Pułapka uczuć – Colleen Hoover. A co, jeśli mnie zabraknie...


Która z Was nie wzdychała sekretnie do przystojnego profesora? Przyznajcie się. Nie wierzę że choć raz w życiu nie myślałyście o przystojnym nauczycielu w kategoriach, delikatnie mówiąc, nienaukowych ;)
A co by było, gdybyście spotkały go prywatnie, przed rozpoczęciem liceum/studiów? Co by było, gdybyście zakochały się w nim, nie wiedząc, że pierwszego września spotkacie się po dwóch stronach barykady? 

W takiej właśnie sytuacji znalazła się Layken. Spotkała wielką miłość, która przywróciła jej wiarę w normalność, ale niestety musiała zrezygnować ze swoich marzeń. Co ciekawe, miłość do nauczyciela nie jest najważniejszym wątkiem w tej powieści. To historia o życiu i przemijaniu, o dylematach i trudnych wyborach. Zapraszam do lektury

Fabuła Layken od dwóch tygodni cieszy się pełnoletnością. Po nagłej śmierci ojca, dziewczyna wraz z matką i ukochanym bratem postanawiają wyprowadzić się z Teksasu, budzącego zbyt wiele bolesnych wspomnień i rozpoczynają nowe życie w Michigan. Rodzeństwo nie  chce porzucać szkoły i przyjaciół, ale za namową matki wyrusza do całkiem innego domu, z nadzieją na lepszy  początek. 
Po przyjeździe na miejsce dziewczyna poznaje swojego sąsiada i miłość spada na nią jak grom z jasnego nieba. Ich związek niestety nie powinien się zdarzyć... Losy dwóch rodzin komplikują się, gdy w grę wchodzą problemy wychowawcze i widmo śmiertelnej choroby. Więcej Wam nie powiem, przeżyjcie to sami.

Opinia Po zalewie erotyki atakującej nas z każdej strony miłość przedstawiona w Pułapce uczuć jest miłą odmianą. I choć fabuła może wam się wydać banalna, nie zniechęcajcie się. Dawno nie czytałam tak ciepłej, intymnej, a jednocześnie etycznie niejednoznacznej powieści. Po naiwnej papce fabularnej, tak częstej w pozycjach NA powieść Hoover  jest jak gorący prysznic  emocji.

Miłość Layken i pana Coopera zaczyna się niewinnie, oboje mają za sobą traumatyczne przeżycia. Oboje na nowo uczą się budować związki i szukają w sobie odwagi, by zadbać o własne szczęście. Nagła miłość burzy wszystkie zasady i sprawia, że ich priorytety, niczym domek z kart, niebezpiecznie drżą. Powieść spodoba się tym z was, którzy czytali Hopeless. Autorka wykorzystuje podobny sposób narracji, podobnie też buduje swoich bohaterów. Tym samym nie zaskakuje zbyt mocno, ale skłoniła mnie do tego, bym zaliczyła ją w poczet ulubionych autorek. Co mnie ujęło?

Kreacja bohaterów: wszyscy zostali nakreśleni w sposób nie budzący wątpliwości. Mają jasno określone charaktery, oraz odpowiedni poziom tajemniczości. Nie ma kolejnej mazgajowatej nastolatki i mięśniaka kipiącego hormonami. Jest za to silna, młoda kobieta i nauczyciel o wrażliwej duszy, w pełni biorący odpowiedzialność za życie swoje i brata. Podobnie jest z matką Layken. Kobieta na początku wzbudzi waszą niechęć, ale gdy dowiecie się co ukrywa, nie będziecie mogli powstrzymać łez. Przyznam się wam, że podczas lektury Pułapki uczuć płakałam nie raz i długo tej historii nie zapomnę.

Miłość: wątek romantyczny nie należy do ckliwych i błahych. Opiera się na stabilnych podstawach i choć jest etycznie niejednoznaczny, ma szansę przetrwać. W tej powieści poznacie jeszcze inne rodzaje miłości: rodzicielską i tę między rodzeństwem. O tym jak są silne i jak wiele znaczą, przekonacie się podczas lektury. 

Poezja: to kolejna w mojej biblioteczce książka z wierszami w tle. Pan Cooper, poza tym, że jest nauczycielem poezji, zajmuje się tworzeniem własnych utworów lirycznych. Prezentuje je na specjalnych spotkaniach (zwanych slamami) w klubie. Podczas slamu dochodzi do kilku bardzo ważnych wydarzeń, które dzięki nietypowej scenerii bardzo mi się podobały. Tam też poznajemy różne życiowe prawdy:

"(...) istnieje około trzydziestu różnych znaczeń i synonimów słowa podły. Osioł, palant, okrutny, kutas, nieuprzejmy, ostry, nikczemny, nienawistny, bez serca, zjadliwy, złośliwy, nieubłagany, tyran, nieprzyjazny, okropny, drań, barbarzyńca, zgorzkniały, brutal, gruboskórny, degenerat, bestialski, zdemoralizowany, zły, dziki, surowy, rozgoryczony, zgubny, nieludzki, potworny, bezlitosny, nieugięty. I moje ulubione: dupek"

Jakieś minusy? Oczywiście. Nie podoba mi się okładka, jest ckliwa i sugeruje romans jakich wiele. Nie podoba mi się też liczba stron. Historia stanowczo za szybko się skończyła. 

Podsumowując: nie spodziewajcie się czułych uścisków i naiwnych spojrzeń w oczy. Nie spotkacie tu potykającej się o własne nogi małolaty, zapatrzonej w seksownego profesora. Dostaniecie za to sporą dawkę dylematów etycznych, problem przebaczenia i pogodzenia się ze stratą. Poczujecie siłę miłości romantycznej i rodzicielskiej. Otrzymacie cios w serce i będziecie płakać z rozpaczy, by potem pogodzić się z nieuchronnymi kolejami losu. Książka jest też niezłą szkołą życia –  pokazuje, że mamy je tylko jedno i od nas zależy jak przeżyjemy chwile, które dał nam los. To piękna, głęboka, emocjonalna opowieść o różnych obliczach miłości. Gorąco polecam.

Dla kogo
Dla wielbicieli nurtu NA oraz prozy pisarki. Dla wszystkich, którzy lubią niebanalne romanse i szukają krótkich historii. Dla za kochanych w nauczycielu i dla tych, którzy właśnie kogoś tracą...

Szczegóły
Tytuł: Pułapka uczuć
Autor: Colleen Hoover
Przekład: Katarzyna Puścian
Seria: Slammed/Pułapka uczuć
Wydawnictwo: WAB 2014

Ocena 
5+/6


106 komentarzy:

  1. Hmm, "kochałam się" tylko w nauczycielu wychowania fizycznego w podstawówce, później nie było okazji, taki pech ;) Co o książki, niestety mnie zachęciłaś. Omijałam tę książkę szerokim łukiem nie chcąc nawet wiedzieć o czym jest, ale Twojej recenzji już przepuścić sobie nie mogłam i co teraz? Teraz będę musiała dołożyć tę pozycję do "chcę przeczytać" i rozpocząć polowanie. Eh. Tak bardzo nie chciałam nic kupować w tym miesiącu, ale się nie da... No nie da się ;) "Hopeless" mnie wprawdzie nie zachwyciło, ale skoro tu nie ma ckliwości i erotyka jest ograniczona, to może i będzie lepiej? Grrrr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest ciekawie pociągnięty temat przemijania, więcej nie chciałam pisać, bo ja nie wiedziałam nic na ten temat przed lekturą. Dzięki temu pięknie wyłam przez pół książki ;) Polecam Ci, choć nie rozumiem jak mogło nie zachwycić Cię Hopeless, no jak? ;)

      Usuń
    2. "Hopeless" było okay, tylko osobiście wszystko mi zniszczyła łatwość z jaką bohaterowie pokonali te wszystkie makabryczne rzeczy. Za krótko to trwało i odebrało to książce wiarygodność. Powtarzam się, wiem o tym, nie umiem się wczuć, kiedy traumy przechodzą tym wszystkim bohaterom od tak, a miłość jest lekarstwem na wszystko. Strzel mi w łeb, ale nie umiem się wczuć w taką akcje. No i zbiegi okoliczności... Jak dla mnie były tam też trochę przegadane, nienaturalne dialogi, niemniej połknęłam te książkę niemalże na raz, a nawet nie zamierzałam jej czytać, po prostu zajrzałam z ciekawości i utknęłam xD To wiele znaczy i daje mi nadzieję, że inne powieści autorki bardziej przypadną mi do gustu.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że pułapka bardziej Ci się spodoba. Jedna rada - nie analizuj i wczuj się w umysł nastolatki :)

      Usuń
  2. Jestem po lekturze "Hopeless" i jestem zachwycona. Z pewnością przeczytam "Pułapkę uczuć" :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również ''Pułapka uczuć'' bardzo urzekła. Nic na to nie poradzę, że ostatnio większość książek z gatunku New Adult idealnie wpasowuje się w mój gust, a w tej książce wyjątkowo dużo dostrzegam pozytywów. Szczególnie podobała mi się poezja, taka nietypowa a jednocześnie prosta w przekazie. Także mile mnie zaskoczył wątek miłosny Co prawda liczyłam na nieco większe porywy serca, ale i tak było rewelacyjnie, dlatego żałuje, że książka już za mną, bo chce jej więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że są jeszcze dwa tomy? Tylko wydawca nie kwapi się z wydaniem. Dla mnie książka była stanowczo za krótka, a nauczyciel taki fajny. I wiedział, co w życiu ważne. I w szczękę umiał dać ;)

      Usuń
    2. A to mnie zaskoczyłaś! Kurde blaszka! Niech zatem wydawnictwo ruszy się wreszcie i wyda kolejne tomy, bo mi mało :)

      Usuń
    3. Pytałam. Nie planują kolejnych wydań :(

      Usuń
  4. Chyba myślę, że nie dla mnie. Może kiedyś jednak przeczytam.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Najgorzej, jak czytamy książka, która później w naszym mniemaniu jest za krótka i nie ma kontynuacji, ja myślałam że serce mi się rozleci, bo miałam taką samą sytuację z "Prochy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prochy"? Nie znam tego, ale jeśli zrobiło na Tobie takie wrażenie, to chyba warto poznać ;)

      Usuń
  6. Hopeless mi się nie podobała, ale opis tej historii jest nawet ciekawy :) Tylko skąd autorka bierze takie dziwne imiona bohaterów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imiona, które tworzy autorka zawsze mają jakieś znaczenie. Pochodzenie imienia Layken też jest fajnie wytłumaczone ;)

      Usuń
  7. Jestem chyba jaimś wyjątkiem, bo nigdy nie zdarzyło mi się zakochać w nauczycielu. A może po prostu w moim otoczeniu nie ma tych przystojnych?

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba spasuję, nie do końca moje klimaty :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwierz, że nigdy tak nie pomyślałam o nauczycielu:) Pewnie dlatego, że uczyły mnie prawie same kobiety lub stare dziadzki:) Chętnie poczytałabym o takiej miłości. Najpierw jednak przeczytam Hopeless, poznam pióro autorki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję ;) ja w liceum miałam jednego nauczyciela, był niczego sobie ;) Ale na uczelni miałam wielu przystojnych doktorów, co to był za piękny czas ;)

      Usuń
  10. Kocham "Hopeless" tej autorki i na tą pozycję od dawna poluję, w gruncie rzeczy nigdy nie wczytywałam się dokładnie w fabułę, bo nazwisko Hoover jest dla mnie wystarczającą rekomendacją, ale cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję, bo tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto po nią sięgnąć ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem to książka dla Ciebie i pozostaje nam czekać, aż ktoś się zlituje i wyda pozostałe tomy ;)

      Usuń
  11. I jestem zachęcona, jak tylko spotkam ,,Pułapkę uczuć" to z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpierw zajrzę do "Hopeless" potem się okaże :) Choć szczerze przyznam, że zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i mam podobne zdanie do Twojego :) Również żałuję, że jak do tej pory nie wydano u nas kolejnych tomów. Liczę na to, że jednak kiedyś się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, kolejne tomy powstały w 2012 r.

      Usuń
    2. Niestety dostałam odpowiedź z wydawnictwa, że na razie nie planują wydań. Szkoda...

      Usuń
  14. Okładka rzeczywiście nie najciekawsza, ale z tego co piszesz zapowiada się świetna książka. Z wielką chęcią po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ma zamiar przeczytać którąś z książek tej autorki, bo ostatnio o niej głośno, ale jeszcze nie zdecydowałam jaką i kiedy :). Może się skusze na tę, zobaczymy.
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Od kiedy przeczytałam Hopeless i dowiedziałam się, że ta autorka napisała coś jeszcze, mam ochotę na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. MUST READ. Bardzo polubiłam styl Hoover w "Hopeless", a takie klimaty i problematyka zawsze mnie fascynowały. I tak, okładka nie zachwyca. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Okładka faktycznie do wybitnych nie należy. A sama historia - ależ mi narobiłaś ochoty, mimo w sumie banalnej fabuły. Przekonały mnie emocje i poważny, dojrzały (nie wiem, czy to są odpowiednie słowa) związek oraz ta trudna przeszłość. Mam wrażenie, że w tej książce jest zawarte wszystko to, co lubię :) Szkoda, że wydawnictwo nie myśli o wydaniu kolejnych tomów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to odpowiednie słowa. Myślę, że książka bardzo przypadnie Ci do gustu. I skrycie mam nadzieję, że jednak zostaną wydane pozostałe tomy.

      Usuń
  19. No nie! Kobieto! Chcesz doprowadzić mnie do zguby :D Po Twojej recenzji koniecznie muszę mieć tę powieść na półce, co niestety może grozić pęknięciem jej w szwach. Oczywiście mowa o biblioteczce :P A mój mąż to w końcu całkiem wyprowadzi mnie razem z książkami :P

    A tak na poważnie. Naprawdę świetna recenzja. Rozwiała moje wszelkie wątpliwości jakie miałam względem tej powieści. Czytałam i słyszałam o niej naprawdę skrajnie różne opinie i nie do końca byłam pewna, czy mi się spodoba. Teraz widzę jednak, że do mojego obecnego nastroju będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli czytałaś Hopeless i spodobało Ci się, ta książka nie może Ci się nie spodobać ;) I niech półka pęka, a co ;)

      Usuń
  20. Tematyka mnie zainteresowała i szczerze, okładka też mi się podoba. Może i nie wyróżnia się jakoś szczególnie, ale wywołuje uczucie niepewności i tajemniczości. :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się, że mamy podobne zdanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zapomniałam podlinkować Twojej recenzji i się pod nią podpisać ;) Nie musiałabym pisać własnej... ;)

      Usuń
  22. Naprawdę nie będzie kolejnych tomów? Nie wierzę, kurczę:((. Byłam przekonana, że poznamy dalsze losy Layken. Może jakimś cudem wydawnictwo zdecyduje się jednak na kontynuację. Mam szczerą nadzieję. A jak nie, to napiszemy zbiorowy rozkaz i się doczekamy kontynuacji:D Cieszę się, że książka Ci się podobała,choć jestem ciekawa, który utwór autorki bardzo przypadł Ci do gustu, Przede mną "Hopeless", mam nadzieję, że na dniach uda mi się kupić swój egzemplarz. I tak, zgadzam się z Tobą, pani Hoover trafia na listę ulubionych zagranicznych pisarzy:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar napisać do wydawcy, jak będzie trzeba - napiszemy petycję :)

      Usuń
  23. Chcę, bardzo chcę to przeczytać;) muszę w końcu dorwać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Robi wrażenie takiej...delikatnej, mimo poruszanego przez nią tematu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie taka delikatna jest, piękna i emocjonalnie pełna. Polecam :)

      Usuń
  25. Skoro jedynym minusem jest okładka, to mogłabym się skusić. New adult to gatunek, który wzbudza moje szerokie zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem czy to powieść dla mnie. Szukam książki chwytającej za serce i jednocześnie takiej, która zostanie w mojej głowie na dłużej. Twoja ocena jest bardzo wysoka, ale ja nadal zastanawiam się, czy mi się spodoba. Jak myślisz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz nurt NA, to na pewno. Hopeless, Dziesięć płytkich oddechów i Tylko Ty to podobne książki.
      Historia została mi w głowie, skłoniła do refleksji, obudziła wspomnienia - wiec moim zdaniem warto :)

      Usuń
  27. Ja jeszcze nie wzdychałam nauczyciela, ale to przez to, że nie mam żadnych ładnych w szkole. Może to się zmieni w liceum ;)
    Nie przeczytałam nic tej autorki, ale już od pewnego czasu kusi mnie, żeby sięgnąć po coś z pod pióra Coleen Hoover.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hoover jest świetna, szybko sięgnij po coś spod jej pióra, ale po nauczyciela raczej nie sięgaj. Taki związek nie ma przyszłości ( w prawdziwym życiu) ;)

      Usuń
  28. Lubię taki wątek miłości uczennica-nauczyciel, co poradzić. ;) Książki Hoover mam w planach, po tę pewnie niedługo sięgnę - szkoda tylko, że nic nie wiadomo o wydaniu kolejnych części w Polsce, najwyżej trzeba będzie przeczytać w oryginale. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dalej twierdzę ,że jest to jedna z najlepszych książek z takiego gatunku , mimo wszystko było wiele zwrotów akcji i nie byłam pewna , jak to wszystko się zakończy . Z pewnością nie jest to typowa książka , a piękna powieść z miłością w tle ;) I co ważniejsze - lepsza od Hopeless ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kolejna pozycja obowiązkowa do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurczę, sama nie wiem. Ostatnio skuszona wszystkimi recenzjami "Hopeless" sięgnęłam po tę książkę i zatrzymałam się na stronie trzydziestej, bo nie mogę jakoś iść dalej i zaczęłam co innego czytać.Obawiam się też tej książki, bo zaciekawiła mnie, ale nie wiem, czy też będzie dla mnie ciężka do przebrnięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hopeless wolno się rozkręca, ta natomiast ma równomierne tempo. Jednak jeśli nie podobał Ci się styl autorki, to Pułapka też nie przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
    2. Dzisiaj zamierzam od początku zabrać się za Hopeless i od nowa spróbować się w nią wczuć, może coś jeszcze z tego wyniknie, zobaczymy. Nie chcę od razu skreślać tej autorki, bo wiem, że wielu osobom podoba się jej twórczość i coś w ich zdaniu musi być. :)

      Usuń
    3. To, że podoba się wszystkim nie znaczy, że musi spodobać się Tobie ;)

      Usuń
    4. Może i racja, ale zawsze warto doczytać do końca, może wtedy zrozumiem choć po części, co innych urzekło. A może i na mnie zadziała czar tej książki? ;)

      Usuń
    5. Zatem czekam na Twoje wrażenia :) nie bądź zbyt okrutna :)

      Usuń
  32. Niebawem zabiorę się za "Hopeless", ale mam ochotę i na tą książkę, tylko szkoda, że kolejnych części wydawnictwo nie wydaje na razie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydają i nie planują, właśnie dostałam odpowiedź. Pozostają tłumaczenia nieoficjalne.

      Usuń
  33. Bardzo chciałabym przeczytać! :) miałam miłe spotkanie z Hopeless, tu nie może być gorzej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie będzie gorzej. Dla mnie było na tym samym, dobrym, poziomie :)

      Usuń
  34. Z NA przeczytałam tylko Hopeless i jak na razie mi to starczy. Na ten gatunek trzeba mieć ochotę;P Nie jestem przekonana do Pułapki uczuć. Jak wpadnie w moje rece to przecztam jak nie to raczej sobie daruje.
    Pozdrawiam!
    http://pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Choć różnie u mnie bywa z romansami to może się skuszę. A co do "kochania" się w nauczycielach... hmmm... Dopiero na studiach miałam przebłysk z jednym wykładowcą - do niego jedynego chodziłam na wszystkie wykłady, żeby sobie popatrzeć ;) A tak to poza tym nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi, dobrze to znam :) Dr Ciacho to jest coś, a piątka ma zupełnie inne znaczenie :)

      Usuń
  36. Ach, by,ł w liceum pan od historii... ;) Niestety zajęty przez inną nauczycielkę, którą bardzo, bardzo lubiłam. No ale powzdychać i pomarzyć zawsze było można. ;)

    Co do książki, nie wiem czemu, ale nie potrafię ubrać w słowa tego co o niej myślę. Mocno we mnie uderzyła i... chyba potrzebuję czasu.
    Mam nadzieję, że W.A.B wyda kontynuację... Musi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety na razie W.A.B. nie ma tego w planach, a szkoda...
      Czekam na Twoje wrażenia ;)

      Usuń
  37. Mam "Hopeless" na półce, jak mi się spodoba to będę rozglądać się za "Pułapką uczuć" " :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytaj ;) Jestem ciekawa, czy spodoba Ci się pióro Hoover.

      Usuń
  38. Właśnie szukałam czegoś takiego, aby odpocząć od fantastyki, która czytam ostatnio nałogowo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. naczytałam się tak dużo negatywnych opinii na temat tej książki, że nie miałam kompletnie na nią ochoty. Na szczęście przeczytałam tez Twoją recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś się porywa na NA wiedząc, że to książka dla bardzo młodych ludzi i liczy na objawienie i dojrzałe decyzje - to na pewno mu się nie spodoba. Ja nie znalazłam w tej książce nic złego, ani naciąganego. Polecam Ci serdecznie ;)

      Usuń
  40. Raczej nie przeczytam. Czytałam "Hopeless" i to była dla mnie średnia powieść. Połączenie rozmyślań dotyczących gorących pocałunków z traumatycznymi przeżyciami są dla mnie nieprawdziwe. Po prostu new adult nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już wiesz, że NA nie jest dla Ciebie nie trać czasu na tę powieść. Gorące pocałunki są przedmiotem rozmyślań wielu nastolatek. Podobnie jak wiele z nich dotykają traumatyczne przeżycia. To dla nich jest ten nurt, pomaga radzić sobie z własnymi dylematami i daje nadzieję (choć dość złudną)na to, że miłość jest lekarstwem na wszystko ;)

      Usuń
  41. no to wpadłam - tak mnie zachęciłaś swoja recenzją, że głowa mała :). Przeczytam na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ się cieszę ;) polecam i czekam na Twoje wrażenia ;)

      Usuń
  42. Widzę, że fabuła dość podobna do "Coś do stracenia" C.Carmack z chęcią przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tej książki, ale jeśli fabuła jest podobna to bardzo chętnie poznam ;)

      Usuń
  43. Bardzo fajna, ciekawa , konkretna recenzja. Chcę przeczytać. Potrzebuję teraz takich romantycznych uniesień i moralnych dylematów :P

    OdpowiedzUsuń
  44. "Hopeless" kocham tak wielką miłością, że chyba nigdy się po niej nie pozbieram. Oczywiście więc, mam WSZYSTKIE możliwe książki pani Hoover w planach. Jakże mogło by być inaczej, skoro to jedna z niewielu autorek, która niszczy moje życie swoimi książkami, sprawiając, że nie mogę przestać myśleć o jej powieściach, bohaterach i... wszystkim. Trzymam kciuki, żeby wydawnictwo wydało kiedyś kontynuację "Pułapki uczuć", a samą pozycję, oczywiście wkrótce nabędę. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będziesz zachwycona, Hoover ma talent i myślę, że ma szansę stać się jedna z najlepszych autorek NA, jej pomysły trafiają do mnie. Czekam na wrażenia po lekturze Pułapki...

      Usuń
  45. Fabuła dość oklepana, ale lubię serię New Adult, więc pewnie kiedyś sięgnę i po "Pułapkę uczuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła tak, ale wykonanie jest cudowne ;) A do tego wątek choroby... Perełka, którą gorąco polecam.

      Usuń
  46. Uwielbiam CoHo! :D Do przeczytania zostały mi jeszcze tylko właśnie dwie kolejne części ,,Pułapki uczuć", całą resztę mam już za sobą. Muszę sobie je jakoś rozplanować, bo potem już zostanie mi tylko czytanie wszystkich jej książek od nowa aż do premiery jej kolejnej książki (chyba jakoś na wiosnę ma być). Jeszcze nigdy się na niej nie zawiodłam, a ,,Pułapka uczuć" jest po prostu cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytasz w oryginale? Ależ Ci zazdroszczę :) wiem ze w sieci są nieoficjalne tłumaczenia ale bardzo ich nie lubię i poczekam na polskie :)
      Hoover uwielbiam.

      Usuń
    2. Czytam w oryginale, bo nie mam cierpliwości ;) W ten sposób odkryłam New Adult, jeszcze zanim książki tego typu zaczęły się pojawiać w Polsce. Tylko potem jest płacz i lament, że polskie wydawnictwa nie wydają moich ulubionych książek xD Choć nie powiem, fajnie jest wcześniej przeczytać zakończenie serii, która w Polsce dopiero zaczęła się pojawiać (np. ,,Lux" Jennifer L. Armentrout ^^).

      Usuń
    3. Nie wątpię, że masz z tego satysfakcję :) i możesz mieć wpływ na to, co wydawcy zdecydują się wydać :)

      Usuń
  47. Uwielbiam tą książkę..mam nadzieje ze jednak znajde 2 część w języku polskim..:(

    OdpowiedzUsuń
  48. Pułapka uczuć , Nieprzekraczalna granica , Hopeless , Losing hope , Maybe Someday cudowne perełki <3

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)