czwartek, 16 października 2014

"Ostatnia wola Sonji" Åsa Hellberg - podaruj sobie trochę wakacyjnego klimatu




Marzyliście kiedyś o tym, by dostać spadek? O wielkich pieniądzach, które ustawią was do końca życia i pozwolą bez ograniczeń spełniać marzenia? A co by było, gdyby otrzymanie ich zależało od spełnienia kilku, niebagatelnych warunków? Gdyby ktoś kazał wam wyjechać na koniec świata i zaczynać wszystko od nowa?


Przed takim wyborem stanęły bohaterki debiutanckiej powieści Åsy Hellberg i choć to książka raczej dla starszych czytelniczek - naszych mam, cioć i babć, świetnie się bawiłam, a nawet uroniłam kilka łez. Na kilka godzin zapomniałam o jesieni za oknem i do szczęścia brakowało mi jedynie drinka z palemką...



Fabuła

Sonja Gustavsson z pewnością nie była zwyczajną kobietą. Żyła w zgodzie ze sobą i swoimi marzeniami, była szczera, choć nie wszystkim dzieliła się ze swoimi przyjaciółkami. Umarła tak jak żyła, na przekór wszelkim przewidywaniom, ale pozostawiła spadek...
Ostatnia wola Sonji zaskoczyła przyjaciółki. Musiały podjąć wyzwanie, porzucić dotychczasowe nudne i uporządkowane życie, by spełnić warunki otrzymania wielkich pieniędzy. Pieniędzy, o jakich nawet nie śniły. Pewnie każdy z was pomyślał teraz, że chciałby być na ich miejscu. Czy na pewno? Czy szczęście można kupić? Czy szczęście można po prostu odnaleźć? Przeczytajcie.

Opinia

Sonja była doskonałą przyjaciółką. Wiedziała o Susanne, Rebece i Maggan rzeczy, które nawet one same skrywały pod maską pozorów. Uknuła więc plan, by niejako zmusić je do działania, a efekty tego planu możecie poznać podczas lektury. Gwarantuję, że będziecie się dobrze bawić. Razem z  bohaterkami przeniesiecie się do restauracji w Paryżu, hotelu w Londynie i do pięknego domu na Majorce, a potem zmierzycie się z przeszłością...
Przyjaciółki dostają materiał do produkcji swoich marzeń z przeszłości i tylko od nich zależy jak go wykorzystają. Autorka pod pozorem lekkiej historyjki o spadku, nasyconej humorem i sarkastycznymi uwagami, przemyca proste prawdy o szczęściu. Przekonuje, że nigdy nie jest za późno, by realizować pasje. Pokazuje, że nie trzeba grzebać pragnień w mogile codzienności oraz uczy otwartości na własne potrzeby. Wszak sami jesteśmy dla siebie najbardziej surowymi krytykami, boimy się poświęcenia, nowości i ryzyka. Chowamy się w skorupie nielogicznych zasad i nadinterpretujemy rzeczywistość. A przecież szczęście stoi tuż za rogiem, trzeba tylko umieć je dostrzec.

Oczywiście nieodzownym elementem powieści jest miłość, co jak wiecie, niezmiernie mnie ucieszyło. I choć czytanie o uniesieniach kobiet w wieku mojej mamy było dość dziwnym doświadczeniem, nie żałuję ani chwili. Śmiałam się, czasem smuciłam, czasem zastanawiałam się nad tym, co zrobiłabym w podobnej sytuacji, dałam się porwać bajce o dorosłości i powiem wam, że było bardzo sympatycznie.
Powieść autorki nie jest pozbawiona wad, czasem traciłam wątek, może była to wina tłumaczenia, może stylu początkującej autorki, jednak zacięcia były zauważalne i nieco mnie męczyły. Jednak piękne wydanie, urocza okładka i brak błędów sprawiają, że o drobnych wpadkach szybko zapomniałam. To nie jest lektura, która zmieni Wasze życie, ale zapewni przyjemne chwile relaksu i powrót do wakacyjnych wspomnień. Jak zauważyliście, w recenzji nie ma cytatów. Dlaczego? po prostu żadna myśl nie była aż tak ważna, by ją przytaczać. Książka nie zawiera moralizatorskich treści, co czyni ją idealną, lekką lekturą na popołudnie. Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, który ukaże się na wiosnę 2015 roku, jestem bardzo ciekawa jak autorka dalej pociągnie historię Sonji i jej przyjaciółek.

Ostatnia wola Sonji
to powieść współczesna, choć nieco bajkowa. czytając miałam świadomość naciąganej fabuły, ale wiecie co? To nie było ważne. Czasem każdy z nas potrzebuje bajki, by zatonąć w świecie marzeń i zapomnieć o nieszczęściach tego świata. Autorka idealnie pokazała szczęście napędzane wielkimi pieniędzmi, ale nie zapomniała też o aspektach społecznościowych. To dlatego bohaterki są kobietami w kwiecie wieku, mają niepoukładane życie i znów znajdują się na rozdrożu. Pisarka przekonuje też, że pieniądze nie czynią człowieka szczęśliwym, a raczej ułatwiają realizację planów. Bez przyjaźni i miłości bogactwo byłoby niewiele warte. Za tę afirmację życia niezmiernie polubiłam autorkę i myślę, że jej twórczość wypełni lukę w kobiecej powieści obyczajowej - to historia dla kobiet po pięćdziesiątce, przekonująca o tym, że emerytura to nie jest finał życia.

Dla kogo
Dla wszystkich mam, babć, cioć, kobiet dojrzałych, które narzekają na szarą codzienność. Dla wszystkich zmęczonych życiem i jego monotonią, a także dla wielbicielek ciepłej literatury obyczajowej.

Ocena
w kategorii literatura kobieca, obyczajowa 4+/6


Notka biograficzna:
Åsa Hellberg ma 52 lata i mieszka z rodziną w Sztokholmie. Wcześniej pracowała jako terapeutka, ale dla literatury porzuciła dobrze płatny zawód trenera i wykładowcy. Przełomem w jej pisarskiej karierze okazała się komedia romantyczna Ostatnia wola Sonji, którą bardzo szybko pokochały czytelniczki na całym świecie.

Strona internetowa autorki.


źródło: Czwarta Strona

Za najbardziej klimatyczną paczkę roku dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona

37 komentarzy:

  1. Powieść współczesna, choć nieco bajkowa? W takim razie myślę, że to będzie idealna pozycja dla mojej mamy, ze względu na zbliżony wiek do główniej bohaterki (co prawda jest nieco starsza, ale i tak różnica wieku niewielka w porównaniu do mnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jej się spodoba ;) Moja była zachwycona, ona lubi takie lekkie historie.

      Usuń
  2. Hmmm, nie wiem czy sama odnalazłabym się w tej książce, ale z tego co piszesz, to tytuł idealny na prezent :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To książka dla zdecydowanie starszych odbiorców, zresztą autorka też należy do pokolenia 50+ ;)

      Usuń
  3. Zapowiada się lekka lektura... Idealna na jesienną deprechę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy nie będę miała żadnego pomysłu na prezent dla mamy to z pewnością sięgnę po tę książkę :) Niestety moja literatura zbytnio nie jest w jej guście, dlatego ten tytuł powinien jej się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawa wygląda podobnie, moja mama ma zupełnie inny gust, ale akurat obyczajówki o starszych paniach lubi ;)

      Usuń
  5. Na dobrą obyczajówkę zawsze mam chęć, szczególnie jesienią :) Moja babcia jest zawsze z takimi książkami na topie, więc pewnie niedługo ją przeczyta pierwsza :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mojej mamie pewnie też by się spodobała ta książka. Może to dobry pomysł na prezent dla Niej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm hm hm...
    Na obyczajówkę zawsze znajdzie się czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja teraz jak najbardziej potrzebuję kilka elementów bajkowych, ale odstraszają mnie uniesienia bohaterki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z przyjemnością bym się zapoznała z tą książką. Humor, perypetie miłosne (co z tego, że kobiet nieco starszych), no i podróże - to coś dla mnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem zachęcam ;) Autorka miała bajkowy pomysł i świetnie go zrealizowała. Całość przypomina mi pewien amerykański film, ale nie mogę skojarzyć tytułu.

      Usuń
  10. Thank you som much for reading about Sonji (Sonja in Swedish),
    Kind regards,
    Åsa Hellberg

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie tym razem, książki obyczajowe, po prostu do mnie nie przemawiają, ale zapewne wielu osobom się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio zaczęłam czytać ciepłą literaturę obyczajową, czego nie robiłam do tej pory, więc może i na tę książkę kiedyś przyjdzie kolej :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasem lubię przeczytać taką dojrzałą książkę obyczajową :) Mimo że jest skierowana do osób raczej z większym bagażem doświadczeń to mimo to nie mam oporów przed jej przeczytaniem. Wydaje się bardzo interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest niemal bajkowa, już śnię o takim majątku, a warunki spełniłabym bez zastanowienia ;) Choć może mając 50 lat inaczej bym do tego podeszła...

      Usuń
  14. O, pozycja dla mnie. Lubię czytać obyczajówki, więc może po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie ostatnio takiej lektury mi brakuje. Zapisałam sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja bym chętnie przeczytała ;) prawie idealna!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachęciłaś mnie choć wcale nie miałam zamiaru czytać tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chwilowo nie mam ochoty na ,,bajkowe" historie, no i do pięćdziesiątki sporo mi brakuje, więc podziękuję :).

    OdpowiedzUsuń
  19. Mmmmm, ale bym sobie tak nóżki w basenie pomoczyła jak te kobietki:) Okładka śliczna. Mam nadzieję, że kiedyś przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czuję się na nią jeszcze za młoda hahhaa Może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Raczej w to wątpię, bym potrafiła utożsamić się z tak dojrzałą bohaterką. O podobnej historii już kiedyś słyszałam, też był tam motyw ze spadkiem i zmianą swojego życia itd. ;) Moja mama książek już nie czyta, więc jej również tej powieści nie kupię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Heh, ja też czasem marzę, aby dostać spadek, ale znając polskie realia to zapewne dostałbym go w pakiecie z półmilionowym długiem :v
    Książka oczywiście nie dla mnie, ale potrafię docenić ładną okładkę :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Optymista z Ciebie, nie ma co :)
      W Polsce otrzymanie spadku obwarowanego jakimiś warunkami w mig zostałoby obalone :)

      Usuń
  23. Szczerze mówiąc, bardzo chętnie kupiłabym tą powieść mojej babci, ale aktualnie i tak ona zwiedza świat, więc nie miałabym możliwości wręczenia jej prezentu. Może zatem na Święta? :) Ciekawa jestem, jak ona - swego rodzaju krytyczka książkowa (taka starsza wersja Sherry) - przyjęłaby tą pozycję. :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja bym chętnie po nią sięgnęła :) Lubie takie ciepłe, choć nieco przewidywalne powieści :) No i jestem ekspertem w nadinterpretacji codzienności :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytam z samej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cóż ja mogę zrobić, że ja uwielbiam wszystkie książki obyczajowe, z czego, swoją drogą, moja mama się po cichu śmieje, bo według niej, w biblioteczce mam połowę książek o podobnej tematyce:), ale i ta historia mi przypadła do gustu i zdecydowanie ma w sobie "to coś":)

    OdpowiedzUsuń
  27. Może bym sięgnęła. Lubię ten gatunek choć trochę boje się wieku bohaterek.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zabawnie brzmi :). Może by się na prezent nadało :).

    OdpowiedzUsuń
  29. Brzmi kusząco, sądzę, że jednak odnajdę się w niej i tak jak i ty będę czerpać z niej przyjemność. ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)