Wierzysz w przeznaczenie? A w miłość od pierwszego wejrzenia? A w to, że gdzieś na świecie jest Twoja idealnie dopasowana połówka?
Poppy Lawson w to nie wierzyła. Uważała, że miłość to ogólnoludzka obsesja zrodzona z desperackiego marzenia, a uczucia można wytłumaczyć jako mieszankę hormonów i samotności... Nastolatka była wrogiem wszelkiej sztampowości i schematyczności, gardziła Zmierzchem i miłosnymi historiami. W dodatku miała postrzelone przyjaciółki i oczywiście spotkała na swej drodze zabójczego chłopaka, którego dotyk pozbawiał ją przytomności. Dosłownie. Poppy padała zemdlona i dostawała drgawek na sam widok boskiego Noe, wokalisty rockowego zespołu o jakże malowniczej nazwie - Nerwobóle.
Jakby atrakcji było mało, matka Poppy była przekonana o chorobie psychicznej córki i wydawała krocie na psychologa, który okazał się... zresztą sami przeczytajcie.
Przeznaczeni to świetny kawałek młodzieżowej lektury, gdzie niesztampowa i spójna akcja idealnie współgra z humorem i nagłymi zwrotami akcji. Autorka naszpikowała opowieść emocjami, nadając bohaterom wiarygodności, a w dodatku napisała powieść świetnym, młodzieżowym językiem. Słowne utarczki przyjaciółek, oraz pełne sarkazmu dialogi Poppy i Noego rozbawią nawet największych ponuraków, a wartka akcja nie pozwoli na chwilę nudy. Wbrew moim obawom książka okazała się zaskakująco dobra. Miło spędziłam przy niej czas bez poczucia, że mam do czynienia z odgrzewanym kotletem.
Wszystko było tutaj ciekawe i odświeżająco nowe, zarówno sposób poprowadzenia wątku miłosnego jak i ciekawy spisek. Przedstawienie przez autorkę środowiska nastolatków niezmiernie mnie bawiło. Czyż nie zabawny jest fakt, jak prawie dorośli ludzie zjeżdżają na sankach, a jednocześnie dziewczęta nie zakładają czapek, żeby przypadkiem chłopcy nie uznali ich za mało atrakcyjne? Takie sytuacje sprawiały, że bohaterowie żyli własnym życiem. Ponadto zostali wyposażeni w niejednoznaczne, krnąbrne charakterki, żaden z nich nie był kryształowy, dzięki czemu nawet postacie drugoplanowe, jak Frank i Lizzie oraz wredna Ruth zostaną przeze mnie zapamiętane na długo. I jeszcze jedno, bohaterka nie jest idiotką, ale nie próbuje też zostać wybawicielką świata.
Największym plusem powieści jest... zakończenie, które dosłownie wprawiło mnie w konsternację. Nie tego się spodziewałam w powieści dla nastolatek i przyznam, że na chwilę straciłam mowę. Po przewróceniu ostatniej strony zamarłam i kilkanaście minut tępo patrzyłam w przestrzeń, a naprawdę rzadko mi się to zdarza...
I w dodatku to powieść jednotomowa!
Wady? Kilka było, niezmiernie irytowały mnie tłumaczenia niektórych nazw. Zespoły rockowe występujące w powieści nazywały się Nerwobóle i Kucyki... Jakoś mało rockowo, prawda? W dodatku imię głównej bohaterki, Poppy, które kojarzy mi się z rozlazłą masą zupełnie mi tutaj nie pasowało. Jednak takie wady nie mogą nikogo odstraszyć. Gorąco polecam tę powieść, choćby po to by poczytać o alternatywnej miłości.
Dla nastolatek spragnionych niebanalnych powieści. Dla wątpiących w przeznaczenie i miłość. Dla przeciwniczek nudnego romansu z happy endem.
Ocena
treść: 4+/6
styl: 4+/6
okładka: 5/6
Szczegóły
Tytuł: Przeznaczeni
Autor: Holly Bourne
Wydawnictwo: YA! listopad 2014
Za egzemplarz książki dziękuję GW Foksal i Wydawnictwu YA!
No muszę teraz przeczytać... Chcę dowiedzieć kim okazał się być psycholog :D
OdpowiedzUsuńno musisz ;) nie masz wyjścia, psycholog okazał się ********* ;)
UsuńChyba zaliczam się do przeciwniczek nudnego romansu z happy endem, więc czuję się zainteresowana tą powieścią. Już z Twojego opisu wyłania się sympatyczny portret bohaterki, której jedynym życiowym celem jest znalezienie chłopaka :P Dobrze, że nastolatka nie ratuje świata.
OdpowiedzUsuńnajfajniejsze jest zakończenie, dawno młodzieżówka mnie tak nie zaskoczyła ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa jak się ta historia kończy, w ogóle (niespodziewanie dla mnie samej) jestem ciekawa tej powieści :)
UsuńHm, wydaje się całkiem w porządku, chyba nawet natknęłam się gdzieś na te książeczkę. Ale czy sięgnę - nie wiem. Jest mnóstwo takich niepozornych lektur, które miło byłoby przeczytać, ale w tym roku chcę się skupić na bardziej obiecujących lekturach :)
OdpowiedzUsuńta jest obiecująca, choć młodzieżowa ;)
UsuńWstęp spowodował u mnie przywracanie oczami. Za to im dalej czytałam, tym bardziej byłam zaintrygowana. :D Niebanalne zakończenie? Jednotomowa? Humor? To coś dla mnie. ^^
OdpowiedzUsuń~Księżycowa Pani
http://sztukaswiatlemdladusz.blogspot.com
rozbawiłaś mnie ;) Przewracanie oczami? ;)
UsuńZwracając uwagę na samo zaskoczenie, biorę w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńbierz ;)
UsuńSwego czasu miałam ogromną ochotę na ten tytuł. Ale długo czekałam na premierę i w międzyczasie jakoś mi przeszło:) Choć gdyby była to trylogia, to czuję, że jednak bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńto niepozorna historia, ale naprawdę sympatyczna ;)
UsuńTo chyba nie książka dla mnie, ale wydaje się pozytywna :D
OdpowiedzUsuńi taka jest ;)
UsuńNigdy wcześniej o tej książce nie słyszałam, ale teraz po twojej recenzji będę się za nią wszędzie rozglądała :) Pozdrawiam, Debby http://myslamipisane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńrozglądaj się, możesz się miło zaskoczyć ;)
Usuńdodaję do swojej listy książek do przeczytania! jestem bardzo jej ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się ;)
UsuńJeśli młodzieżówki, to tylko dramaty albo dystopie... Romans dla młodzieży to lektura nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńto nie jest klasyczny romans ;)
Usuńi kończy się... nie powiem jak. Spróbuj, jeśli czytałaś książki w nurcie NA i Ci się podobały ;)
Powiem Ci, że dotąd w ogóle nie zwróciłam uwagi na ten tytuł- odrzucił mnie sztampowy tytuł i okładka. Jednak Twoja recenzja jest baaardzo zachęcająca. Humor? Niebanalny romans bez happy endu i do tego jednotomówka? Kurczę, to chyba coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nada
P.S. Ej! Przecież Kucyki to bardzo rockowa nazwa! xD :)
Kucyki są rockowe jak diabli ;) a Nerwobóle jeszcze bardziej ;)
UsuńZachęcam do lektury ;)
Podoba mi się, że fabuła nie jest sztampowa. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę ;)
UsuńJuż od jakiegoś czasu mam chęć na tę książkę, a twoja recenzja tylko mnie upewniła, ze warto po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńwarto sięgnąć, choć to trochę nie nasz target ;)
UsuńKucyki - nazwa zespołu rockowego ? Śmiechu warte :D
OdpowiedzUsuńśmiesznie było ;) naprawdę ;)
UsuńJeśli wpadnie w moje ręce - przeczytam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPoppy- mi ta nazwa kojarzy się z kucykami ponny. Może książka pokaże się w bibliotece.:)
OdpowiedzUsuńw tek książce występują Kucyki i Poppy ;) Pełen komplet, polecam ;)
UsuńChyba jednak nie przeczytam tej pozycji i zostawię do młodszych czytelników. :p
OdpowiedzUsuńto bez wątpienia pozycja dla młodszej młodzieży, ale bez obaw, odnajdziesz się, skoro i ja się odnalazłam ;)
UsuńNa początku stwierdziłam, że tematyka przeznaczenia może być ciekawa, przeczytałam opis i stwierdziłam, że książka właśnie będzie schematyczna, ale potem przeczytałam Twoją opinię i znów zmieniłam zdanie :D Może kiedyś dam szansę tej powieści :)
OdpowiedzUsuńdaj jej szansę, wypada ciekawie na tle innych młodzieżówek i zawiera element zaskoczenia, co oczywiście nie znaczy, że nie ma wad.
UsuńKurczę, zainteresowałaś mnie tą ksiażka. Chyba ta pozycja trafi na moją półkę must have :D
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło ;)
UsuńNajbardziej ciekawi mnie to zakończenie, które wprawiło Cię w konsternację. Chyba przeczytam i sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńtak... takiego zakończenia się nie spodziewałam i tu wielki plus dla autorki ;)
UsuńNa razie odpuszczę sobie tę pozycję. Mimo ciekawie napisanej recenzji, nie bardzo jestem przekonana do tej powieści.
OdpowiedzUsuńtrudno... ;)
UsuńJaka piękna jest ta okładka, u mnie 6/6 :) Nerwobóle heheh ciekawe, ciekawe:)
OdpowiedzUsuńOch jak ja żałuję teraz nienoszenia tej czapki...
Narobiłaś mi smaka na tę powieść!
Beti myślę, że spodobałaby Ci się ;)
UsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńrozumiem ;)
UsuńTo kolejna tak zachęcająca recenzja na temat tej powieści, jaką mam okazję czytać w odstępie parunastu godzin. I pomyśleć, że miałam całkowicie dać sobie z nią spokój :P A tu okazuje się, że warto jednak poświęcić jej czas :)
OdpowiedzUsuńWarto ;) W przeciwieństwie do Mojej mrocznej strony, po której spodziewałam się samych rewelacji, ta jest miłym zaskoczeniem. I w dodatku to powieść jednotomowa, co osobiście lubię ;)
UsuńOj, zdecydowanie przeczytam. MOWY NIE MA, żebym nie przeczytała. Do tej pory, jeśli mam być szczera, książka nie wzbudzała mojej ciekawości. Raczej nie widziałam w niej niczego wyjątkowego, ale kobieto! Teraz strasznie pobudziłaś moje zainteresowanie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Bardzo, bardzo się cieszę i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)
UsuńTo książka dla mnie :) lubię oryginalne i nieprzewidywalne zakończenia, więc tym bardziej muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, mam nadzieję, że nie będziesz rozczarowana ;)
UsuńJak zapewne wiesz jestem wielką miłośniczką młodzieżowej literatury. O "Przeznaczonych" już trochę czytałam i już wtedy chciałam ją przeczytać. Po Twojej recenzji jeszcze bardziej tego chcę, zwłaszcza że uwielbiam zaskakujące zakończenia w książkach :). Może uda mi się ją zdobyć i w końcu przeczytać.
OdpowiedzUsuńwiem, że lubisz młodzieżówki ;) Wszak wiek nie ma znaczenia ;)
UsuńPolecam, fajna zabawa gwarantowana a chwila refleksji na koniec...
Więc i takie książki się zdarzają? Dobrze wiedzieć, być może sięgnę, skoro to dobra pozycja :)
OdpowiedzUsuńczasem można się miło zaskoczyć ;) Tu właśnie tak było.
UsuńAle mnie zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się ☺
UsuńIntrygująca, choć trochę się obawiam, bo ostatnio wszystkie książki tego typu tylko mnie irytują ;) Muszę trochę odczekać :)
OdpowiedzUsuńNa irytację nie ma rady ☺
UsuńNo Lustereczko nie mów, że nazwa Kucyki nie kojarzą Ci się z rockowym zespołem ;) Chyba sięgnę po tę książkę skoro nie ma w niej nudy i potrafi nieźle rozbawić :)
OdpowiedzUsuńRockowo jak diabli, mówię Ci ☺
Usuń:O
OdpowiedzUsuńRzeczywiście obie recenzje są aż niepokojąco podobne! Sama nie wiem czy to dobrze czy źle :P
;) to już zostawiam Twojej ocenie. Książka nie była zła, nawet mnie kilka razy zaskoczyła, a to w młodzieżówkach najważniejsze.
UsuńJak obie zauważyłyśmy - zakończenie było zaskakujące i zdecydowanie stanowiło największy atut ;)
Usuń