej grupy czytelniczek.
A: W zupełności mnie przekonałaś. Mam jednak nadzieję, że kiedyś napiszesz książkę dla dorosłych. Z Twoim pazurem, poczuciem humoru i pomysłowością będziesz skazana na sukces. A co dzisiaj czytasz?
M:Od kilku dni czekają na mnie „Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży” Philipa Pullmana. Jeszcze nie zaglądałam i jestem bardzo ciekawa tej pozycji. Następne książki w kolejce to: „Jedno małe kłamstwo” K. A. Tucker oraz „Piękna katastrofa” Jamie McGuire. Osoby, które interesuje, co jeszcze przeczytałam w marcu, zapraszam tutaj
A: Już rozumiem dlaczego tak polubiłam Twoją książkę, w końcu mamy bardzo zbieżny gust literacki i jestem pewna, że czytelnicy mojego bloga nie powinni mieć wątpliwości co do prawdziwości mojej oceny Bezczelnej. Czy jest coś, co chciałabyś przekazać czytelnikom bloga Lustro Rzeczywistości?
M:Chciałabym prosić wszystkich, którzy są już po lekturze „Bezczelnej”, aby odezwali się do mnie na fanpage’u książki, jeżeli mają jakieś spostrzeżenia dotyczące książki. Wasze uwagi i rady są niezwykle cenne i biorę je sobie głęboko do serca, więc zapraszam na pogaduchy.
Notka biograficzna
Martyna Kubacka, rocznik 1987, zodiakalny byk. W 2011 roku uzyskała tytuł magistra pedagogiki. Wcześniej studiowała filologię polską w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej we Włocławku.
Aby połączyć pracę zarobkową z wychowaniem dziecka, od 2012 roku prowadzi własną firmę handlową.
Największą radość sprawiają jej spontaniczne rodzinne wycieczki. Podobno jest straszną gadułą i zadręcza najbliższych ciągłą paplaniną. Kocha śmiać się oglądając programy kabaretowe i jest uzależniona od czekolady.
Martynie Kubackiej serdecznie dziękuję za udzielenie wywiadu, a Was wszystkich zapraszam do lektury książki, dobra zabawa gwarantowana!
Świetny wywiad:) Taki żywiołowy, jak sama książka;)) Już wiem, dlaczego Bezczelna tak mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Autorka pisząc oddaje cała siebie ;)
UsuńGratuluję wywiadu! ''Bezczelną'' czytałam i bardzo mi się podobała. Teraz czekam na kolejną powieść autorki, gdyż mój apetyt czytelniczy rośnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;) Ja tez czekam ;)
UsuńWywiad świetny., autorka zabawna i otwarta- niezwykle miło się to czytało... Co do książki, zakupiłam ją właśnie ze względu na okładkę. Aksamit ,czerwień i ułożenie materiału imitując skrzydła- kupiło mnie to od razu... No i te trampki... kocham trampki! Są genialne, a spodobały mi się do tego stopnia, że zakupiłam takie same :D Przyznam, że sporadycznie sięgam po książki naszych rodowitych pisarek. Zazwyczaj kiedy to robiłam zawodziłam się lekturą, stylem i samą fabułą. Prócz klasyków nie ma takiej pisarki, która trafiła by w moje gusta... Przepraszam, mała poprawka - nie było... Do listy moich ulubienic trafiła Martyna Kubacka z książką "Beszczelna" Lektura niezwykle zabawna, z ciekawą i wciągającą fabułą. Nie sądzę by ta pozycja była dla każdego, bo spójrzmy prawdzie w oczy nasze społeczeństwo jest pozbawione poczucia humoru. A do w/w książki należy podejść na luzie i posiadać w sobie spora dawkę dystansu i poczucia humoru. Polecam z pełną odpowiedzialnością. Ps. Piękna Katastrofa- to jedna z moich najulubieńszych Adult ;)
OdpowiedzUsuńPrzed autorką świetlana przyszłość, fajnie pisze, mądrze, z pazurkiem ;) Niecierpliwie czekam na kolejną książkę.
UsuńJa to wiem... I tez czekam ;) A zapowiada się coś fantastycznego :D
Usuńoch przeczytałabym !! muszę sobie wydłużyć dobę !
OdpowiedzUsuńAutorka wydaje się być bardzo miła. Ja też często podśpiewuję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wywiadu!
Na książkę nie mam ochoty, ale gratuluję udanego wywiadu ;)
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze, więc mnie nie trzeba przekonywać. Niebawem i moja recenzja. Ciekawy wywiad!
OdpowiedzUsuńŚwietne przepytywanie :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach, a po wywiadzie jeszcze chętniej po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad :)
OdpowiedzUsuńO książce po raz pierwszy słyszę, ale bardzo mnie zaciekawiłaś :)) Koniecznie muszę ją przeczytać. Uwielbiam takie książki :))
Kolejna dobra recenzja:)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu wywiadu odnalazłam recenzję "Bezczelnej" i czuję się zachęcona do przeczytania tej książki. Bardzo lubię główne bohaterki z zadziornym charakterkiem.
OdpowiedzUsuńO jeeeej! Ale zazdroszczę, że "Jedno małe kłamstwo" jest jeszcze przed panią. ;) Osobiście, kocham tę książkę i oddałabym wiele, żeby móc nie znać jej i przeczytać nie wiedząc co napotkam w środku, raz jeszcze. ;) W każdym razie, za wywiad dziękuję i jednocześnie gratuluję świetnego przebiegu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry