Gwiezdny Wojownik Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka – Katarzyna Berenika Miszczuk
Kochani, dawno się tak bardzo nie uśmiałam, szczerze, absurdalnie, do bólu... Ostrzegam, to książka tylko dla tych, którzy potrafią zachować dystans i wiedzą, że fikcja literacka nie zna granic.
Pierwsze wrażenia
Komiksowa okładka przyciąga spojrzenia i jakoś nie mogę uwierzyć, że autorka ma za sobą takie hity jak "Druga szansa" czy trylogię diabelsko-anielską.
Katarzyno Bereniko Miszczuk, jakim cudem ta książka wyszła spod Twego pióra? ;)
Fabuła
Rok 2463. Ziemia chyli się ku upadkowi, po Wielkiej Wojnie Religijnej ludzkość zapragnęła zamieszkać w kosmosie, z różnym skutkiem... Grupa przypadkowych "śmiałków" wyrusza w kosmos, by ocalić Ziemię przed uderzeniem asteroidy. Ma do dyspozycji wyjątkowy statek kosmiczny, od którego ciągle coś odpada i przedpotopowe działko nuklearne kupione na przecenie. Załogę stanowią: alkoholik, tchórzliwy doktorek, gruba Niemka badająca pająki, piękna pani strzelec z zamiłowaniem do czerwonych szlafroków, szantażowany nawigator i księżniczka... Istna drużyna marzeń ;)
Tymczasem dwa wrogie księstwa usiłują zawrzeć sojusz poprzez "pokojowy" związek małżeński księżniczki Macrosoft i księcia Epple. Jednak nie wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy.
Rozpoczyna się gra polityczna, w której stawką jest śmierć...
Czy grupa niewydarzonych kosmonautów ocali Ziemię?
Kto zyska, a kto straci?
I o co chodzi z tym szlafrokiem?
Przeczytajcie!
Opinia
Ta książka to ogromna porcja świetnej zabawy. Musze przyznać, że tego typu lektury zupełnie się nie spodziewałam. Autorka pokazała swoją kolejną twarz i aż boje się tego, co jeszcze siedzi w jej głowie ;)
Świetni, plastycznie zarysowani bohaterowie to jedna z najważniejszych zalet książki. Grupka przypadkowych ludzi, o skrajnych charakterach budzi sympatię i nie pozwala o sobie zapomnieć. Budzą cały wachlarz uczuć: politowanie, odrazę, strach, sympatię. Muszą współegzystować w ciasnej przestrzeni statku, skazani na jedna czynną toaletę, przetermonowane jedzenie i wiecznie zawianego kapitana, a mimo to dzielnie walczą - każde na swój sposób. Niezmiernie ich polubiłam i trudno było mi się z nimi rozstać.
Kolejny plus to absurdalny, niemal groteskowy humor. Myślę, że znajdzie się wielu czytelników, którym taka formuła niestety nie będzie odpowiadać. Tylko osoby z dużym i lekko skrzywionym poczuciem humoru będą zachwycone. Ja byłam i nie żałuję ani chwili poświęconej na lekturę.
"(...) część z tych napisów sugerowała, że to żywność eksperymentalna,
nietestowana do tej pory na ludziach. Podejrzewał, że wszyscy członkowie
załogi niebawem dostaną raka albo conajmniej pryszczy."
Czego jeszcze możecie się spodziewać, poza takimi "szczerymi" wyznaniami, jak to powyżej? Ilustracji! Tak, niektóre sceny są zilustrowane obrazkami dla dorosłych. Nie spodziewajcie się też logiki - autorka wymyśliła taki kosmos, o jakim wam się nie śniło ;) Czarne dziury, gwiezdni piraci, wszczepy i handel bronią. Do tego odchudzająca wódka i międzyplanetarne prostytutki - jak sami widzicie, treść zawiera elementy przeznaczone tylko dla dorosłych czytelników. Jest pełna aluzji (również seksualnych), wulgaryzmów (koniecznych!) i sarkastycznych tekstów. Weźcie to pod uwagę ;)
Żeby nie było tak miło, przejdźmy do minusów. Myślę, że czarnego humoru było jednak zbyt dużo, momentami czułam się zmęczona ciągłymi gagami i absurdem przedstawionych sytuacji. Na szczeście książkę lekko się czyta i jeśli te 300 stron potraktujecie jak kosmiczną komedię pomyłek - będziecie zacwyceni. Ja chcę więcej i będę czekać na kolejny tom przygód nietypowej załogi.
I jeszcze jedno, srebrne literki na okładce to zły pomysł. Po jednym przeczytaniu niestety się ścierają.
Podsumowanie
„Gwiezdny Wojownik” to absurdanie dobra historia dziwacznej załogi kosmicznego statku, który musi uratować świat. Wyraziste postaci i szybka, przemyślana akcja nie pozwolą Wam się nudzić, a ciekawa formuła wzbudzi w Was ochotę na więcej.
To książka lekka jak serial z Luis De Funesem, przyjemna jak podróż promem kosmicznym oraz zabawna jak Akademia policyjna. Polecam uzbroić się w wielki ładunek dystansu, jakiś napój rozwesalający i do dzieła - przygoda czeka!
Dla kogo
Dla wszystkich, bez względu na płeć. Jeśli lubicie czarny humor, absurdalne sytuacje i kosmos - będziecie zachwyceni.
Ocena
Treść: 4/6
Styl: 5/6
Okładka: 4+/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Grupie Wydawniczej Foksal
Hm... Do tworów pani Miszczuk nie mogę się przekonać, może dlatego, że kiedyś próbowałam już wziąć się za "Ja, diablica" i zupełnie mi się ona nie spodobała. Bohaterowie banalni, irytujący, fabuła w niezbyt porywającym tempie prowadzona i wątki miłosne... Tak bardzo mi nie pasowały... Jestem więc zrażona do nazwiska tej pani, a po książkę, którą dziś prezentujesz nawet nie miałam zamiaru sięgać. Twoja recenzja z jednej strony mnie kusi, z drugiej zraża. Myślę, że na razie nie sięgnę, ponieważ wpadłam w nastrój, w którym trudno jakiejkolwiek książce zrobić na mnie dobre wrażenie, ale. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Hmm, mi seria diabelsko-anielska podała się bardzo, więc siłą rzeczy czytam wszystkie książki autorki.
Usuń"Gwiezdny wojownik" jest na pewno książką specyficzną i daleką od wcześniejszych pozycji, niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu. Ja lubię taki skrzywiony humor, dlatego byłam zachwycona ;)
Nie znam twórczości Pani Miszczuk, ale na półce mam jedną jej książkę, bodajże ''Ja diablica''. Niestety, jak zwykle brak mi czasu, żeby się za nią zabrać, ale może kiedyś ulituje się wreszcie nad tą książką :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie powyżej pozycji przyznam ci się szczerze, że w życiu bym po nią nie sięgnęła gdyby nie twoja recenzja, bowiem nie lubię komiksów, dlatego komiksowa okładka skutecznie mnie odstrasza. Ale z drugiej strony lubię książki okraszone absurdalnym, groteskowym humorem, no i jak wiesz lubię twórczość naszych rodzimych pisarzy, dlatego myślę, żeby jednak dać szansę „Gwiezdnemu Wojownikowi”, lecz to dopiero za jakiś czas, gdyż na razie mam co czytać.
To książka dla dorosłych czytelników, którzy lubują się w aluzjach i gęsto usianych żartach, nie zawsze smacznych ;) W wiekszej dawce pewnie byłaby nie do zniesienia, ale jako "przerywnik" jest super.
UsuńCo do serii "Ja diablica" itd - polecam, to niemal paranormal romans ;)
Nie miałam pojęcia, że autorka wydała taką książkę. Wcześniej o niej nie słyszałam. Rzeczywiście nowa twarz autorki. Z chęcią po nią sięgnę, coś czuję, że będę się przy niej dobrze bawiła :)
OdpowiedzUsuńIdealna na odprężenie i wybacz określenie, odmóżdżenie ;) Bawi absurdalnie, czasem do bólu, ale powiem Ci, że warto przeczytać ;)
UsuńNie wiem, jakoś mnie nie przekonuje ta książka. Podchodzę do niej z rezerwą. Poza tym z tego co widzę to polscy autorzy głównie stawiają na czarny humor ;)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam, żeby polscy autorzy stawiali na czarny humor, to pierwsza taka książka w mojej czytelniczej przygodzie ;) A jaki tutuł możesz mi polecić?
UsuńNie namawiam do lektury, jeśli nie jesteś przekonana, ale myślę że w chwilach przeciążenia dramatami życia codziennego, ta książka jest jak oczyszczający prysznic.
Miszczuk czytałam trylogię o Wiktorii Biankowskiej i "Druga Szansa". Ta książka jest zupełnie odmienna od tego, co autorka tworzy. Z chęcią się z nią zapoznam, lubię się śmiać i próbuję się przekonać do typowego s-f.
OdpowiedzUsuńTo niestety Cię rozczaruję, bo to nie jest typowe s-f ;) W zasadzie nie wiadomo, co to jest - ale jest świetne ;) Polecam, tylko pamiętaj o właściwej dawce dystansu.
UsuńZ chęcią sięgnę!
OdpowiedzUsuńTwórczości pani Miszczuk mówię zdecydowanie tak! Mam tę książkę na oku odkąd usłyszałam o niej. Zaskoczyła mnie ta komiksowa okładka i komediowy charakter powieści. Ale czuję, że przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak będzie. To jest coś nowego, albo tak mi się wydaje... W każdym razie, ja nie czytałam dotąd tak dziwnej książki. I od razu ostrzegam, to nie jest styl do którego autorka nas przyzwyczaiła.
UsuńPrzyznam, że okładka w ogóle mnie nie zachęca. Jeśli chodzi o Panią Miszczuk, to nie znam jeszcze jej prozy. Jestem zaintrygowana tą pozycją.
OdpowiedzUsuńAwiolu, Tobie może się spodobać "Druga szansa" i od tego polecam zacząć przygodę z autorką ;)
UsuńOdchudzająca wódka? A ciekawe, czy bezkacowa :)) Gwiezdnego wojownika mam w planach, może nie najbliższych, ale mam. Ten pokręcony humor wszelkiej maści brzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńBezkacowa, ale za to może wykończyć do cna ;)
UsuńPokręcony humor, oj tak! Polecam przyjmować wraz z jakimś przyjemnym napojem % ;)
Całkiem lubię tę autorkę i widzę, że to coś zupełnie innego. :) Lubię taki pokręcony humor, więc tym bardziej czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńNawet bardzo pokręcony, polecam ;)
Usuń:) Gdyby ktoś zdecydował się to nakręcić, to myślę, że wyszła by z tego całkiem fajna, pełna humoru bajka dla dorosłych :)
OdpowiedzUsuńHmm, masz rację. Na pewno byłyby ograniczenia wiekowe w kinie ;) I nie wiem co by było z poprawnością polityczną, gruba, stereotypowa Niemka budziłaby kontrowesje ;)
UsuńKocham absurd w książkach, czarny humor, dobry dowcip (może stąd miłość do Pratchetta), dlatego jestem przekonana, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Uwielbiam się pośmiać przy czytaniu, mogłabym to robić ciągle - jeśli tylko jest z czego się śmiać. Przekonałaś mnie do tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńCzarny humor w nadmiarze może być niestrawny, na szczęście książka nie jest zbyt gruba. I absurdów jest tak w sam raz ;)
UsuńMoże i masz rację, bo dotychczas nie spotkałam się z jego nadmierną ilością w żadnej książce, więc i ciężko mi polemizować z tym stwierdzeniem. Ale zawsze warto się przekonać, bo podoba mi się Twoja recenzję i chętnie sprawdzę w niedługim czasie, czy jest coś na rzeczy. :)
UsuńSzczerze - gdybyś nie napisała o tej książce, to pewnie bym po nią nie sięgnęła. Ale przedstawiłaś ją w taki sposób, że nie mogę nie zapisać tytułu;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Cię zachęcić. A pozostałe ksiażki autorki czytałaś?
UsuńW sumie to nie moje klimaty, ale...masz dar przekonywania:) jak kiedyś wpadnie w moje łapki to z ciekawości przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNie uznaję takiego określenia, jak nie Twoje klimaty ;) Wszystko zależy od sytuacji, a ta książka to coś, co trudno sprecyzować i włożyć w konkretną szufladkę ;) Możesz być miło zaskoczona, lub mocno rozczarowana - ale na pewno nie będziesz obojętna ;)
UsuńJeśli tak, to polecam Ci bardzo mocno ;) Będziesz zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce i chociaż nie są to do końca moje klimaty, nie wiem czy jednak nie dam jej szansy :)
OdpowiedzUsuńDaj szansę, nie wiem jakie masz upodobania, ale tej książki nie da się jednoznacznie sklasyfikować - może spodobać się każdemu, bez wględu na wszystko ;)
UsuńMuszę przyznać, że już kilka razy przechodziłam obok tej powieści i ciągle się zastanawiałam, czy warto i czy w ogóle dam radę się za nią zabrać. Jakoś nie przepadam za historiami rozgrywanymi w kosmosie (chociaż paręnaście lat temu z niesłabnącym entuzjazmem pochłaniałam kolejne tomy "Star Wars" :P). Jednak Twoja recenzja naprawdę mnie zaintrygowała i to do tego stopnia, że chyba drapnę jeden egzemplarz z pracy - w ramach zapoznawania się z asortymentem salonu :P
OdpowiedzUsuńDrapnij ;) Tylko uważaj, strasznie ścierają się te srebrzone literki...
OdpowiedzUsuńPo całej serii książek o tematyce nieco poważnej, mam ochotę właśnie na coś lekkiego, i zabawnego, co trochę wakacyjne odmóżdży, a widzę, że ten tytuł jest wręcz idealny :)
OdpowiedzUsuńZatem "Gwiezdny Wojownik" będzie dla Ciebie idealny ;)
UsuńNazwisko autorki już nie raz obiło mi się o oczy, ale akurat ta książka niekoniecznie leży w moim guście.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie widziałam u Ciebie na blogu podobnej temetyki, ale kto wie? Jeśli chciałabyś pośmiać się z czegoś boleśnie absurdalnego - polecam ;)
UsuńOjej, serio napisała to Miszczuk? :D Nigdy o tym nie słyszałam :) W sumie książka może być ciekawą przygodą i zabawą, ale to też tak nie do końca mój klimat :)
OdpowiedzUsuńSerio, serio - autorka i mnie zaskoczyła, ale musiałam przeczytać, bo bardzo ją lubię ;)
UsuńNajpierw zachwyciła mnie okładka - ale ja to graficzny maniak, a rysunki Kiciputka uwielbiam, no i jak nie zainteresować się książką z jej rysunkiem na okładce? :)
OdpowiedzUsuńA potem nazwisko. Panią Miszczuk lubię (a w piątek spotkanie z nią w Łodzi!), sympatyczne książki pisze. Chociaż wciąż sceptycznie podchodzę do tej powieści. Pozytywne recenzje zachęcają, ale boję się, że mogła przedobrzyć z tym humorem. Chyba będę musiała sama to ocenić. ;)
Oceń sama, moim zdaniem są momenty, gdzie rzeczywiście przedobrzyła, ale biorąc pod uwagę objętości i ciekawą fabułę, te małe grzeszki można wybaczyć. Poza tym ważne jest nastawienie do czytania, lepiej sobie nie wyobrażać własnych scenariuszy i nie stawiać wymagań - tylko popłynąć z prądem ;)
UsuńFajna sprawa, właśnie taka wakacyjna :D Przyznam jednak, że Pani Miszczuk nie znałam, komiksowa okładka jednak odciągnęłaby mnie od ksiażki jeszcze bardziej. Niemniej - chyba warto. Kto by lekkiej, barwnej, zabawnej książki nie chciał przeczytać? :D
OdpowiedzUsuńWarto, warto ;) Okładka świetnie pasuje do treści, toż to bajka dla dorosłych ;)
UsuńKupiła mnie ta odchudzająca wódka :P Tym bardziej że jestem osobą niepijącą, ale taką ognistą wodą... Po prostu piłabym ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ta wódka jest niebezpieczna ;) Jak bardzo, przekonasz się czytając, polecam ;)
UsuńNie moja tematyka, nie moja bajka, nie mój gust, ale tak napisałaś recenzję, że mam na nią ogromną ochotę :D
OdpowiedzUsuńA może jednak bawiłabyś się dobrze? Nigdy nic nie wiadomo ;)
UsuńNie spodziewałabym się takiej treści po tej okładce. Uwielbiam się pośmiać :D
OdpowiedzUsuńA widzisz, dobrze, że znalazłam dla Was tę książkę ;) Pani Miszczuk odkrywa w niej swoją drugą twarz ;)
UsuńMoim zdaniem wszystkie książki pani Miszczuk są bardzo fajne i wciągające , każdą z nich przeczytałam minimum 2 razy mam nadzieje , że i na tej się nie zawiode:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą ;) na drugi raz byłoby miło gdybyś podpisała się imieniem, lubię wiedzieć do kogo piszę ;)
Usuń