Każdy z nas potrzebuje szczypty magii. W tym okrutnym świecie, pełnym zła, ludzkich dramatów i nieszczęść szukamy odrobiny ciepła i powiewu optymizmu. Taką właśnie, radosną i uroczą książkę ma dla nas Agnieszka Krawczyk - pisarka, która urzekła mnie opowieścią pełną zapachów i smaków sielskiego życia. Wymyśliła bohaterów bez wad, wioskę zanurzoną we mgle i zapachu róż oraz świat przepełniony szczęściem. Czy na tym idealnym obrazku nie ma żadnych rys? Przeczytajcie.
Krnąbrna pisarka cierpiąca na brak weny staje w drzwiach malowniczego hoteliku "pod Graalem i Różą". Wydawca liczy na to, że pod wpływem sielskiej atmosfery pisarka złapie oddech i szybciej skończy zapowiadaną powieść. Jego pomysł ma zaskakująco pozytywne efekty. Pisarka otoczona przyjaznymi ludźmi doznaje twórczego wigoru. Empatyczna właścicielka hotelu staje się jej dobrą przyjaciółką, ekscentryczna Carmen bawi do łez, goście zarażają optymizmem, a dwaj lokalni mężczyźni do wzięcia - kuszą i fascynują. Sabina ulega urokowi doliny mgieł i odkrywa nową siebie. Czy w dniu wyboru podejmie dobrą decyzję?
Dolina mgieł i róż to moje pierwsze spotkanie z prozą autorki, ale śmiem twierdzić, że nie ostatnie. Autorka dosłownie maluje słowem, tworzy zachwycający, barwny i pachnący świat. I choć prostych historii o życiu na wsi jest w litraturze mnóstwo, ta wyróżnia się dzięki ciekawemu stylowi autorki. Agnieszka Krawczyk snuje swą opowieść niemal bez wysiłku, wplatając w treść cytaty literackie, które zachęcają do poznania klasyków literatury angielskiej. Z takim zabiegiem dawno się nie spotkałam.
Sabina Południewska jest bohaterką pełną sprzeczności. Jej dwoista osobowość stanowi ciekawy element powieści, nie mamy tu bowiem do czynienia z przemianą bohaterki, a z raczej z odkryciem prawdziwej natury kobiety, schowanej pod maską fikcyjnego alter-ego. Pisarka jest wyniosła, dumna, zdystansowana. Jej chłodny styl bycia przełamuje dopiero dziecko cierpiące na zespół Aspergera i moment ten przeistacza Laurę Rossę - pisarkę w Sabinę - kobietę.
Pozostałe postaci zasługują na uwagę głównie ze względu na przyjazny charakter. Każdy z nas chciałaby spotkać takie osoby na swojej drodze, Pokochałam każdego z nich, a moim faworytem został bezapelacyjnie czarny charakter, czyli Marek Rokosz. Uwielbiam bohaterów o silnej osobowości, z dużym poczuciem humoru i właściwą dawką cynizmu. Lekko tajemniczych, przystojnych, a do tego zdecydowanych. Biznesmen z Idy posiada wszystkie te cechy ;)
Powieść Agnieszki Krawczyk należy do tych, które cechuje nieśpieszna akcja i duża porcja refleksji. Bajkowy klimat przedstawionej wsi zmusza do zatrzymania się, zastanowienia nad tym, co w życiu istotne. Pozwala wziąć głębszy oddech i czerpać radość z prostych przyjemności. A wszechobecny zapach róż, widok mgieł nad doliną, czy zwiedzanie starego domu, w którym straszy to elementy wprowadzające w nostalgiczny nastrój.
Smaczku dodają też odniesienia do lokalnej twórczości. Bohaterowie powieści działają jak sprawne przedsiębiorstwo: wytwarzają rękodzieło, produkują ekologiczne kosmetyki, walczą o ekologiczny rozwój wsi. Czytając o ich perypetiach zapragnęłam odnaleźć tę fikcyjną wioskę, by natychmiast tam zamieszkać...
Czy znalazłam jakieś wady? W zasadzie nie. Pamiętajcie, że czytając tego typu powieści należy uzbroić się w dystans i wyzbyć uprzedzeń. Przedstawione wydarzenia to fikcja literacka, więc wiadomo, że bohaterom wszystko przychodzi łatwo, czasem zbyt łatwo, ale taki jest urok powieści. Zaakceptujcie to i cieszcie się tym! Ma dawać nadzieję na to, że nawet patowa sytuacja ma szansę na szczęśliwy finał, a kluczem do sukcesu są pozytywne relacje międzyludzkie. W uproszczeniu: chcesz być lubiany? Staraj się polubić każdego, nawet wroga. Nigdy nie wiesz, jakie motywy kryją się za jego wrednym postępowaniem ;)
Najbardziej rażącym minusem (który zresztą wymienia większość czytelniczek) jest nazwanie jednego z bohaterów, lokalnego lekarza - Krzysiem. Ten zabieg odebrał mu męskość i skazał go w moich oczach na opinię mięczaka bez charakteru... nie polubiłam go, czego skutkiem jest moja negatywna ocena finału powieści. Mam ochotę zadać autorce jedno pytanie: Pani Agnieszko, dlaczego? Łudzę się, że w drugim tomie cyklu moje nadzieje związane z Markiem Rokoszem spełnią się.
Dolina mgieł i róż to powieść o odkrywaniu siebie, przyjaźni i międzyludzkich relacjach. O konflikcie, którego rozwiązanie zależy jedynie od dobrej woli zainteresowanych, oraz o tym że każdy kij ma dwa końce. To także niespieszna opowieść o prostych życiowych przyjemnościach, zapachach, książkach i magii małych miejscowości. Na nadchodzącą jesień jest to książka idealna.
Dla kogo
Dla wielbicieli sielskich klimatów i ciepłych powieści obyczajowych. Dla starszych czytelniczek: mam, babć, cioć. Dla nostalgicznych nastolatek kochających Jane Austen.
Ocena
5/6
Za możliwość poznania tej uroczej historii dziękuję Wydawnictwu FILIA
Aż poczułam zapach tych kwiatów na okładce i zachciało mi się pójść na spacer;) Krzyś - faktycznie to takie miękkie imię, takie spokojne:) Krzysio-misio:)
OdpowiedzUsuńTen Krzyś mnie osłabił. Czytałam o nim u Ani Grzyb i myślałam, że przesadza, ale miała zupełną rację. Taki mięczak się zrobił z doktorka, choć pewnie wiele kobiet lubi takich mężczyzn. Ja niestety (stety?) znacznie bardziej lubię tych złych :)
UsuńPiękna okładka. Recenzja przemówiła do mnie i nabrałam smaku na kolejną książkę :D Ech... i jak tu znaleźć czas na coś innego?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Idzie jesień i dobra wiadomość jest taka, że nie ma potrzeby szukać czasu na coś poza książkami ;) Herbatka, ciasteczko, kocyk i lekturka ;)
UsuńAle zrobiłaś piękne zdjęcie, uwielbiam takie ''swoje'' fotografie książek :)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, jak wiesz, nie mam do niej przekonania i na razie nie zamierzam po nią sięgać, ale może kiedyś, kto wie :)
Dla Ciebie będzie zbyt delikatna, nawet mdła ;) To pozycja dla kogoś, kto pokochał np Dom nad rozlewiskiem, więc obstawiam, że nie dla Ciebie ;)
UsuńZ Jane Austen się jeszcze nigdy nie spotkałam, więc nie mam pojęcia w zasadzie, w jakim stylu jest ta książka. Lubię obyczajówki, czasem przyjemnie jest przeczytać coś zwyczajnego i przyziemnego, lecz pełnego ciepła i dającego otuchę. :)
OdpowiedzUsuńTaka własnie jest Dolina. Ciepła, lekka, optymistycznie nastrajająca, a i pośmiać się czasem można (zwłaszcza jedna z bohaterek powoduje ataki śmiechu) Polecam ;)
UsuńJuż sam tytuł jest rewelacyjny! Muszę sięgnąc:)
OdpowiedzUsuńOd razu chce się czytać, prawda? :)
UsuńPierwsze co przykuwa uwagę, to okładka. Skusiłabym się na powieść Pani Krawczyk. Nie powiem, że nie.
OdpowiedzUsuńGwarantuję Ci, że wnętrze jest równie udane jak okładka ;)
UsuńLubie takie powieści na poprawę humoru. Jeśli nie widzisz wad to zaufanie Ci i przy nadarzajacej się okazji przeczytam ta pozycję.
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba, to bardzo optymistyczna książka ;)
UsuńHmm nie wiem czy dla mnie, choć bardzo lubię Austen :) Jak będzie w bibliotece to sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPewnie wkrótce będzie, biblioteki chętnie biorą takie pozycje ;) Tym bardziej, że książka nie ma ograniczeń wiekowych.
UsuńTeraz chyba mam ochotę na takie optymistyczne i "ciepłe" książki.. ;)
OdpowiedzUsuńZatem ta będzie idealna ;)
UsuńPiękna okładka, w stylu książek Katarzyny Michalak. Nie jestem pewna, czy lubię ciepłe powieści obyczajowe, ale fabuła nawet mnie zainteresowała. Jeśli książka wpadnie w moje ręce, to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Filia ma świetnego grafika, to trzeba przyznać. Prostota i klimat tej okładki wprost urzeka, a wnętrze jest równie dobre ;)
UsuńOstatnimi czasy uwielbiam sielskie obyczajówki :D
OdpowiedzUsuńTylko żebym miała na nie czas... więc zostawiam je sobie na wakacje :D
Ta jest gruba, ma ponad 400 stron, ale wielka czcionka sprawia, że czyta się migiem ;) Polecam Ci ją na jesień, podnosi na duchu ;)
UsuńOdkrywanie prawdziwego "ja" bohaterki mnie oczywiście zainteresowało, ale obawiam się tej nieśpiesznej akcji, podziwiana uroków życia na wsi - to mi trochę zawiało nudą. ;) Ja jednak wolę jak w powieści coś się dzieje :))
OdpowiedzUsuńJeśli czytałaś serię Kalicińskiej o Rozlewisku i Ci się spodobała, to to jest podobna książka. Raczej dla typowych wielbicieli sielskich klimatów, akcja nie pędzi ;) Jedynie przepisów nie ma. Polecam wielbicielom obyczajówek, typowych, ciepłych i bez szaleństw.
UsuńOstatnio wydawnictwo ma dobrą passę i wybiera ciekawe pozycje obyczajowe :)
OdpowiedzUsuńNa Filii nie zawiodłam się jeszcze nigdy. Mają nosa ;)
UsuńGdybym była facetem nie chciałabym tak się nazywać. Po takiej recenzji jeszcze bardziej ściskam kciuki za wynik w konkursie.
OdpowiedzUsuńKrzyś był miękki, ale za to Rokosz... Jeśli Tobie się nie spodoba, to mamie lub cioci na pewno :)
UsuńWygrałam tę książkę w jednym z konkursów i jestem happy, że niedługo będę mogła zabrać się za lekturę.
OdpowiedzUsuńTo świetnie, gratuluję! Czekam na Twoje wrażenia ;)
UsuńOkładka przepiękna, tytuł cudny, a i fabuła przedstawiona przez Ciebie bardzo interesująca. Kupuję w ciemno :)
OdpowiedzUsuńKupuj w ciemno, jeśli lubisz obyczajówki będziesz zachwycona ;)
UsuńCzasami mam właśnie ochotę na takie powieści z bajkowym klimatem :) Pewnie się skuszę i przeczytam :))
OdpowiedzUsuńSkuś się, to idealna ciepła opowieść na przygnębiającą jesień. ;)
UsuńWszyscy chwalą tę powieść i ja oczywiście też chcę ja przeczytać! :-) Tylko zastanawiam się, czy nie będzie ona zbyt naiwna... ;) Zresztą, ufam Ci, bo polecasz same dobre książki!
OdpowiedzUsuńNie jest naiwna, a jedynie przewidywalna. Myślę, że celem autorki było tchnięcie w czytelnika odrobiny optymizmu i udało jej się to z nawiązką ;)
UsuńHm... Przekonało mnie to zdanie: "Ma dawać nadzieję na to, że nawet patowa sytuacja ma szansę na szczęśliwy finał, a kluczem do sukcesu są pozytywne relacje międzyludzkie". :) Bajkowy klimat lubię, myślę, że to książka dla mnie. Teraz przez Ciebie słysząc imię Krzyś będę myślała o nim jak o mięczaku :D Dlaczego tak Ci się kojarzy to imię? Ja nie miałam takich myśli, aż do teraz :D
OdpowiedzUsuńDorosły mężczyzna, szanowany doktor powinien mieć męskie imię, a nie mięczakowatego Krzysia. Mamy do czynienia z człowiekiem w kwiecie wieku, ojcem rodziny, a nie usmarkanym dziesięciolatkiem :) Podobnie działają na mnie wszystkie zdrobnienia imion męskich. Co innego, gdy mówi tak żona/partnerka, a co innego, gdy wszyscy ludzie tak określają czterdziestolatka...
UsuńCzasami lubię sięgać po takie ciepłe, pozytywne powieści :) Na zbliżającą się jesień byłaby jak znalazł - mogłaby rozgrzać serce :)
OdpowiedzUsuńI rozgrzewa ;) a poza tym rozleniwia, po przewróceniu ostatniej strony było mi smutno, że to koniec. Ale spokojnie - będzie kolejny tom ;)
UsuńJeszcze niedawno napisałabym, że nie moje klimaty i nie sięgnę. Jednak po tym jak spodobał mi się "Ogród Kamili" nic mnie już nie zdziwi, a skoro polecasz i fajnie się zapowiada to sięgnę :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że mnie też już nic nie zdziwi w Twoim wykonaniu ;) Zszokowałaś mnie wyborem "Ogrodu Kamili", a jeszcze bardziej tym, że Ci się spodobało ;)
UsuńKsiążka pani Krawczyk ma podobny klimat, ale jest bardziej realna od powieści Michalak. Polecam ;)
Nostalgiczna, ciepła i napisana pięknym językiem...myślę, że się skuszę:)
OdpowiedzUsuńSkuś się, skuś ;)
UsuńTa książka urzekła mnie swoją okładką, ale czuję, że wnętrze ma także dużo do zaoferowania:) przydałaby mi się taka lektura na jesienne smutki;)
OdpowiedzUsuńNic prostszego, można ją wygrać w moim konkursie ;) a jak się nie uda, kup ;) Warto!
UsuńPo prostu nie przepadam za obyczajówkami, to nie moja rzeka, do której chciałabym wejść, ale cieszę się, że Tobie się podobała :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie lubisz powieści obyczajowych, nie namawiam. Możesz polecić komuś bliskiemu, kto dobrze się czuje w podobnych klimatach ;)
UsuńBajeczna okładka, nie mogę się doczekać kiedy uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko ją zdobędziesz. Może w moim konkursie? ;)
UsuńPo raz kolejny nie pasuję do grup, którym ta książka ma największe szanse się spodobać, ale i tak ją przeczytam, bo bardzo podobała mi się powieść "Morderstwo niedoskonałe" tej autorki i chociaż z recenzji wynika, że to jest zupełnie inna historia, to jednak jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuń"Morderstwo niedoskonałe" miało chyba podłoże kryminalne. To jest natomiast typowa obyczajówka i może Cię znudzić. Już troszkę wiem, czego poszukujesz ;)
Usuńobyczaj uwielbiam, sielskie klimaty od czasu do czasu, ale całość nawet do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńMoże Ci się spodobać, jest lekka i optymistyczna. Jedyne czego mi zabrakło, to jakiegoś mocniejszego momentu ;)
UsuńNawet nie wiesz, jaką mam ochotę na tę książkę. Muszę ją mieć, koniecznie!
OdpowiedzUsuńPolecam Ci gorąco i mam nadzieję, że ją zdobędziesz ;)
UsuńSielskie klimaty - może nie pływam w nich bez przerwy, ale od czasu do czasu naprawdę lubię się zanurzyć :) Dolinę... zamówiłam sobie do recenzji, jeśli do mnie dotrze, to z ochotą zanurzę się w świecie mgieł i róż, wydaje się być idealna na deszczowy jesienny dzień.
OdpowiedzUsuńI masz rację, podczas deszczu polecam herbatkę, kocyk i tę książkę. Jestem ciekawa Twojego zdania, jak zwykle ;)
Usuńczyżby coś o pisarce ?
OdpowiedzUsuńoh, już mnie zachęciłaś :)
i mimo mego przeciwnego gustu, zamierzam przeczytać tą powieść. :)
Bohaterką jest pisarka, która przechodzi kryzys ;) Jest ciekawie zbudowana, ponieważ siedzą w niej dwie skrajnie różne osoby. A do tego powieść jest naszpikowana literackimi cytatami. Polecam Ci gorąco ;)
UsuńWiesz, tym zdaniem o nostalgicznych nastolatkach kochających Jane Austen trafiłaś w samo sedno. Choć nastolatką może nie do końca już jestem, to zawsze lepiej się odmłodzić:D A ten tytuł to dla mnie istna perełka, naprawdę:))
OdpowiedzUsuńWiedziałam jak do Ciebie trafić ;) Na pewno spodoba Ci się też mnóstwo odniesień do literatury angielskiej. Polecam ;)
UsuńTytuł niezwykły, okładka magiczna, a treść? Z chęcią zapoznałabym się z tą pozycją, choć nie są to moje klimaty. Oczarowałaś mnie nią w 100%! Pozdrawiam, Marcelina ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że po lekturze będziesz usatysfakcjonowana ;)
UsuńSądzę, że to dobra książka na wieczór ;)
OdpowiedzUsuńIdealna ;)
UsuńCiężko, ciężko, bo nie dość, że polski autor, to jeszcze ... gatunek, do którego sięgam ale rzadko ;) Niemniej może się skuszę. Czas pokaże :)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, to nie Twoje klimaty. Ale gdyby było Ci smutno, polecam ;)
UsuńBardzo urokliwa recenzja :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńHmmm, czy lubię obyczajówki? Zależy, muszą być naprawdę dobre i wciągające. Nie wiem czy tak książka by mnie wciągnęła, ale warto spróbować. :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, jednak ta pozycja nie wciąga w typowy sposób, raczej oczarowuje ;)
UsuńMimo tak świetnej recenzji ja jednak nie jestem zainteresowana tą książką. Uwzględniłaś w niej, że można poczuć zapach róż, a on mnie odrzuca. Ostatnia za dużo wdychania ich, dlatego też mówię PAS. :)
OdpowiedzUsuń#Ivy
http://pokoj-ksiazkoholiczki.blogspot.com/
Rozumiem awersję do róż ;) mnie odrzuca wanilia ;)
UsuńNie wiem czy tak do końca dla mnie, ale z chęcią ją wygram w konkursie i odpowiem sobie na to pytanie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w konkursie ;)
UsuńKsiążka już stoi na mojej półce, nie mogę się doczekać, kiedy się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje wrażenia ;)
UsuńNo, książka zapowiada się całkiem sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńJEST bardzo sympatyczna, urzeka i poprawia nastrój ;)
UsuńMuszę przyznać, że niesamowicie mnie ten tytuł ciekawi, ale chwilowo po prostu nie mam na niego ochotę. Teraz, na jesieni, kiedy szkoła zabiera mi niemal każdą wolną chwilę, oczekuję od książek dużej ilości akcji i tak pochłaniającej fabuły ze zwrotami akcji, abym nie mogła się oderwać od niej ani na chwilę. :)
OdpowiedzUsuńAle kiedyś, czemu nie?
Pozdrawiam,
Sherry
Myślę, że na ten tytuł nadejdzie u Ciebie czas za kilka lat. Tę pozycję polecam starszym czytelniczkom ;)
Usuń