Onyks – Jennifer L. Armentrout. Kosmiczne uzależnienie.
Ogromna ekscytacja towarzysząca premierze kolejnych części serii Lux Jennifer L. Armentrout wcale mnie nie dziwi. Wysokie oceny na Goodreads również nie i chociaż zdaję sobie sprawę, że większość gwiazdek nabijają nastolatki spragnione nowego amanta, który nie jest wampirem, to i tak nie mogę się oprzeć pokusie czytania. A więc do dzieła, czas przypomnieć sobie pierwszy tom, o którym pisałam TUTAJ i zatopić się w lekturze. Zaręczam wam, będzie się działo ;)
- Kotek, nie bij mnie. To niemiłe.
- Ty jesteś niemiły. - Próbowałam się wyrwać, ale nie chciał uwolnić mojego nadgarstka. - Puszczaj!
- Nie jestem pewien, czy mogę to zrobić. Muszę się jakoś bronić. - Ale mimo to za chwilę puścił moją rękę.
- Och... i to dlatego możesz mną... poniewierać?
- Poniewierać? - Przysunął się. Dolna część moich pleców zetknęła się z kwadratową ławką. - To nie jest poniewieranie ani nic takiego.
Zarys fabuły (bez spojlerów).
Na skutek wydarzeń z poprzedniego tomu Deamon i Katy są kosmicznie połączeni. Ich więź powoduje, że wyczuwają swoją obecność i są łakomym kąskiem nie tylko dla Arumian, ale też dla DOD. To jednak nie wszystko, co charakteryzuje więź... Tajemnica z tym związana wychodzi na jaw i wszyscy stają w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa.
Na skutek wydarzeń z poprzedniego tomu Deamon i Katy są kosmicznie połączeni. Ich więź powoduje, że wyczuwają swoją obecność i są łakomym kąskiem nie tylko dla Arumian, ale też dla DOD. To jednak nie wszystko, co charakteryzuje więź... Tajemnica z tym związana wychodzi na jaw i wszyscy stają w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa.
Nowy chłopak w szkole podejrzanie klei się do Katy. Czy to efekt jej nieodpartego uroku, czy może chodzi o coś więcej? Dlaczego dziewczyna zataja prawdę o nowym znajomym nawet przed Deamonem?
Katy jest bardzo niegrzecznym Kotkiem, miota się, kręci, boi się wyznać swoje uczucia, a że kłamstwo ma krótkie nogi, czeka ją bardzo niemiła niespodzianka. Wygląda na to, że wszyscy mają coś do ukrycia, a dotychczasowy porządek sypie się jak domek z kart zdmuchnięty huraganem! Kto zdradził? Kto przesadził? Kto zginie? Przeczytajcie.
Onyks spełnił pełen pakiet moich oczekiwań. Nie tylko zapewnił mi kilka godzin świetnej rozrywki, ale też zresetował mój umysł zajęty ostatnio nieprzyjemnymi sprawami. Nie znalazłam chwili na nudę, a do tego tak jak się spodziewałam, mogłam poczytać o relacji wręcz kapiącej napięciem seksualnym. Uwielbiam Deamona i Katy! Ich zabawne przekomarzanki zawierają ogromny ładunek emocjonalny, czytając bardzo łatwo sobie wyobrazić iskry, które powstają między tą dwójką – dosłownie i w przenośni. Kreacja bohaterów to bardzo mocna strona powieści, nie mam wątpliwości, że autorka dogłębnie przemyślała ten element. Dupkowatość kosmity jest niepojęta, co w połączeniu z umiłowaniem Katy do książek daje uroczy, ale piorunujący efekt.
Doskonałe tempo powieści sprawia, że kilkaset stron mija w kilka chwil, autorka postarała się, by ten tom przewyższał poprzedni pod względem dynamiki. Zaserwowała kilka zaskoczeń i spektakularnych scen akcji, choć sięgnęła po niezbyt wydumane rozwiązania. Możecie być pewni, że w książce wiele się dzieje, a wątek miłosny między głównymi bohaterami nie jest najważniejszy. Wprowadzenie do fabuły nowego chłopaka nie oznacza klasycznego trójkąta (no, prawie...) , a jedynie podnosi ciśnienie i wzbogaca akcję. Onyks rozwiewa kilka tajemnic, ale wprowadza na ich miejsce zupełnie nowe. Dzięki temu już nie obawiam się, że kolejny tom będzie powielaniem schematu. Myślę, że Jennifer dopiero się rozkręca i wprost nie mogę się doczekać kontynuacji!
Tak więc dziewczyny, nie pozostaje nic innego jak pozostawić dzieci pod opieką męża, ewentualnego chłopaka zamknąć w szafie, przyjaciółkom kupić po egzemplarzu powieści i w pełni oddać serce (czy co tam chcecie) Deamonowi. Aż chce mi się napisać: ekscytacja! Szał ;)
A całkiem poważnie, nie zapominajcie, że to romans paranormalny z wielką szczyptą akcji, okraszony erotycznym napięciem i wzbogacony o wątki całkiem naturalne (szkoła, prowadzenie bloga, akceptowanie nowego chłopaka matki). Nie brak w nim schematów i klasycznych zagrywek, ale ma też w sobie coś świeżego, nietuzinkowego. Może to kosmici? Może to polityczne rozgrywki między ludźmi a obcymi? Jedno jest pewne, lektura zapewnia maksymalny relaks i pozostawia w tyle inne powieści tego typu. Wielbicielki Jennifer L. Armentrout (czy też J. Lynn) nie będą zawiedzione.
Komu polecam? Raczej dziewczynom, tylko one zrozumieją co takiego blogerka widzi w kosmicie... To będzie idealna lektura dla wielbicielek dynamicznych romansów paranormalnych, hipnotyzujących obcych i przystojniaków chroniących ukochaną (albo odwrotnie). Niezapomniane i wyjątkowo przyjemne doznania gwarantowane. Polecam.
Tytuł: Onyks
Autor: Jennifer L. Armentrout
Wydawnictwo: FILIA 2014
Ocena
treść: 5/6
styl: 5/6
okładka: 5/6