Wymianka świąteczna, czyli Lustro we łzach...
Kto z Was nie brał udziału w wymiance światecznej u Królowej Moli, czyli Fenko? Żałujcie ;) Ja zostałam wylosowana przez dziewczyny z Wonderland of Books i właśnie dziś dostałam paczkę. Co ja mówię, to była PAKA! Listonosz ledwo dał radę przynieść ją o własnych siłach. Mieliśmy otworzyć paczki dopiero w Wigilię, ale kto wytrzymałby tyle czasu? W środku znalazłam same cuda. Popatrzcie.
Książek nie czytałam, a w dodatku bardzo takie lubię więc trafiłyście idealnie. Opowieść o Dzwoneczku zachwyciła moją córkę. Słodyczami muszę się podzielić, a "Nienifer" już stoi na honorowym miejscu. Na pewno upiekę też babeczki, a w drodze do pracy będę grzać dłonie o kubeczek - marzyłam o takim!
Dziewczyny sprawiły mi wielką radość pamiętając o mojej córce. Jej radosny pisk wprawił mnie w cudowny nastrój ;) Ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie, bo małe paluszki niecierpliwie rozrywały sreberko. W środku były dwie identyczne laleczki. To jakiś znak?
Cudny kubek, laleczki i Nienifer, który skradł serce młodej wyglądają tak:
A to moje jutrzejsze śniadanie ;)
Kochane przybrane córeczki, bardzo Wam dziękuję ;) List od Was spowodował, że płakałam w pracy, dawno nikt mnie tak nie wzruszył. Bardzo się cieszę, że mnie wylosowałyście!