MENU

Dlaczego czytamy literaturę erotyczną (choć się do tego nie przyznajemy)? Tylko dla dorosłych!



Literatura erotyczna w blogosferze to niemal temat tabu. Znam tylko kilka blogerek, które odważnie i bez zbytniego krygowania się pisze o przeczytanych książkach, zawierających mocne sceny erotyczne. Jak to się zatem dzieje, że książki spod znaku Greya w mig znikają z półek księgarni? Co takiego jest w erotykach, że przyciągają miliony czytelniczek (rzadziej czytelników)?

Jeśli blogerzy nie czytają, to kto? Tylko zdesperowane kury domowe i kobietki o bardzo małym rozumku? Moi drodzy, wcale nie. Ja czytam, przyznaję się. Mało tego, bardzo lubię tego typu książki i mam do nich odpowiedni dystans. A Wy? 

Obok widzicie winowajcę ;) Trylogia E.L. James Pięćdziesiąt twarzy Greya zapoczątkowała w naszym kraju modę na literaturę erotyczną. Sama pochłonęłam w mig książki pani James i zaczęłam szukać podobnych powieści, a uwierzcie jest z czego wybierać. Jedne były całkiem dobre i zawierały wciągającą fabułę. O innych wolę zapomnieć... Jednak nie uważam, że czytanie ich dyskredytuje mnie jako czytelniczkę. Czym się różnią erotyki, w sensie literackim, od romansów paranormalnych, czy literatury obyczajowej? Dla mnie – niczym, czytam je dla przyjemności i jeśli Tobie, drogi czytelniku się to nie podoba, to cóż... Nie będę z tego powodu płakać.

Polki czytają literaturę erotyczną. Wystarczy wejść na popularny portal aukcyjny i zobaczyć statystyki sprzedaży. Nadal kupujemy oczernianą na każdym kroku trylogię E.L. James, oraz nową serię pani Malpas Ten mężczyzna. Jeśli wszyscy są przeciwni erotykom, to kto je w takim razie kupuje? I dlaczego? Czy przypadkiem nie wychodzi z nas zaściankowość i hipokryzja? 

Uwaga! Dalsza część posta jest skierowana do osób, które erotyki czytają i nie uznają tego za ujmę na honorze ;) Znalazłam ciekawy artykuł na temat tego, co taka literatura nam daje i dlaczego tak chętnie po nią sięgamy.
Co nam dają erotyki*:


Budzą potrzeby seksualne - lektura sprawia, że zaczyna działać wyobraźnia erotyczna i tworzymy fantazje. Co prawda książka nie zastąpi kontaktu z drugą osobą, ale wcale nie musi. Potrzeby rozbudzone przez dobry romans znajdują ujście w rzeczywistych kontaktach z partnerem, a to znacząco wpływa na rozkwit życia erotycznego.

Burzą rutynę - młodzi ludzie nie będą wiedzieli o czym mówię, ale w pewnym momencie, w długotrwałych związkach przychodzi rutyna. Małżeństwo z długim stażem, z dziećmi i problemami życia codziennego zapomina o wzajemnej bliskości, a stąd tylko krok zaburzenia właściwej więzi. I tutaj lekarstwem również staje się literatura erotyczna - uczy i pokazuje co jeszcze można ciekawego zrobić w sypialni. Czasem wystarczy impuls do tego by poprawić i odświeżyć relację.

Odkrywają ukryte pragnienia – czytając niejednokrotnie utożsamiamy się z bohaterkami literackimi. Chcemy przeżywać to, co one i z czasem nabieramy odwagi, by opowiedzieć o swoich potrzebach. I mimo, że jesteśmy świadome literackiej fikcji i naciąganych faktów chcemy zaznać choć troszkę uniesień książkowej pary. Uświadamiamy sobie, że do osiągnięcia satysfakcji nie jest potrzebny milioner u boku, a osoba, która zrozumie i zaakceptuje nasze pragnienia, oraz pomoże nam je spełnić.

Pozwalają wyleczyć się z nieśmiałości – książki erotyczne otwierają umysł, szokują i bulwersują, ale jednocześnie budzą ciekawość. Co by było gdyby... Im więcej tego typu książek przeczytacie, tym bardziej zmaleje wasza pruderyjność. Nie wierzycie? Coś, z czym macie do czynienia na co dzień mniej przeraża niż to co nieznane, prawda?

Eliminują zahamowania – wiele z nas wstydzi się swoich myśli i uznaje je za coś złego, nieczystego. Czasem wynika to z wychowania, czasem z charakteru, jednak prawie każde zahamowanie można wyeliminować drobnymi kroczkami. Dobrze wybrana książka może być świetnym początkiem. I choć czasem po lekturze odczujecie niesmak, lub szok, z każdą kolejną pozycją będzie łatwiej.

I dodają odwagi – dzięki literaturze erotycznej mamy szansę poznać formy seksualnej aktywności, o jakich w normalnym życiu nawet byśmy nie pomyśleli. Możemy zastanowić się, co jesteśmy w stanie zaakceptować, a co budzi nasz wielki sprzeciw. Uczymy się myśleć i mówić o seksie tak jak o każdej innej rzeczy.

~*~

Mężczyźni oglądają swoje filmy dla dorosłych i nikt ich za to nie gani. Natomiast kobiety czytają erotyczne powieści w tym samym celu, ale publicznie nie przyznają się do tego. Nie twierdzę, że te książki mają jakieś głębsze dno. Nie taka jest ich rola, ale nie bójmy się po nie sięgać. Dla naszej psychiki są zdecydowanie zdrowsze od thrillerów naszpikowanych przemocą, czy powieści o seryjnych mordercach rozwieszających na ścianach ofiary...

A Wy czytacie erotyki? 
Dlaczego tak i dlaczego nie? 
Zapraszam do dyskusji.

* http://kobieta.interia.pl/uczucia/seks/news-literatura-erotyczna-dlaczego-ja-lubimy,nId,766821
** wszystkie zdjęcia okładek pochodzą STĄD