środa, 15 października 2014

Chiński ekspres – K.S. Rutkowski. Self publishing w najlepszym wydaniu




Po lekturze W niewoli seksu stałam się fanką autora, jego styl i pomysł na literaturę bardzo mi się podoba i nie rozumiem dlaczego tak dobre książki nie znalazły uznania w oczach wydawców. Dziś przedstawiam Wam jedną z pierwszych książek Rutkowskiego, swoisty pamiętnik z podróży do Chin. Ta pozycja mogłaby służyć za mini-przewodnik turystyczny, lub okaz literatury podróżniczej, gdyby tylko wyposażyć ją w zdjęcia. 

Książka miała w sobie wszystko to, co ucieszyło mnie jako czytelnika: sarkastyczne uwagi, ciekawy pomysł na fabułę, niebanalnego bohatera i męskie spojrzenie na świat. Tym razem nie będzie o seksie (no, prawie), ale możecie się spodziewać sporej dawki śmiechu i czerstwego spojrzenia na nas, jako Polaków za granicą.

Bohater wyrusza wraz z nastoletnią córką w podróż do Chin. Nie jest zwolennikiem wyjazdów zorganizowanych, ale czego nie robi się dla ukochanego dziecka? Mimo problemów z samym sobą, mężczyzna bierze się garść. Wycieczka jest pełna niespodzianek, czasem miłych, czasem nieprzyjemnych, jednak z całą pewnością zmieni obraz Chin w głowie bohatera. Zwiedzane miasta zaskakują kulturą mieszkańców, brakiem widocznych oznak ucisku ze strony władzy, oraz nowoczesnością nieraz przewyższającą kraje europejskie. 

Niebagatelne znaczenie dla powieści ma też wewnętrzny świat mężczyzny, pełen smutku i depresyjnych myśli. Autor wplata w podróż zmagania postaci ze swoimi prywatnymi demonami, co znakomicie uzupełnia historię, ale również pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami.

Bardzo podobał mi się obraz kraju, jaki możemy oglądać oczami autora. Przyznam, że obalił on w mojej głowie kilka stereotypów wykreowanych przez media. Na uwagę zasługuje też wizerunek turystów z Polski. Nie raz wybuchałam śmiechem, ponieważ perypetie uczestników wycieczki były nad wyraz realne i jedynie pozornie śmieszne. Bogaci turyści, przekonani o własnej doskonałości i wyższości nad innymi ludźmi, mają wielce roszczeniową postawę. Szastają pieniędzmi i dają sobie wcisnąć najgorsze buble, a jednocześnie są skąpi i wszędzie usiłują coś ugrać, przekombinować. W Chinach polski cwaniaczek trafia na cwaniaczka regionalnego - co z tego wyniknie? Przeczytajcie. 

Autor używa w powieści znanych mi już sposobów przyciągnięcia uwagi czytelnika. Stosuje prosty i cięty, męski język, sarkazm i nieco wulgaryzmów. Komentuje rzeczywistość z właściwym sobie humorem i sporą dozą realizmu. Wiele zauważa i zwraca uwagę nie tylko na aspekty podróżnicze, ale też na relacje międzyludzkie. To wszystko sprawia, że znów serdecznie polecam tę książkę. Zachęcam do odwiedzin na stronie autorskiej, tam możecie poczytać fragmenty (całkiem długie) książek Rutkowskiego, a także zakupić książki z dedykacją.


(...)- Fater, co to znaczy masturbować?
Zawsze bałem się trudnych pytań od własnego dziecka. To było jedno z nich.
- Dlaczego pytasz?
- To słowo jest w książce, którą czytam.
- Jakiej książce?
- Twojej. 

(...) Czasami zastanawiałem się, po co w ogóle piszę, skoro nawet sam nie lubię się czytać (...)

 więcej fragmentów << TUTAJ >>

Dla kogo

Dla wszystkich tych, którzy wątpią w polskich autorów. Dla fanów literatury podróżniczej w każdej postaci. Dla wielbicieli chińskiej kultury i czytelników przekonanych, że nic już ich nie zaskoczy.
Nie będzie numerka, ponieważ ciężko ocenić wspomnienia z podróży. Musi Wam wystarczyć fakt, że według mnie to bardzo dobra książka, wymykająca się jednak tradycyjnym klasyfikacjom.

Ocena 4+/6

Dziękuję Autorowi za możliwość poznania jego obrazu Chin - owszem, przypadł mi do gustu ;)

34 komentarze:

  1. Sama nie wiem, chyba jeszcze muszę się zastanowić, bo nie często czytam podobne książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj właśnie dotarła do mnie ta książka oraz "W niewoli seksu" więc będę miała okazję poznać twórczość tego autora, a po twoich recenzjach jestem jej bardzo ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fantastycznie! Czekam na Twoje wrażenia i mam nadzieję, że będziesz usatysfakcjonowana :)

      Usuń
  3. Chciałabym pojechać do Chin. Zresztą ja wszędzie prawie bym chciała pojechać, ale tam szczególnie, bo to zupełnie inna kultura. No i lubię książki o podróżach. Zawsze to jakaś namiastka chociaż jeśli się nie może wyjechać, a jak jeszcze jest troszkę ironii i dowcipu to na pewno warto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że nie spodziewałam się lektur, które tak mi przypadną di gustu. Aż żal, że wydawcy nie doceniają tego autora, choć pisze o niebo lepiej niż większość "tfurców" :)

      Usuń
  4. Podczas twojej recenzji uśmiech nie schodził mi z twarzy, szczególnie ten cytat rozbroił mnie totalnie. Trochę szkoda, że o seksie za wiele nie ma, ale dobrze, że jest chociaż cięty, męski język, sarkazm i nieco wulgaryzmów, bo ja akurat lubię takie nietypowe połączenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten cytat ma jeszcze lepszy ciąg dalszy :)
      Ta książka jest inna od W niewoli seksu, ale nietrudno rozpoznać autora. Polecam Ci lekturę, jak już troszkę się odkopiesz :)

      Usuń
  5. Kiedyś byłam zafascynowana kulturą chińską. Co do książek podróżniczych to niestety nie miałam zbyt wiele okazji do sięgnięcia po ten gatunek, ale "Chiński ekspres" wydaje się interesujący i warto wybrać się w tę podróż ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest książka stricte podróżnicza, a raczej jedna z tych inspirowanych podróżą ;)
      Polecam Ci wszystkie pozycje autora.

      Usuń
  6. Z chęcią sięgnę i porównam z opowieściami kuzynka, który niedawno był w Chinach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie książki podróżnicze, na pewno sięgnę i po tę, dzięki za propozycje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, choć ostrzegam - to raczej książka inspirowana podróżą, a nie typowa podróżnicza.

      Usuń
  8. Ja ostatnio zaczęłam się przekonywać do polskich autorów, wcześniej nawet bym nie spojrzała na tę książkę. Może kiedyś mi wpadnie w ręce :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się przekonać u dać im szansę, nie wszyscy tworzą gnioty.
      Wiem coś o tym :)

      Usuń
  9. Właśnie najbardziej w tej pozycji odciąga mnie chińska kultura, która mnie po prostu irytuje, dlatego nie wiem czy sięgnę po taką pozycję, chociaż polski autor intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie to Cię powinno przyciągnąć, bo autor opisał kulturę z przymrużeniem oka, raczej reklamy tam nie znajdziesz :) polecam.

      Usuń
  10. Wszystkich autorów zainteresowanych self-publishingiem zapraszamy do sprawdzenia naszego portalu wydacksiazke.pl. Przetestuj system, w którym możesz samodzielnie zaprojektować i opublikować własną książkę.
    Pozdrawiamy, WydacKsiazke.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chętnie przeczytam! A to wszystko dzięki Tobie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe, czy mi przypadnie obraz Chin ukazany w książce.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po "W niewoli seksu" autor zachęcił mnie swoim stylem i operowaniem słowa. "Eskpres" mam u siebie w domu i czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, tak, będę czytać na pewno, zważywszy, że dostałam tę książkę wraz z "W niewoli seksu" od autora :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama książka mnie całkiem zaciekawiła, bo lubię u autorów takie nietuzinkowe podejście do tematów, taki oddech świeżości. Do tego ta kultura... uwielbiam książki, w których obecne są wątki podróżnicze i orientalne. Jedyne co mnie lekko martwi to ten self-publishing - nigdy nie byłam do tego przekonana, bo zazwyczaj podchodziłam do tego tematu z założeniem, że na coś takiego porywają się autorzy, których nikt nie chce... Może się myliłam, w końcu Ty tutaj bardzo pozytywnie oceniasz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w tym przypadku rozumiem autora, który sam postanowił spełnić swoje marzenie. Wydawcy mają swoje wymagania, ale to nie zawsze oznacza, że autor jest zły. Czasem chodzi o konflikt interesów, inne oczekiwania co do ostatecznego wyglądu książki, a czasem po prostu o pieniądze ;) Nie wiem jak było tutaj, ale wiem, że książkę warto przeczytać ;)

      Usuń
  16. Całkiem ciekawe połączenia występują w książce :) Jak skończę swoje stosy rozejrzę się za tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta książka może mi się bardziej spodobać niż ,,W niewoli seksu". Ja również uwielbiam sarkastyczne uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie wątpię w naszych autorów, ja po prostu mam pecha w doborze swoich lektur :P Co nie znaczy, że od czasu do czasu nie trafię na coś wyjątkowego :) A tego autora koniecznie muszę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla tych co wątpią w polskich autorów? Kurczę, brzmi to jak wyzwanie dla Sherry! ^^ Ogólnie rzecz biorąc, jestem strasznie ciekawa twórczości tego pana, a o tej powieści nie słyszę po raz pierwszy także, kto wie, czy w ciągu kilku następnych miesięcy, pozycja ta, nie wyląduje u mnie w domu na półce. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  20. Z chęcią sięgnę po ten tytuł. Lubię książki podróżnicze, Chiny i niebanalne spojrzenie na świat :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje poglądy na temat Chin, ogólnie Japonii zmienił już Murakami, bo mimo, że historie są wymyślone, to otoczenie w jego książkach jest jak najbardziej realne. ;) Co do Rutkowskiego - tą książką jestem jakoś bardziej zaciekawiona niż poprzednią. Ale o obu będę pamiętać.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)