MENU

Zamknięte drzwi – Zofia Wójcik. Spowiedź udręczonej kobiety

Niesprawiedliwość
Przemoc psychiczna
Nękanie
Nieuzasadnione karanie
Totalny brak miłości

Powieść Zofii Wójcik nie należy do łatwych. Obciąża psychicznie do tego stopnia, że recenzję jestem w stanie napisać dopiero dziś.
Nigdzie nie znalazłam informacji o autorce i mam nadzieję, że ta książka nie jest zapisem jej życia...
Nie wiem, kto mógłby znieść aż tyle zła, a potem podnieść się i żyć dalej.

Zarys fabuły

Natalia Kaszub mieszka od lat w Anglii. Kobieta ma za sobą dramatyczne przeżycia, o których z nikim nie rozmawia. Pracuje, zajmuje się domem i dziećmi, prowadzi na pozór normalne życie. Jednak gdzieś w głębi siebie ciągle rozpamiętuje dawne krzywdy i pod wpływem koleżanki postanawia napisać autobiografię.
Po co? By doznać swoistego oczyszczenia i po części zemścić się na swych oprawcach. Dopiero na obczyźnie nabiera odwagi, by otworzyć serce i wylać od lat tłumioną gorycz.

Fragment zwierzeń Natalii:

"Nie mogę napisać, że moja matka głaskała mnie po głowie, zwracając się do mnie imieniem. Moja matka mówiła do mnie „ty kurwo”, a ja miałam zaledwie siedem lat i nie rozumiałam, dlaczego tak strasznie mnie nienawidzi. Gdyby przyznawano nagrody za znęcanie się, matka dostałaby Nobla. Była mistrzynią w tej dziedzinie."

Opinia
Przyznam szczerze, że gdybym wiedziała z jakiego rodzaju książką przyjdzie mi się zmierzyć, pięć razy zastanowiłabym się nad tym, czy chcę to zrobić. Powieść pani Wójcik obciążyła mnie emocjonalnie i doprowadziła do rozpaczy. Mamy do czynienia z nietypową formą narracji, na kartach powieści główna bohaterka obrazuje swoje życie pisząc książkę. Jej powieść stanowi swoisty pamiętnik, w którym zdradza czytelnikom okrutną prawdę o swoim życiu. 

Żeby przybliżyć Wam moje uczucia, w tym akapicie muszę troszkę zaspojlerować. Natalia przyszła na świat jako niechciane dziecko, od urodzenia matka nie tolerowała dziewczynki, wręcz nią gardziła i gdyby nie mąż, pewnie posunęłaby się do zamordowania własnego dziecka. Życie Natalii to pasmo nieskończonej udręki: matka znęcała się nad nią psychicznie, fizycznie i ekonomicznie. Oczywiście robiła to wszystko po kryjomu, tak by osoby postronne niczego nie zauważyły. Długotrwała przemoc psychiczna i fizyczna rodzi nieodwracalne skutki u ofiary: lęk, bezsilność, przygnębienie, poczucie krzywdy ale też poczucie winy, czy chęć odwetu. Niestety Natalia, nie mając znikąd pomocy, nawet jako dorosła kobieta nie może się uwolnić spod władzy matki (wspomaganej przez rodzeństwo Natalii). W małej wsi, gdzie każdy boi się stanąć po stronie krzywdzonej kobiety w obawie o zemstę piekielnej "sfory", kobieta nie ma szans na obronę.

Czytając powieść czekałam na jakiś zakręt losu, wydarzenie, które zmieni życie bohaterki na lepsze. Potrzebowałam jakiegoś optymistycznego akcentu. Niestety, nie jest to bajka... Powieść do końca ma depresyjny wydźwięk, a najbardziej przerażający jest fakt, że przedstawione wydarzenia mogą być prawdziwe. Sama znam osobę, która przeżyła podobny scenariusz, z tą różnicą, że mojej znajomej w pewnym momencie udało się uwolnić spod jarzma oprawcy. Dlatego, jeśli nie czytacie historii "real life" i Wasza odporność na prawdziwe okrucieństwo jest mała, nie czytajcie tej książki.
Natomiast jeśli literatura obyczajowa, nie napisana dla rozrywki jest czymś, co czytacie na co dzień - książkę gorąco polecam.
Jest napisana w prosty, jasny sposób. Akcja toczy się płynnie, bez dłużyzn i niepotrzebnych elementów. Zawiera mnóstwo wulgaryzmów (koniecznych) i brutalnie szczerych wypowiedzi. Na pewno wzbudzi w Was morze emocji, niestety tylko pesymistycznych. Łzy żalu i złości gwarantowane.
Jeśli chcecie poznać wstrząsającą historię współczesnego Kopciuszka, który nigdy nie odnalazł swojego księcia - zapraszam.

Mam dla Was szybki konkurs. Pierwsza osoba, która znajdzie w sieci notkę biograficzną autorki, Zofii Wójcik i wyśle mi ją na maila otrzyma egzemplarz książki. Nie pytajcie w NovaeRes ;)
 Macie czas do 21 lipca.

Dla kogo
Bez wątpienia dla dorosłych czytelników.


Ocena
 Z uwagi na treść książki, nie będę przypisywać jej numerka. Decyzję o przeczytaniu pozostawiam Wam.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NovaeRes