MENU

Maraton z... Ostatnia spowiedź – Nina Reichter, cz. II


Zapraszam Was na kolejną część maratonu z Ostatnią spowiedzią. Tom pierwszy przedstawiłam tutaj, a dziś opowiem Wam o środkowej części cyklu. W czeluściach Internetu znalazłam informację, że Nina Reichter początkowo tworzyła ff Tokio Hotel na swoim blogu i bardzo szybko jej opowiadanie stało się internetowym hitem. Powiem wam, że zupełnie mnie to nie dziwi. Przeczytajcie, dlaczego.


Opis fabuły zawiera spojlery poprzedniej części! 


Świat Ally Hanningan wali się w posadach, gdy miłość jej życia – rockman Bradin Rothfeld zostaje postrzelony i pada na scenę. Ally jest uczestniczką tamtych zdarzeń. Bezsilność i wspomnienia tamtych chwil na zawsze pozostaną jej najgorszym koszmarem. Bradin jest w ciężkim stanie. Co więcej, może pożegnać się ze światem sądząc, że dwie najbliższe mu osoby zrobiły mu świństwo. Tylko czy Ally i Tom rzeczywiście są niewinni? Rozpoczyna się walka o życie rannego Bradina, a jego bliscy, odliczając feralne godziny, będą musieli zmierzyć się z grzechami, które być może nigdy nie zostaną odpuszczone. Tom poprzysięga sobie, że już nie zbliży się do Ally. Tylko czy facet, który dotychczas żył bez zasad dotrzyma obietnicy?*

Romantyczne historie o miłości w szponach show-biznesu można mnożyć, jednak ta ma w sobie coś niewiarygodnie wciągającego i bez wątpienia broni się stylem. Autorka skupiła się na przeżyciach wewnętrznych bohaterów, pokazała ich trudne, podatne na wpływy charaktery, a do tego wprowadziła napięcie, które nie pozwala przerwać lektury. Nie ma co ukrywać, autorka zabawiła się uczuciami czytelnika, zagrała mu na nosie i poturbowała duszę, choć w tym tomie lekko spuściła z tonu. 

W związku z tym mam apel, jeśli zaczniecie czytać serię i drugi tom będzie Was nużył, nie poddawajcie się. Potem będzie dokładnie tak, jak napisała mi w komentarzu Olicja: ostatni tom zniszczy Was psychicznie... Skąd to wiem? Wczoraj czytałam finałowy tom do drugiej w nocy, choć łzy zasłaniały mi tekst.

Ostatnia spowiedź to jedna z tych książek, które pozostają w sercu czytelnika na zawsze. Autorka choć posługuje się prostym, zrozumiałym językiem ma dar malowania emocji słowami. Czytając dokładnie wiedziałam co chodzi po głowach bohaterów, byłam wnikliwym obserwatorem, narażonym na emocjonalne katusze. Irytowałam się, szalałam z rozpaczy, by potem poczuć w sercu ciepło. Druga część tego tomu stała się romantycznym do bólu obrazkiem i tutaj musiałam sięgnąć po miskę na tęczę, nie dało się inaczej. Jednak myślę, że to był celowy zabieg autorki  – uśpić czujność czytelnika, by potem zadać cios w samo serce. Myślę, że autorka inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami i emocjami, które przeżyła, bądź była ich świadkiem. To niemożliwe by opisać sceny tak realnie i wiarygodnie bez zaangażowania emocjonalnego.

"Bo jesteśmy jedyni. Wyjątkowi i niepowtarzalni. Niezmienni i niewzruszeni, trwamy w tym, co nazywają wiarą, a co pozostaje jedynie strzępkiem ludzkich nadziei, że kochasz mnie tylko trochę mniej... bo nikt nie mógłby kochać tak, jak ja Ciebie."

Inspiracją dla stworzenia postaci Toma i Brada byli bracia Kaulitz z zespołu Tokio Hotel. Autorka nie jest zagorzałą fanką twórczości zespołu, ale charyzma chłopaków mocno na nią podziałała. Efektem inspiracji jest postać Toma, zresztą moja ulubiona. Idealnie zarysowany, silny i odważny. Za radą autorki wyobrażam sobie go jako Jakuba Gierszała (tylko jakieś 15 lat i kilogramów później,) ze szczyptą chodu Bartosza Obuchowicza* Postać Toma silnie na mnie podziałała, współczułam mu i w kilku momentach mocno kibicowałam. Wiem, co fanki Bradina teraz sobie pomyślą, ale nie ukrywajmy  – jego starszy brat miał cojones i wiedziałby jak ich użyć 😉 

Ostatnia spowiedź II traktuje o miłości. Autorka nadal snuje opowieść o wzlotach i upadkach uczuciowych bohaterów, pokazuje skutki urażonej dumy i braku dialogu. Udowadnia, że ludzie sami stwarzają problemy, których można uniknąć za pomocą prostej, szczerej rozmowy i choć to wydaje się banalne, wcale takim nie jest. Przyznajcie się, ile razy obraziliście się na kogoś tylko dlatego, że usłyszeliście niewygodą prawdę? Ally i Bradin mijają się dlatego, że jako młodzi ludzi nie potrafią się dogadać, tak zwyczajnie, po ludzku. Zacinają się w sobie, a ich ośli upór nieraz doprowadzał mnie do pasji. Na szczęście nadchodzi dzień, gdy wszystko staje się jasne i to najbardziej romantyczny, słodki moment w całej książce. 

Czego oprócz miłości możecie się spodziewać? Intryg, plotek, brudnego świata show-biznesu i twardych reguł w nim rządzących. Poczytacie o wielkiej przyjaźni, braterskiej więzi i perfidnych pseudo-przyjaciołach. Poznacie młodzieńcze pragnienia, fascynacje i dążenia. Odpoczniecie przy tym tomie i uśpicie swoją czujność. A na dodatek znów popłyniecie z muzyką. Polecam.




Serię polecam romantyczkom, młodym dziewczynom, które mają problem ze słuchaniem drugiej osoby, ale też tym, które nie rozumieją mężczyzn 😉 Wielbicielkom niegrzecznych chłopców i wszystkim tym, którzy lubią muzyczne historie przepełnione pięknymi cytatami. Dla fanek pierwszego tomu to pozycja obowiązkowa.

* wszelkie informacje o autorce pochodzą z wywiadu Cyrysi, który możecie przeczytać tutaj

Szczegóły
Tytuł: Ostatnia spowiedź, T II
Autor: Nina Reichter
Wydawnictwo: Novae Res 2014
Gatunek: New Adult