czwartek, 30 października 2014

Czarne skrzydła – Sue Monk Kidd. Feministycznie o niewolnictwie.


Dawno, dawno temu zakochałam się w serialu Północ - Południe i od tamtej pory niewolnictwo rozpatrywałam w kategoriach w nim przedstawionych. Dziś po lekturze książki Sue Monk Kidd mogę śmiało stwierdzić, że historia sióstr Grimké jest równie wciągająca i rzuca nowe światło na wiele kwestii związanych nie tyle z niewolnictwem, co z prawem człowieka do wolności.


Fabuła
Sara Grimké jest środkową córką sędziego sądu najwyższego Karoliny Południowej, plantatora zaliczanego do elity Charlestone. Dla swojego ojca jest dzieckiem wyjątkowym, dla matki - dość dziwnym. Rodzice wiedzą, że w dziewczynce siedzi niepokorny duch, który co chwila pokazuje swoje oblicze. W dniu jedenastych urodzin Sara otrzymuje typowy prezent - własną niewolnicę, obwiązaną wstążeczkami jak paczka gwiazdkowa. Sara nie chce przyjąć prezentu i nieświadomie zsyła karę na czarnoskórą Hetty, zwaną Szelmą. Prezent zostaje jej przekazany na siłę i od tej pory losy dziewcząt nierozerwalnie się splatają...

Pewnego dnia Sara składa matce Szelmy obietnicę, która zmieni losy nie tylko niewolników, ale też wszystkich kobiet. Dziewczyna odkrywa w sobie pokłady sił i zbiera się na odwagę, by pokazać światu prawdziwą twarz - twarz zwolenniczki równości ludzi i wielkiej przeciwniczki posiadania na własność drugiego człowieka. Chce zostać prawnikiem, jak ojciec i brat, ale czy będzie to możliwe? Jaką rolę odegra Szelma? Jak będzie wyglądała walka niewolników o własną godność? Przeczytajcie.

Opinia
Historia stworzona przez autorkę została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Siostry Grimké naprawdę istniały, choć autorka zbeletryzowała ich losy, znacznie je ugładzając. Sara i jej siostra Angelina były pierwszych w historii abolicjonistkami i szerzyły (początkowo nieświadomie) ideę wolności, równości i... feminizmu. Opowieść Sue Monk Kidd idealnie pokazuje, że los kobiet był równie smutny i upokarzający jak los niewolników. Kobieta - jako bezwolna istota szkolona do bycia dobrą żoną, miała tyle samo praw, co zwykła służąca. Różnica polega na efektowniejszej otoczce i fałszywych przywilejach mających na celu zamydlenie oczu. Historyczne tło powieści wymagało przedstawienie pewnych faktów w przerysowany sposób, jednak przekaz został zachowany.
Dwutorowa narracja ( z perspektywy Sary i Szelmy) sprawiła, że wydarzenia toczą się płynnie i spójnie, a czytelnik raz wciągnięty w wir powieści, prędko jej nie opuści. Wydarzenia, choć pozbawione zbytniej brutalności i krwistych opisów, mocno działają na wyobraźnię i dopełniają całości. Mimo objętości tomu nie poczułam znużenia, wręcz przeciwnie, z przyjemnością pochłaniałam kolejne strony trzymając na wodzy emocje, choć nie było to łatwe zadanie. Losy niewolników wstrząsnęły mną i na długo zawładnęły moimi myślami. To zadziwiające jak okrutni potrafią być ludzie w stosunku do innych przedstawicieli własnego gatunku.

- Nikt nie będzie wypisywać w żadnych książkach, ile jesteś warta.

Autorka pokusiła się o przywrócenie do życia postaci, które z pewnością nie są znane większości społeczeństwa. Włożyła w ich usta słowa, które mogłyby paść, a ich umysły napełniła ideami mającymi siłę, by zmienić przekonania innych. Wykreowała bohaterki, które parły do przodu, mimo przeciwności losu i dążyły do jednego celu - wolności. Niektórym z Was mogą się one wydać dość ugładzone, mdłe czy nawet nijakie, jednak ta opowieść ma na celu pokazanie optymistycznej wersji historii o niewolnictwie. Ukazuje złych panów i dobrych czarnych, pomijając odcienie szarości. Mi ten przekaz nie przeszkadzał, jednak wiem, że wielu czytelników zdecydowanie woli bardziej niejednoznaczne postaci. Jeśli liczycie na przemianę złych ludzi w pozytywne istoty - to niestety niczego takiego nie uświadczycie. Za to dostaniecie pełen obraz ludzkiego dążenia do realizacji własnych celów, wbrew wszystkiemu.

Sara to postać, której nie polubiłam. Niezbyt urodziwa, zbyt wrażliwa, chciała żyć w zgodzie z własnym sumieniem, ale brakowało jej nieco kręgosłupa moralnego. Nie miała siły, by się przeciwstawić naciskom rodziców, jednak pod wpływem swojej służącej, a także nieustraszonej siostry przeobraziła się w silną kobietę, zdolną do największych poświęceń. Mimo metamorfozy postaci do końca jej nie polubiłam, choć szanowałam to, co zrobiła. Autorka potraktowała Sarę trochę stereotypowo, stworzyła bohaterkę, która ukierunkowała swoje życie na realizację górnolotnych celów obarczając ją nieudanym życiem miłosnym - mówiąc wprost, Sara była zbyt brzydka i dziwna by znaleźć męża, więc oddała się sprawie wolności z pełnym zaangażowaniem. Nie podobał mi się ten zabieg, jednak w obliczu pozostałych wydarzeń, usprawiedliwiam go.

Moje serce za to zdobyła Szelma. Odważna, bezkompromisowa, silna i twarda niewolnica każdego dnia zmagała się z okrucieństwem i z godnym podziwu sprytem stawiała czoła panom, nie narażąjąc się przy tym zbytnio. Mimo zagrożeń pomagała Sarze oraz swojej matce, potajemnie uczyła się czytać, brała udział w buncie. Do końca pozostała wierna sobie i swoim ideałom, jej umysłu nie zaćmiła marna miłostka ani wielokrotne, dotkliwe kary. Kibicowałam jej i mocno trzymałam kciuki, by poczuła na plecach trzepot skrzydeł -będących synonimem wolności. Czy się udało? O tym musicie przeczytać sami, ale gwarantuję Wam, że powieść chwyta za serce i pozostaje we wspomnieniach na długo, a Szelma jest doskonałym przykładem niezłomności człowieka.

Och, psze pani, pani się za mnie modli, żebym była lepsza.

Największym atutem powieści jej silna więź między Sarą a jej siostrą, oraz między Sarą a Szelmą. To trio wpływa na losy wszystkich postaci występujących w powieści, a przy tym jest wiarygodne. Perfekcyjnie wykreowane charaktery bohaterek, oraz sposób, w jaki ewoluują sprawiają, że postaci żyją także poza kartami powieści. Są tak namacalne, że miałam wrażenie bliskiego kontaktu z nimi. Mimo niełatwego tematu książkę czytało mi się z przyjemnością, a to nieczęsto zdarza się w przypadku podobnej tematyki.

Sue Monk Kidd z godną podziwu pasją opisuje drogę sióstr abolicjonistek oraz niewolników ku wolności, przy tym robi to w sposób do bólu przekonujący. Zwraca uwagę na fakt, że niewolnictwo w głównej mierze leży w głowie. Człowiek czuje się wolny wtedy, gdy jego umysł jest czysty i wyzwolony. Potrzeba siły by pokonać własne ograniczenia, ale jak pokazują bohaterowie nie jest to niemożliwe. Tak naprawdę nic nie jest w stanie człowieka złamać, gdy z pełnym przekonaniem dąży do celu.

Czarne skrzydła to powieść niełatwa, aczkolwiek godna przeczytania. Rzuca nowe światło na kwestie niewolnictwa, ale też na wolność samą w sobie. To przepełniona dobrą energią opowieść o kobietach, które dla własnych przekonań były w stanie poświęcić wszystko. To powieść, która Was wzruszy, uwiedzie i skłoni do refleksji nad istotą człowieczeństwa. To powieść na wskroś feministyczna, czasem budząca sprzeciw, czasem pełną akceptację. Nie nuży, choć uczy, nie śmieszy choć wywołuje uśmiech. Budząc emocje zostaje w pamięci na długo. Gorąco polecam.
Nie wypada też nie wspomnieć o wyglądzie publikacji. Wydawnictwo Literackie ubrało książkę w fenomenalną okładkę, zapewniło gruby, biały papier i tłoczoną okładkę. To czarna perełka wydawnicza, którą warto znać i posiadać.

Dla kogo
Dla wszystkich, bez wyjątków.

Szczegóły

Tytuł: Czarne skrzydła
Autor: Sue Monk Kidd
Przekład: Marta Kisiel-Małecka
Wydawnictwo: Literackie 2014

Ocena
Treść: 5/6
Styl: 5/6
Okładka: 6/6

Za możliwość poznania 
tej cudownej historii dziękuję
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/


69 komentarzy:

  1. Mam na tę książkę chęć od momentu jej zapowiedzi, jest na mojej liście must read :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest moim absolutnym MUST READ, ale obawiam się, że kupię ją dopiero pod koniec listopada w czasie targów książki w katowicach, bo do tego czasu nie przewiduję zakupów książkowych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedziesz na Targi? To świetnie, są fantastycznym wydarzeniem i mam nadzieję, że kupisz wiele świetnych książek. A Czarne skrzydła gorąco polecam.

      Usuń
  3. Bardzo bym chciała przeczytać tę książkę, mam ją w planach. To są moje klimaty :)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, w końcu lubisz historyczne tło w książkach ;) A wydanie tej pozycji jest po prostu piękne.

      Usuń
  4. Na pewno ciężko ocenić książkę o takiej tematyce. Ja kojarzę niewolnictwo z książki Przeminęło z Wiatrem, ale serial Północ-Południe też kocham. Ciężko się wtedy żyło, ale dobrze się o tym czyta jak i ogląda. "Czarne skrzydła" od jakiegoś czasu są na mojej liście do nabycia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj zabrakło mi tylko wątku miłosnego, w PZW była wielka miłość, w serialu też, natomiast Czarne skrzydła dotykają innych dziedzin życia i miłości rodzicielskiej, międzyludzkiej, a nie romantycznej. Mimo to, warto przeczytać i polecam Ci gorąco lekturę ;)

      Usuń
  5. Z tego co kojarzę to nie miałam jeszcze okazji trafić na książkę, w której główny wątek toczył się wokół niewolnictwa. Trochę zraża mnie ten feminizm, gdyż naprawdę nieprzychylnie podchodzę do osób, które się za pomocą tego słowa określają. Ale kto wie, może kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc o feminizmie miałam na myśli szerzenie idei równości kobiet i mężczyzn, ale o paleniu gorsetów czy innych staników nie będzie ;) Spokojnie bierz się za lekturę, nie zawiedziesz się :)

      Usuń
  6. To właśnie tę pozycje wygrałam na spotkaniu blogerów :D Jestem jej szalenie ciekawa. Od pewnego czasu przyciągają mnie tematy segregacji rasowej i niewolnictwa czarnoskórej ludności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję wygranej ;) Trafiła Ci się perełka i wierzę, że będziesz zadowolona.

      Usuń
  7. Bardzo lubię te tematy - południe Stanów, plantacje, wielkie wille i wielka niesprawiedliwość. Dlatego też np. bardzo mnie poruszył film Zniewolony. 12 Years a Slave. Jak kiedyś się natknę, chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka Czarnych skrzydeł gryzie temat z innej strony, nie ma plantacji a jedynie dwór, miasto i zamieszki. Polecam Ci lekturę, mam nadzieję że nie zawiedziesz się.

      Usuń
  8. Też uwielbiałam serial Północ - Południe, ale książek o takiej tematyce, czy historycznych nie bardzo lubię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale może kiedyś Twoje upodobania obiorą inny kierunek? Ze mną właśnie tak było, gdybyś mi powiedziała pół roku temu, że będę czytać książkę o niewolnictwie, padłabym ze śmiechu ;)

      Usuń
  9. Kiedyś też oglądałam serial Północ - Południe, ale jakoś mnie aż tak bardzo nie ''fascynował'', dlatego też nie sięgam po książki związane z tematyką niewolnictwa i tym razem chyba nie skorzystam z twojego polecania, tym bardziej, że utkwiłam w gigantycznym stosie książek do recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  10. to mądra i świetnie napisana książka, bardzo mi się podobała:) I do tego jest tak pięknie wydana:) Z określeniem "Czarna perełka wydawnicza" trafiłaś w samo sedno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Uwielbiam Wyd. Literackie za takie oprawy, choć wnętrze jest równie udane i dopracowane pod każdym względem.

      Usuń
  11. Czytałam pierwszą książkę autorki i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Na Czarne skrzydła nabrałam chęci już przed oficjalna premierą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wkrótce zamawiam i już nie mogę się doczekać kiedy ją dostanę w swoje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  13. Idę po tę książkę ;) Po pierwsze: cudowna recenzja, po drugie: uwielbiam książki o niewolnictwie, po trzecie: z racji wyznawania przeze mnie feminizmu - muszę ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba, choć bądź gotowa na niespieszną akcję i chwile refleksji.

      Usuń
    2. To akurat nie jest problemem :)

      Usuń
  14. Oceną widzę wysoka :) Podoba mi się tematyka i poruszane wątki, ale dumam, czy zdołam się tam odnaleźć :) Tak jak piszesz, to trudna książka, ale czy na pewno idealna na ponurą i tak jesień?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trudna książka, ale o bardzo optymistycznym wydźwięku. Na pewno Cię nie przygnębi, więc na jesień też jest w sam raz ;)

      Usuń
  15. Kolejna recenzja, która potwierdza, że warto skusić się na nią

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam za sobą i szczerze polecam każdemu :) zmusza do zastanowienia i w jakiś sposób rewiduje poglądy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to pozycja która stawia nowe pytania i dotyczy wolności człowieka samej w sobie, nie tylko samego niewolnictwa czarnoskórych.

      Usuń
  17. Ta książka zbytnio chyba nie trafiłaby w mój gust, ale wiem, ze to na pewno bardzo pouczająca i ciężka historia zarazem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego, czy lubisz tło historyczne i dylematy związane z wolnością człowieka ;)

      Usuń
  18. Jest tylko kwestią czasu, kiedy zapoznam się z tym tytułem, Twoja recenzja mnie tylko w tym upewniła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka wydaje się być bardzo poruszająca i idealnie trafia w mój gust. Muszę koniecznie przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytam jeśli tylko pojawi się w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że biblioteka szybko ją kupi ;) To wartościowa pozycja.

      Usuń
  21. Ciekawią mnie kreacje postaci. Poza tym zainteresowała mnie fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka na pewno porusza ważne kwestie i jest wartościową lekturą. Jednak ja wciąż się waham, czy ją przeczytać. Być może kupię i poczeka na czas, kiedy będę na nią gotowa. Ale widzę, że naprawdę warto przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pewnego dnia poczujesz, że potrzebujesz takiej lektury ;) Polecam.

      Usuń
  23. Mnóstwo osób zna już tę powieść, ja niestety jeszcze nie, ale planuję to nadrobić. Natomiast wspomniany serial bardzo mocno kojarzy mi się z dzieciństwem, bo rodzice oglądali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim domu też wszystkie kobiety oglądały serial i choć książka ma z nim niewiele wspólnego - zwyczajnie porusza inne problemy, jest utrzymana w podobnym klimacie.

      Usuń
  24. Wygrałam tę książkę w jednym z internetowych konkursów - bardzo mnie to cieszy, bo marzyłam o przeczytaniu tej książki i o tym, aby znalazła się ona na mojej półce. :)
    Wkrótce pewnie będę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Widziałam ją w Empiku i samo wydanie bardzo przypadło mi do gustu :) Jeśli chodzi o niewolnictwo to zawsze uważam, że jest to temat trudny jednak po książki z tej tematyki czasem sięgam. W tej pozycji bardzo zainteresował mnie opis. Chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. A wydanie jest świetne prawda? Widziałaś te grube, białe kartki? ;)

      Usuń
  26. To lektura, którą zostawiłam sobie na wakacje!
    Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Po samej recenzji już podziwiam bohaterkę. Muszę poznać ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo bym chciała przeczytać, czytałam już tyle pozytywnych opinii. Mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo mi się marzy ta książka, ale czasu tak mało...

    OdpowiedzUsuń
  30. Ta książka idealnie wkomponowuje się w tematykę, która mnie interesuje, dlatego nie omieszkam jej przeczytać przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Od jakiegoś czasu pragnę poznać tę historię :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Już recenzja ami mnie przekonała do tej książki, a twoja tylko pobudziła ciekawość i dlatego tak bardzo trzymam kciuki, aby w jakiś cudowny sposób, pozycja znalazła się w mojej biblioteczce albo w bibliotece miejskiej. Cuda się czasami zdarzają, dlatego nie przestanę wierzyć. ;) Tym bardziej, że tematyka samego niewolnictwa niezmiernie mnie ciekawi.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sherry myślę, że biblioteka kupi, to wartościowa pozycja. Lub bierz udział w konkursach ;)

      Usuń
  33. Na mnie ta książka wywarła ogromne wrażenie. Niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  34. Książka raczej nie dla mnie, myślę, że mnie nie zainteresuje :/

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  35. "Czarne skrzydła" bardzo przypominają mi książkę "Kolor jej serca", którą jakiś czas temu czytałam. Temat niewolnictwa i w tamtej powieści był bowiem poruszony. Cała historia wzruszała, dawała do myślenia, czyli podobnie jak ta, którą wyżej recenzujesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie coś mi się kojarzyło. Kolor jej serca też chętnie przeczytam.

      Usuń
  36. Nie mogę się doczekać aż ją przeczytam, zwłaszcza że stoi na mojej półce i grzecznie czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Lektura mimo objętości bardzo pochłania, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Od dawna mam na liście:) Mikołaj zawczasu został uprzedzony ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Sekretne życie pszczół tej autorki zdobyło moje serce nieodwołalnie dlatego Czarne skrzydła są dla mnie pozycją obowiązkową.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)