Maraton z Ostatnią spowiedzią to nie tylko lektura, to też muzyczne doświadczenie, które poruszyło mną szczególnie mocno. Lubię playlisty w książkach i choć zazwyczaj czytam w ciszy, czasem robię wyjątki. Zwłaszcza wtedy, gdy autor zadbał by tło muzyczne było dopracowane w najmniejszym szczególe. Wiecie, że cykl Niny Reichter był początkowo fanfiction Tokio Hotel (choć raczej nie tak wyobrażam sobie bohatera ;))?
źródło |
Chcecie wiedzieć jak brzmi Ostatnia spowiedź w uszach Lustra?
Musisz jej coś powiedzieć. Koniecznie.
Chcesz przekazać COŚ ważnego, ale nie wiesz jak.
Jesteś zagubiony jak dziecko...
Boisz się tego, co może się zdarzyć.
Tyle razy już próbowałeś. Nie wyszło.
On był ci zawsze najbliższy. A teraz cie zdradza.
Jego umysł płata mu figle, więc upija się, walczy i udaje króla życia.
Swojego życia.
Nie wiesz, co byś zrobił, gdyby ktoś ci ją odebrał.
A ona złamała ci serce, podła żmija. Wszystkie kobiety są takie same...
Nie wybaczysz jej, wolisz odejść. Od niej. Od niego. Od świata.
Jeśli pomysł się spodoba, pokażę Wam podobną muzyczną relację z II tomu ;)
A Wy macie ulubione playlisty?
Która książka dzięki nim szczególnie zapadła Wam w pamięć?
Drugi kawałek jest świetny, bardzo lubię takie klimaty :) Ciekawa jestem playlisty z II i III tomu :)
OdpowiedzUsuńPlaylista będzie po każdej recenzji OS ;) Dzięki serii odkryłam kilka czasoumilaczy ;)
UsuńLifehouse - Everything <3
OdpowiedzUsuńOch jak ja Kocham Stone'a Sour!
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja dopiero teraz go odkryłam ;)
UsuńMuszę w końcu zabrać się za tę serię, bo ile można przybierać się, przybierać i... nic nie robić. ;-)
OdpowiedzUsuńZrób to, myślę, że będziesz zadowolona. Ja wczoraj czytałam ostatni tom, do 2 w nocy (a dziś z ledwością wstałam). Olicja miała rację, niszczy psychicznie...
UsuńWygląda na to, że się wyłamię, ale nie zwracam szczególnej uwagi na to, czego słuchają bohaterowie. Pewnie dlatego, że muzyka nie jest dla mnie specjalnie ważna.
OdpowiedzUsuńDla mnie też muzyka zazwyczaj nie ma znaczenia, bo czytam w ciszy. Jednak tutaj piosenki są idealnie dobrane do treści i wyobraźnia działa ;)
UsuńTokio Hotel? xD Eeeee, że tak powiem, po cichu się wycofam i udam, że mnie tu nie było :>
OdpowiedzUsuńReszta całkiem fajna :>
Żeby nie było, nie jestem wielbicielką Tokio Hotel ;) Mam co prawda elastyczny gust muzyczny, ale nie aż tak ;)
UsuńAle się zrobiło muzycznie :) Super, chce jeszcze!
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze, po drugim tomie ;)
UsuńMój gust muzyczny potrafi być dziwny, więc poprzestanę na ksiązce;) planuję i planuję...
OdpowiedzUsuńNie planuj tylko kup ;)
UsuńDawno, dawno temu połykałam w całości ff o Tokio Hotel więc książki oczywiście też musiałam przeczytać;P Już biorę się za słuchanie. Pomysł dobry jak najbardziej możesz go kontynuować;)
OdpowiedzUsuńpokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Cieszę się, że pomysł Ci się spodobał ;) Takie relacje muzyczne będą się ukazywać regularnie, oczywiście o ile książka będzie należała do muzycznych.
UsuńŚwietny pomysł na notkę ;) A Tokio Hotel nigdy nie lubiłam, chociaż wtedy wszystkie moje koleżanki za nimi szalały...
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Przyznam ci się do czegoś, ja tez nie lubię TH i raczej nie polubię, ale książka jest naprawdę dobra i warto było zapomnieć na chwilę o uprzedzeniach ;)
UsuńPamiętam, jak nasza nauczycielka z niemieckiego puszczała nam Tokio Hotel w podstawówce :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Bardzo fajny pomysł na serię notek. :) Jestem na tak, oczywiście. :) Czasami warto zobaczyć coś nowego. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Mam "Ostatnią spowiedź I" na półce - muszę się z nią zapoznać. :))
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak będąc w podstawówce, było ogromne buummm na Tokio Hotel:D Ale to zdecydowanie nie mój typ muzyczny. Wolę znacznie delikatniejsze brzmienia:)) Myślę, że inaczej też odebrałabym tę playlistę, gdybym wcześniej przeczytała serię i odpowiednio wczuła się w klimat:)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka, możesz je dodawać cyklicznie :)
OdpowiedzUsuńJa czasami lubię poczytać przy muzyce. Ale z reguły tak jak Ty wolę czytać w ciszy :), łatwiej mi się wtedy skupić na książce. Miałam ochotę zapoznać się z "Ostatnią spowiedzią", ale Tokio Hotel troszkę mnie odstrasza ;P...
OdpowiedzUsuńPomysł mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam tylko w ciszy, ewentualnie jeśli Karol coś gra albo włącza muzykę "bez słów", taką jak ta ostatnia :)
A moje ulubione piosenki z powyższych to: Who i am to say oraz Everything, Lifehouse jest cudowny :)
Ojej, naprawdę to miał być fanfik? :D
OdpowiedzUsuńOjej, pozbądź się uprzedzeń a nie pożałujesz:) W książce nie czuć nic z TH - gdybyś o tym nie wiedziała, bo recenzent by Cię uprzejmie nie poinformował - w życiu byś na to nie wpadła. A książkę czyta się świetnie, polecam.
UsuńMiał być ff, ale tak jak napisała Anna Styles, w książce nie czuć nic z TH, a zadaniem recenzenta jest "uprzejmie informować" o faktach ;) Przeczytaj, nie zawiedziesz się ;) Polecam Ci też poczytanie wywiadu z autorką na blogu u Cyrysi, jej słowa na pewno Cię przekonają.
Usuń