Jajko z niespodzianką – Agnieszka Krakowiak-Kondracka. Poznaj słodko-gorzką opowieść o... życiu.
Sztuka wyboru.
Trudne emocje.
Trzech amantów.
Trzylatka z syndaktylią.
Trzydziestoletnia samotna matka.
Kinderbale, bogactwo, szantaż.
Oglądacie serial "Na dobre i na złe"?
Jeśli tak, to książka na pewno przypadnie Wam do gustu. Autorka jest scenarzystką serialu i nie da się ukryć - klimat został zachowany ;)
Pierwsze wrażenia
Świetna, gruba okładka i dbałość o szczegóły wydania - to coś co lubię. I choć nie lubię takiej infantylnej grafiki, przyciągnęła mój wzrok na bibliotecznej półce.
Fabuła
Trzydziestoletnia Ada sama wychowuje 3-letnią Julkę. Tatuś nie podołał rodzicielstwu i wybrał zwiedzanie świata, a o istnieniu dziecka niemal zapomniał. Dziewczynka ma nie w pełni sprawną rączkę, co oczywiście w okrutnym dziecięcym świecie staje się przedmiotem drwin. Ada chce zapewnić córce lepszy start, dlatego postanawia posłać ją do prywatnego przedszkola, z założenia szanującego inność. Czy tak jest w istocie?
Spokój ducha odbiera Adzie apodyktyczna matka, snobistyczni rodzice przedszkolaków, kariera wisząca na włosku i nowy szef, który jest ojcem najlepszego przyjaciela Juleczki. Na dodatek były mąż przypomina sobie o istnieniu córki, ale kryją się za tym nieczyste intencje.
Taki miks musiał być ciekawy, zapraszam do lektury ;)
Opinia
Autorka stworzyła historię pełną niespodzianek i powiem szczerze, że jestem mile zaskoczona. Bohaterka jest zwyczajną młodą kobietą, która każdego dnia zmaga się z życiem samotnej matki. Stoją przed nią trudne wybory: przyszłość i zdrowie dziecka, własne szczęście i rozwój, ułożenie relacji z matką. Do tego jej kariera zawodowa wisi na włosku, a z nowo poznanymi mężczyznami wiążą się jedynie komplikacje.
Bardzo podobał mi się pomysł owinięcia fabuły wokół wyboru prywatnego przedszkola. Młode mamy wiedzą o czym mówię ;) Autorka przemyca kilka cennych wskazówek obrazując społeczeństwo nadętych snobów, którym pieniądze niejednokrotnie przewracają w głowie. Jak na ich tle wygląda samotna matka, która musi sama zarobić na horrendalnie drogie czesne? Łatwo się domyślić. Perypetie Ady nieraz bawiły mnie do łez, choć byłam też pełna podziwu dla niej. Radziła sobie bardzo dobrze, bo jedyne czym się kierowała - to dobro dziecka. A być dobrą matką - to nie jest łatwe zadanie.
"(...) to była okropnie nudna bajka, węże są lepsze...
- Julka owineła sznur makaronu wokół szyi lalki
o imieniu Ruta, zacisnęła go i szepnęła:
- Wzywaj pomocy! (...)"
Język powieści na odległość pachnie obyczajowym serialem, przez co książka niemal czyta się sama. Nie brak tutaj uczuć i emocji, jest nawet wątek kryminalny i oczywiście liczne zwroty akcji. Można się przyczepić do przewidywalności i zwyczajności całej historii. Można też powiedzieć, że ta historia niczego nowego nie wnosi, ale uroku nie można jej odmówić - jest dynamiczna, lekka, wciągająca, choć zabarwiona gorzkim smakiem codzienności.
To wszystko sprawia, że powieść jest miłą lekturą na popołudnie i nie żałuję czasu, który na nią poświęciłam.
Podsumowanie
"Jajko z niespodzianką" to słodko-gorzka opowieść o prawdziwym życiu Polaków. Pełna zaskakująco szczerych obserwacji, czasem zabawna, czasem zadziwiająco smutna. To książka o uczuciach, trudnych życiowych wyborach oraz o przeszkodach, które burzą sielankową codzienność. Nie zmieni Waszego życia, to pewne - ale tchnie w Was nutkę optymizmu i uświadomi, że zawsze mogło być gorzej ;)
Polecam jako idealną książkę na wakacje.
Dla kogo
Dla wielbicieli polskich seriali i raczej starszych czytelników, którzy przeżyli w życiu niejedno zawirowanie. I nie mam tu na myśli dylematów, jaki sweterek dziś włożyć...
Ocena
4-/6
Polskich seriali nie trawię, ale książkę bym z chęcią przeczytała.
OdpowiedzUsuńA dlaczego ich nie trawisz? Zdradź mi ;)
UsuńTo widzę, że to raczej nie dla mnie. Na dobre i na złe z niczym dobrym mi się nie kojarzy, a obyczajówki to też nie gatunek po który chętnie bym sięgała.
OdpowiedzUsuńCóż, może najbliższa recenzja będzie bliższa Twoim upodobaniom ;) I nie mam na myśli tej, która będzie dziś wieczorem ;)
UsuńKiedyś oglądałam "Na dobre i na złe", ale z biegiem lat jakoś mi się znudził. Co do powyższej książki czytałam o niej ostatnio w pewnym czasopiśmie, które dostałam w prezencie. Była to recenzje i na dodatek bardzo pochwalna, zaś widzę, że ty masz o niej troszkę chłodniejsze zdanie. W takim razie postanowiłam, że nie będę usilnie szukać te pozycji, ale jak trafi w moje ręce przypadkiem to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest dobra, ale nie na tyle by żałować nieprzeczytania ;) Najmocniejszy akcent, to dzieczynka z syndaktylią i dylematy matki z tym związane.
Usuńfajnie się zapowiada, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo miła lektura na popołudnie. Nie należy do książek, które wzbogacają życie, ale stanowi ciekawą rozrywkę.
UsuńBardzo zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, chętnie zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, może nie - zobaczymy :D
OdpowiedzUsuńWybór należy o Ciebie, nie namawiam i nie odradzam ;)
UsuńZ przerażeniem stwierdzam, że należę do czytelników starszych, którzy niejedno w życiu przeszli...
OdpowiedzUsuńCóż... ja też ;)
UsuńNiestety lektura tej książki nie wzbogaci Cię emocjonalnie...
Książka mnie zainteresowała choć temat powielany, mimo to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNajmocniejszą stroną książki jest wątek niepełnosprawnej dziewczynki, warto przeczytać, gdy nie ma nic innego pod ręką.
UsuńKsiążka już jest jakiś czas na rynku, a ja nie czytałam jeszcze żadnej recenzji. jesteś pierwsza:) Szczerze lubię takie obyczajówki i zawsze bardzo chętnie po nie sięgam. A cytat genialny :D
OdpowiedzUsuńCytat zabawny, było tam kilka takich rozmów budzących śmiech, choć czasem przez łzy.
UsuńJeśli lubisz obyczajówki, będzie jak znalazł.
Ostatnie odcinki "Na dobre i na złe" uwielbiam i już zapisuję sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś wielbicielką serialu, może Ci się spodobać. Książka ma podobny klimat.
Usuńza polskimi serialami nie przepadam, w ogóle rzadko oglądam tv, wolę książki:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie www.zakrecony-swiat-marty.blogspot.com
A ja lubię seriale i tylko je w zasadzie oglądam w tv ;)
UsuńSeriali nie oglądam, ale do tej książki z chęcią bym zajrzała. Czytałam już parę dość pochlebnych recenzji na jej temat.
OdpowiedzUsuńWszyscy ją chwalą, jakby była jakimś odkryciem ;) Dla mnie było to zwykle, lekkie czytadło. Nie robi wrażenia, ale umila czas ;)
UsuńMnie jedynie zniechęca okładka i sam tytuł. Z racji tego, że wyszła ona tuż przed świętami wielkanocnymi, ciągle mi się z tym kojarzy. Jeśli trafię na nią przypadkiem - chętnie poznam tę historię, ale raczej nie kupię. Fabuła brzmi świetnie. I tylko to mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, data premiery skazała tę książkę na jednoznaczne skojarzenia ;)
UsuńA okładka, no cóż - jest infantylna i taka.. przaśna ;)
Myślę, że w swojej recenzji trafiłaś w sedno tej książki - nie zawiera nic odkrywczego, nie jest jakimś wybitnym czytadłem, ale może stanowić miłe urozmaicenie popołudniowego wolnego czasu. Taka ciepła, trochę przewidywalna historia, chociaż w zasadzie to ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie napisała ;) To taka ciepła opowieść iście serialowa, o słodko-gorzkim zabarwieniu - rozrywka miła, acz niekonieczna.
UsuńNo mam tę książkę... ale jakoś tak stwierdzam, że chyba mi się nie spodoba ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojego zdania ;) Ta książka to nic specjalnego, ale można z nią miło spędzić czas.
UsuńA jednak mi się spodobała :) Moja recenzja już niebawem, zapraszam ;)
UsuńOczywiście zajrzę, ciekawe jakie masz wnioski ;)
UsuńPozostaje mi się cieszyć, że mam tę książkę na półce, ale nie wiem kiedy ją przeczytam, bo czeka w dość długiej kolejce :)
OdpowiedzUsuń"Na dobre i na złe" kiedyś oglądałam :))
Niech czeka, zawsze będziesz miała coś na leniwy dzień, gdy nic ambitnego nie wchodzi do głowy ;)
UsuńPoslkie seriale nie są dla mnie, kiedyś uwielbiałam "M jak miłość", ale z drugiej strony brakuje mi zawirowań życiowych i doświadczenia. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dlatego napisałam, że to lektura dla osób, które czytają niewiele i dla tych, którzy lubią obyczajowe książki dla dorosłych ;)
UsuńBrzmi ciekawie. Chętnie przekonam się czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Cieszę się, że Cię zaciekawiłam ;)
UsuńLubię klimat "Na dobre i na złe" więc to chyba książka dla mnie:) Dwie inne książki z tej serii czekają u mnie na półce, no i faktycznie, są ślicznie wydane:)
OdpowiedzUsuńZa wydanie należy się wielki plus, te grube okładki i wygodny format aż miło wziąć do ręki. Tylko szata graficzna mnie nie przekonuje, jest słodko-serialowa ;)
UsuńCóż za uroczy tytuł :)
OdpowiedzUsuńOd lat jestem fanką Na dobre i na złe, więc Jajko z niespodzianką z przyjemnością przeczytam :)
Jeśli jesteś fanką serialu, książka na pewno Cię nie rozczaruje ;)
UsuńSerial lubię, czasami oglądam, jak mam czas :) A na książkę mam ochotę odkąd tylko przeczytałam pierwszą recenzję. Ależ mamy cudowne książki na naszym polskim rynku... :)
OdpowiedzUsuńCzy jest taka cudowna? Polemizowałabym ;) Jednak miło się czyta i nie jest to strata czasu.
UsuńWłaśnie dzisiaj skończyłam czytać i opublikowałam recenzję na moim blogu. Mi ta książka bardzo się podobała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa pewno do Ciebie zajrzę, ciekawe co o niej sądzisz ;)
UsuńRzadko oglądam polskie seriale z gatunku tych obyczajowych, z braku czasu. Jednak po tą książkę bym sięgnęła, wydaje mi się wciągającą pozycją :)
OdpowiedzUsuńWciągająco-lekka jest z pewnością ;)
UsuńMam ją na uwadze od jakiegoś czasu, jednak nie jest to mój priorytet.
OdpowiedzUsuńRozumiem, do mnie też nie trafiłaby, gdyby nie przypadek ;)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTa powieść jest podobna do książki Frankiewicz, którą ostatnio czytałaś ;) Rzeczywiście może Ci się spodobać ;)
UsuńNa dobre i na złe lubię, ale akurat ta powieść to chyba nie moja tematyka :)
OdpowiedzUsuńTo fajna książka na lato, bez zaskoczeń, ale też bez nudy. Nie zachęcam na siłę, ale tez nie odradzam ;)
UsuńLubie babskie lektury i ta książka też do mnie przemawia. Od czasu do czasu czuje potrzebę przeczytania czegoś lekkiego, odstresowującego - tytuł zapisuję i poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię troszkę zainteresowałam. W bibliotece już powinna być ;) Mój egzemplarz też tam znalazłam.
UsuńSeriale kocham całą duszą, w swoim życiu naprawdę... masę godzin przeznaczyłam na ich oglądanie, ale raczej prym wiodą u mnie te zagraniczne. Po prostu nie jestem przekonana do polskich produkcji. "Na dobre i na złe" oglądałam jako dziecko, gdy moja mama puszczała kolejne odcinki i być może oglądałabym nadal ten serial, ale natłok nowych bohaterów i odejście starych sprawiły, że jak dla mnie serial stracił urok. :(
OdpowiedzUsuńKsiążka... wygląda interesująco i skłamałabym pisząc, że nie wzbudziła mojej ciekawości, ale... Wydaje mi się, że to nie jest powieść dla mnie. Wydaje mi się, że porusza zbyt... dojrzałe i dorosłe tematy, bym mogła odnaleźć się w historii. Ale nie mówię NIE. Być może kiedyś wyląduje u mnie w bibliotece. :)
Pozdrawiam,
Sherry
"Na dobre i na złe" moim zdaniem ma teraz lepszy urok ;) Produkcja wyraźnie "ściąga" zmoich ukochanych "Chirurgów" - choć do nich wciąż ma bardzo daleko ;)
UsuńMasz rację, książka jest raczej dla starszych kobiet, takich koło trzydziestki, myślę że wybór przedszokla i perypetie z tym związane raczej by Cię nudziły ;)
Dla mnie ta książka była bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Nie znałam jej autorki, bo o scenarzystach polskich seriali wiem mało. Ale tą naturalnością wkomponowaną w lekką i przyjemną powieść mnie oczarowała.
OdpowiedzUsuńTak jak napisała, to ksiażka lekka ale o gorzkim zabarwieniu i naprawdę szczera ;) Życzę Ci więcej takich zaskoczeń ;)
UsuńO "Jajku z niespodzianką" dowiedziałam się czytając "Zabłądziłam" Agnieszki Olejnik. Opis od razu przypadł mi do gustu i za każdym razem natrafiam na pochlebne opinie co do niej, dlatego muszę ją mieć :) Co do "Na dobre i na złe" to z niecierpliwością czekam na nowe odcinki, gdyż jest to jedyny polski serial, który oglądam :)
OdpowiedzUsuńZatem książka może Ci się spodobać ;)
UsuńA na "Na dobre i na złe" również czekam, lubię ten serial, choć do "Chirurgów" mu daleko...
Książka bardzo ciekawa. Przeczytalam i poleciłam innym. Nie wiem jak ona się ma do polskich seriali, bo nie oglądam.
OdpowiedzUsuń