Cienie przeszłości – Edyta Świętek
Wyobraź sobie dramat młodej kobiety, która zostaje napadnięta i w ciemnym zaułku Krakowa niemal traci życie. Traci pamięć, a jej jedynym łącznikiem z dawnym życiem jest jest troskliwy narzeczony. Jak odzyskać przeszłość, która runęła jak domek z kart? Czy Karina zaakceptuje zaskakująco gorzką prawdę o sobie? I dlaczego jedynym przebłyskiem w jej pamięci są italice Tuwima?
"(...)Tęsknotą dziś przeszyty,
Tu przy samotnym stole,
Schwytany w widm niewolę,
Na tysiąc dni rozbity(...)"
- Julian Tuwim "Ostry erotyk" (fragment)
Co w fabule piszczy?
Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary.
Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.
Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary.
Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.
Życie, tak niewiele warte...
To nie pierwszy raz, gdy dopiero poznana polska autorka szturmem zdobywa moje serce. Edyta Świętek stworzyła książkę dla kobiet, ale z wyraźnym wątkiem kryminalnym, do tego pełną poezji Tuwima. Myślicie, że wyszło jej ckliwe romansidło? Nic bardziej mylnego.
Książka uwodzi przemyślaną fabułą, precyzyjnie utkaną siatką zdarzeń i zaskakującym zakończeniem. Niemal do ostatnich stron nie wiedziałam, jak zakończą się losy Kariny. Bohaterka powieści została brutalnie napadnięta, ograbiona ze wszystkiego, co zdobyła w życiu. Zniszczono jej mieszkanie, odebrano posadę, oszpecono twarz, pozbawiono tożsamości. Napastnikowi nie udało się jednak złamać jej charakteru – mimo wielkiej krzywdy, jakiej zaznała, Karina nie daje się zastraszyć stalkerowi. Lekkomyślnie wychodzi na ulicę, ale właśnie tam, w pełnym świetle, mierzy się z własnymi cieniami przeszłości. Walczy, dojrzewa, przeżywa przemianę – uwielbiam w ten sposób wykreowane bohaterki. Pełnokrwiste, barwne, konsekwentnie zarysowane, czasem irytujące ale na wskroś prawdziwe.
Książka uwodzi przemyślaną fabułą, precyzyjnie utkaną siatką zdarzeń i zaskakującym zakończeniem. Niemal do ostatnich stron nie wiedziałam, jak zakończą się losy Kariny. Bohaterka powieści została brutalnie napadnięta, ograbiona ze wszystkiego, co zdobyła w życiu. Zniszczono jej mieszkanie, odebrano posadę, oszpecono twarz, pozbawiono tożsamości. Napastnikowi nie udało się jednak złamać jej charakteru – mimo wielkiej krzywdy, jakiej zaznała, Karina nie daje się zastraszyć stalkerowi. Lekkomyślnie wychodzi na ulicę, ale właśnie tam, w pełnym świetle, mierzy się z własnymi cieniami przeszłości. Walczy, dojrzewa, przeżywa przemianę – uwielbiam w ten sposób wykreowane bohaterki. Pełnokrwiste, barwne, konsekwentnie zarysowane, czasem irytujące ale na wskroś prawdziwe.
Wielokrotnie wspominałam na blogu, że nie czytam poezji, jednak Edyta Świętek zachwiała moim przekonaniem co do słuszności takiego postępowania. W treść powieści umiejętnie wplotła italice Tuwima i... urzekła mnie. Zafascynowała. Wstrząsnęła mną! Sceny, w których bohaterowie prowadzą dialog przeplatamy cytatami poety zapadły mi w pamięć i wywołały ogrom wzruszeń – to jedne z najlepszych scen miłosnych, jakie czytałam. Nie spotkałam się dotąd z podobnym rozwiązaniem literackim i muszę przyznać, że autorka tym fascynującym zabiegiem zdobyła moje serce.
Niezmiernie podobała mi się też refleksyjność powieści. Autorka ukazała w niej moc i niezłomność człowieka, którego tak naprawdę niewiele jest w stanie złamać. Istota ludzka jest niezmiernie silna, a na przykładzie Kariny mogłam zobaczyć, że jest bardzo niewiele rzeczy, które mogą zniszczyć człowieka. Odporność tkwi w nas samych i jeśli pozbędziemy się ograniczeń własnego umysłu będziemy w stanie poradzić sobie z każdą przeciwnością losu.
Cienie przeszłości okazały się książką, która jako jedna z niewielu trzymała mnie w napięciu od początku, do samego końca. I nie chodzi mi tu bynajmniej o fabułę, a o klimat, który w jakiś mroczny, duszny sposób wpłynął na mnie i nie pozwolił na zaczerpnięcie głębokiego oddechu. Czułam na szyi oddech prześladowcy Kariny, razem z nią bałam się i jednocześnie marzyłam o tym, by wreszcie znaleźć jakiś ślad, który doprowadzi do rozwiązania zagadki. Niejednokrotnie miałam ochotę zajrzeć na koniec książki, by mieć to za sobą!
Podsumowując: Cienie przeszłości to książka niemal doskonała. Emocjonująca i trzymająca w napięciu do ostatnich stron. Pełna sprzeczności i niezmiernie wciągająca, a przy tym lekka w odbiorze. Cudownie łączy różne gatunki literackie i otwiera serce na poezję i niszową muzykę. Polecam gorąco wszystkim tym, którzy chcą na własnej skórze sprawdźcie ile jest warte ludzkie życie i otaczający nas świat materialny.
Piosenka Moniki Brodki "Saute" od dziś będzie mi się kojarzyć wyłącznie z Cieniami przeszłości. Posłuchajcie, a potem po prostu kupcie tę powieść. Premiera 26 czerwca 2018.