poniedziałek, 2 lutego 2015

Spod flagi magii - Iga Wiśniewska. Przepis na dobrą książkę.


Kiedy skończyłam czytać pierwszy tom serii Igi Wiśniewskiej Żyli niedługo nieszczęśliwie czułam, że zaprzyjaźnię się z prozą autorki na dłużej. Niecierpliwie czekałam na kolejną porcję przygód Malice, czarownicy w piekła rodem, która za nic ma konwenanse i dobre wychowanie. Kocha dręczyć bezbronnych nieszczęśników, prowadzi czysto hedonistyczny styl życia i uwielbia błogie lenistwo. Do tego jest złośliwa do szpiku kości... Uwielbiam tę postać, jest mi niesamowicie bliska, choć nie pytajcie o powody...

Zatem, jeśli dotąd nie poznaliście Malice, czas to nadrobić. Zapraszam do lektury.


- Nie jestem słońcem, więc przestań orbitować i choć tutaj.


Malice prowadziła ustabilizowane, ale proste życie. Miała spokój, czasem realizowała dla Toma jakieś banalne zadania – mordowanie oślizgłych stworów, czy transport tajnych przedmiotów – jednym słowem nuda. Jednak nie byłoby tej historii gdyby nie kolejne zlecenie, i to nie byle jakie, bo warte całe sto tysięcy. Tym razem Malice musi wyruszyć w podróż do innego wymiaru, do krainy zwanej Elegestią i dostarczyć tajemniczą przesyłkę królowej tejże krainy. Po drodze czekają na nią niebezpieczne zasadzki i walka z ludźmi oraz magicznymi stworzeniami. Czy młoda, krnąbrna czarownica podoła zadaniu? Kogo tym razem zabije, zniszczy psychicznie i doprowadzi do zguby? Przeczytajcie.
  - Cześć Night  powiedziałam, zbliżając się do konia. - Mam nadzieję, że jesteś good.
Poprzedni tom przygód czarownicy ujął mnie niesztampowym podejściem do magii. Autorka złamała wszelkie stereotypy, nie przemycała na siłę wątku miłosnego, a celem Malice uczyniła uprzykrzanie życia innym. Wiedźma miała zdolności magiczne we krwi, a jej charakterek nadawał opowieści ciekawą barwę. Tom drugi zaskoczył mnie jednak złagodzeniem postaci głównej bohaterki. Wrodzona wredota gdzieś się zgubiła, oddając pole walecznej dziewczynie, która ma uczucia i zaczyna dbać nie tylko o siebie. Malice nadal zaskakuje bezczelnością i nie grzeszy delikatnością, ale gdzieś w głębi jej duszy można zauważyć okruchy empatii i muszę przyznać, że spodobało mi się to. Fanów krnąbrnego charakteru wiedźmy uspokajam, autorka zachowała równowagę odbierając Malice nieco egoizmu, zostawiła wszelkie możliwe wady, jedynie lekko je łagodząc.

Wielkim plusem powieści (i przy okazji twórczym krokiem naprzód) jest fakt, że autorka pokusiła się o stworzenie pełnej historii, spójnej fabularnie (w pierwszym tomie miałam do czynienia z kilkoma powiązanymi w mniejszym bądź większym stopniu opowiadaniami), co wyszło jej na dobre. Wiśniewska czerpie pełnymi garściami  z najlepszych opowieści paranormalnych, ale nadaje im zupełnie nowego wymiaru. Przełamuje sztampę i zaskakuje czytelnika (irytując niemiłosiernie, bo naprawdę CZASEM mogłaby się zlitować). Czego zatem możecie się spodziewać? Smoków i magów, jako uczestników konfliktu. Elfów, trolli, krasnoludków, strzyg i innych oślizgłych członków społeczeństwa magicznego. Całości dopełniają tradycyjni rozbójnicy, o paskudnych gębach i... zupka chińska jako mistrzostwo sztuki kulinarnej, a na dokładkę dowcipne dialogi i konkretnie zarysowani bohaterowie. Czego chcieć więcej? 

W powieści znalazłam kilka rzeczy,które mnie drażniły. Po pierwsze – niedopowiedzenia. Miałam wrażenie, że autorka czasem spodziewa się, że czytelnik jest jasnowidzem... Nie podam konkretów, bo dotyczą rozwiązań fabularnych, jednak brakowało  mi obszerniejszych opisów pewnych zjawisk, społeczności, czy krainy, do której trafiła Malice. Poza tym przeszkadzały mi mało spektakularne opisy walki, jeśli już autorka pokusiła się o takie fragmenty, powinna je dopracować. Wiem, że potrafi, bo czytałam zbiór opowiadań o ciemnej stronie natury człowieka (polecam, link TUTAJ). Więcej nie będę się czepiać, to niuanse, a całość znakomicie się broni. Dlatego serdecznie polecam Wam tę pozycję. I żałuję jednego – szkoda, że to tylko e-book. Chciałabym mieć na półce taką okładkę...

Podsumowując: Spod flagi magii to bardzo zabawna i wciągająca opowieść o pyskatej wiedźmie, która z wyjątkowej socjopatki zmieniła się we wredną, ale nie pozbawioną uczuć jednostkę społeczną. Książka znakomicie nadaje się na chwilę relaksu, zapewnia dobry humor i sporą dawkę akcji. Autorka wciąż ma głowę pełną pomysłów i dobrych inspiracji książkowych, co dla czytelnika jest gwarancją miło spędzonego czasu. Pozycja ta przypadnie do gustu młodszym czytelnikom i wszystkim tym, którzy lubią klimaty magiczne, nie trawią natomiast miłosnych trójkątów. Polecam i czekam na więcej. Przecież ta historia nie może się TAK kończyć!

Szczegóły
Tytuł: Spod flagi magii
Autor: Iga Wiśniewska
Wydawnictwo: Miasto Książek 2015 (ebook)

Ocena
treść: 4/6
styl: 4/6
okładka: 5/6


Chwilę relaksu z Malice 
zapewniło mi: Miasto Książek



46 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, ale o czarownicach niezbyt lubię czytać, dlatego wątpię, abym kiedyś pokusiła się o niniejszą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedstawiłaś główną bohaterkę w taki sposób, że chciałabym ją poznać. Chętnie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że jestem w stanie polubić tę książkę... Uwielbiam czarownice, szczególnie te na wskroś złe ^^ A okładka jest intrygująca :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam! Coś mi mówi, że będę się świetnie bawić. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klimaty magiczne lubię, miłosne trójkąty ostatnio bywają dla mnie bardzo irytujące, więc widzę, że to książka idealna dla mnie ;) Z tego co pamiętam to chyba nie czytałam jeszcze nic z motywem czarownic/wiedźm.

    OdpowiedzUsuń
  6. Magia, czemu nie. Szkoda tylko, że to ebook, nie mam bowiem obecnie czytnika.

    OdpowiedzUsuń
  7. To już drugi tom, a ja jeszcze pierwszego nie przeczytałam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się okładka. Mogę kiedyś się skuszę na pierwszy tom, bo magia to w końcu moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham książki o czarownicach. I już sobie planuję jak ją zdobędę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takich bohaterów. Są najlepsi, a w szczególności kobiety. Słyszałam dużo pozytywnych opinii, więc na pewno przeczytam.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam już kilka recenzji tej książki i wszystkie są raczej pozytywne, więc trochę mnie ta książka kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowna okładka! Chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest obłędna, widząc taką w księgarni, natychmiast bym kupiła ;)

      Usuń
  13. Muszę mięć tę pozycję, bo nie wytrzymam! Nawet pomimo tych minusów

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze poprzedniego tomu, ale po pozytywnej recenzji drugiego chyba chętnie po przygody Malice :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zupki chińskie :D z tego nie mogłam hiihih :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech, nie znam Malice *cofa się o kilka pól do tomu pierwszego*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem zaciekawiona zarówno tą powieścią jak i wcześniejszym zbiorem, więc postaram się niedługo obie pozycje przeczytać. Świetnie, że nie ma trójkąta miłosnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma trójkąta, ale chciałabym, żeby był... ;)

      Usuń
    2. Oj nie, jest w tylu innych powieściach :)

      Usuń
  18. Z ogromną chęcią zapoznałabym się z przygodami Malice, ale tak jak piszesz - szkoda, że to e-book, bo czytanie na monitorze, czy telefonie nie należy do najprzyjemniejszych. Ale myślę, że warto się przemęczyć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze zostaje tablet (podkradam dziecku...) i masz rację, czasem warto się przemęczyć.

      Usuń
  19. Mi też brakowało opisów. Trudno było mi wyobrazić sobie tą krainę.
    Pomimo tego i tak lubię czytać o przygodach Malice :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niedopowiedzenia nie sa zle - jesli potem sa uzupełnione ;) Jasnowidztwo w Polsce jest popularne haha mam ochote przeczytac oba tomy :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wszyscy w naszym kraju mają w sobie coś z wróżki ;)

      Usuń
  21. Kolejny tom i kolejny dobry. Właśnie idę pobuszować w sieci i poszukać taniego ebooka zarówno pierwszej jak i drugiej części. Zapowiada się lektura z dziedziny mojego ulubionego gatunku :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Za fantastyką nie przepadam, ale dla tej wrednej czarownicy chętnie sięgnęłabym po pierwszy tom:)

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja wciąż poluję na pierwszą część.
    taki już mój los. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Co nieco słyszałam o książce i mam ją już na oku. Liczę na podobne emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla tej okładki zrobię wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda i brzmi interesująco, przekonałaś mnie tą "pyskatą wiedźmą" :D Z chęcią bym przeczytała :)

    P.S. Zostałaś nominowana do LBA :) Więcej szczegółów tutaj: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/02/liebster-blog-award-5.html

    OdpowiedzUsuń
  27. Brak trójkąta to dla mnie zdecydowany plus :D I ja lubię takie charakterki, niemniej jako całość nie czuję się przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja jestem mega zaciekawiona. Muszę gdzieś złapać tego ebooka :)
    Ale czy da się czytać tą książkę bez znajomości poprzedniej części?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będziesz miała problemu z odnalezieniem się w akcji. Choć pierwszy tom był bardziej zabawny ;) Więc polecam oba.

      Usuń
  29. Bardzo mi się podobała, a to, ze autorka stworzyła powieść, a nie opowiadania dodatkowo zaplusowało. Fakt jest taki, że było bardzo mało opisów świata, ale cóż, nie można się spodziewać, że Malice będzie się rozwodzić nad czyjąś urodą, bądź brzydotą. No, chyba, że to będzie jej własny wygląd :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz słuszność ;) Ale mi brakowało charakterystyki świata i rozwinięcia wątku z młodym smokiem ;)

      Usuń
  30. Ups... a ja mam pierwszą książkę (wiesz skąd?:P) i dalej nie przeczytałam :] nakrzycz na mnie to się za nią wezmę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś bardzo niegrzeczną dziewczynką ;) Bardzo bardzo!!!!! Czytaj i to już ;)

      Usuń
  31. Patrząc wątkowo to zdecydowanie mój gust i okładka kusi oko, ale chyba byłoby lepiej jakbym zaczęła od pierwszego tomu ;d

    OdpowiedzUsuń
  32. Ty chwalisz, charakterek bohaterki też przemawia na korzyść, ale ja nadal nie czuję tego, wiesz? Jakoś nie potrafię się tym tytułem zainteresować. A może powinnam, ale po prostu... nie ma iskrzenia pomiędzy mną a tą powieścią. :) Choć gdyby ktoś zaproponował, to może bym nie odmówiła. :) Sama jednak nie będę szukać kontaktu z tą pozycją. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)